Skocz do zawartości
Zdrowych i spokojnych Świąt dla Ciebie i rodzinki 🙌🎄
IGNOROWANY

Wałek rozrządu i dziwne dudnienie w obudowie filtra powietrza A4 B6 1.9TDI PD


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

jestem bardzo rozczarowany ze tylko po 200tkm taki walek jest juz zajechany.

janusz

Nie narzekaj, mój jest w dużo gorszym stanie, a ma najechane dopiero niecałe 150 kkm :decayed:

Opublikowano (edytowane)

ja wymieniałem wałek po przejechaniu niby 215000 tys i faktycznie ori miał fazki, no na jednej nie było by wytarta krzywka była :D a teraz mam ruville i nie ma fazek na żadnej krzywce, przejechałem na razie na nim jakieś 4000k ( wiem że to prawie wcale) ale na razie nie widać jakichkolwiek śladów pracy.

Edytowane przez Lukasz_200616
Opublikowano

Tak to jest jak się kupi niby nie zniszczalny traktor (tez uległem opinii nieśmiertelnego tdi) ...sledze ten watek bo sam chyba mam podobny problem i dochodzę do wniosku ,że chyba nie macie poważnych problemów w życiu.... odpuszczam temat aż mi auto przestanie jechać bo szkoda czasu ,nerwów i kasy.

klekoty maja już słuszne przebiegi i chcecie z nich zrobić nówki sztuki ???

Ma min 300tys przebiegu to tylko się cieszyć ze jeździ a nie szukać dziury w całym ,że jakieś wałki troszkę się przytarły , że pompka sobie wtrysnęła ciut za dużo itd itp.

Kupcie sobie dobry rower , narty czy coś ....może jakaś benzynę bmw r6 i wtedy można w to inwestować a nie w jakiś traktor co ma telepie całym autem .

Pozdrawiam i życzę wszystkim jeszcze więcej optymizmu w Nowym Roku ;-)

Opublikowano

W woli ścisłości w temacie fazek na wałkach. Ja nie mam ori wałka i niestety fazek też nie mam, tylko ostre krawędzie. Czy się nadaje.....? Ciężko stwierdzić, auto jeździ dobrze, odpala bez zarzutów, nie kopci, jedyne co, to ten paskudny dźwięk, ale jak pisałem wcześniej i też w innych tematach, że wymiana, to gra nie warta świeczki. Ciężko się pogodzić z faktem, że ulubione autko nie pracuje jak powinno, ale pewne rzeczy trzeba przyjąć z pokorą :wink:

Opublikowano

Brak fazki, sciętego brzegu, krawędzi czy jak kto chce sobie nazwać świadczy o zużyciu krzywki wałka tylko w oryginalnym wałku montowanym fabrycznie.

Nie trzeba być znawcą tematu żeby po zużyciu, braku tej fazki stwierdzić że wałek/krzywka nie trzyma nominału.

Krzywka ściera się i fazka "znika" i po tym gołym okiem bez użycia jakichkolwiek narzędzi widać usterkę.

Dalsze ścieranie krzywki powoduje "rozklepanie" materiału na boki, poza obrys krzywki co widać i da się wyczuć palcem. Jest bardzo ostra krawędź jak nóż.

Jedyne miarodajne sprawdzenie wałka który nie miał fazki to zmierzenie wysokości krzywki suwmiarką.

W oryginalnym wałku różnica między nową A zużytą krzywką do "usunięcia" fazki jest około 0,8mm co daje 10% ze skoku zaworu. Krótko mówiąc o tyle mniej otwiera się zawór. Zazwyczaj wydechowy bo to one najbardziej są obciążone. Idąc tym tropem mniej otwarty zawór wydechowy to większy opór dla tłoka przy wypychaniu spalin i mniej spalin do napędzania turbo. Oczywiście jest zauważalny/mierzalny spadek mocy.

U siebie po wymianie zauważyłem większą dynamikę powyżej 3,2 tys obr

wysłane z Commodore 64

Opublikowano

Dokładnie :hi:

Opublikowano

Tak więc każdy kto przebrnie przez ten temat sam sobie niech odpowie czy naprawiać czy też czekać aż trzonek zaworu wyjdzie przez popychacz (hydroregulator dla niektórych...) czy też może jak KTOŚ tu radził po taniości i do "żyda"...

Jak to kiedyś polonezy sprzedawali!? Trociny w tylny most i na giełdę...

wysłane z Commodore 64

Opublikowano

Boli cie to ze niektórzy myslą inaczej niz ty i przeżyli wiecej.... piszesz ze ide po taniości i chce wpychać ludzi w manowce a sam wsadziłeś wałek za 500zł który za 20 tysięcy będzie miał próg. Według twojego rozumowania jesli kiedys sprzedasz auto z tym wałkiem będziesz "sk***ysynem" :wink:

Życze wszystkim którzy zastanawiają sie nad wymianą aby najpierw 3 razy sie zastanowili zanim wpakują grube tysiaczki tylko po to aby mieć "fazke" :hi:

Opublikowano

Ja generalnie też bym radził się grubo zastanowić. Masa aut jeździ z wytartymi wałkami i .....jeżdżą.....jeżdżą i jeżdżą, tyle, że silniki ciężko chodzą, a każdy mówi, że to diesel starej generacji, dlatego :grin:

Nieistotne, ja drugim razem na pewno bym nie pośpieszył się z wymianą i odradzam bez dokładnej weryfikacji.

Co do tematu wsadzania włoszczyzny i odsprzedawania auta, to jasne, jest to sk***ysyństwo, ale jestem bardzo ciekawy ile osób tak nie robi. :eusathink: Zresztą w obecnych czasach ludzie kupujący są mega upierdliwi i "znają" się lepiej niż ktokolwiek inny, więc nawet ich mi nie żal. Naoglądają się TVN Turbo etc i chcą kupić 10 - letnie auto w stanie salonowym :wallbash: za cenę wacików...... :facepalm:

Opublikowano

Niektóre auta dudnią bo mają po 500 tys km na blacie :) Ostatnio w Niemczech brat odpalał 3 avf-y w tureckim komisie, dudniły ale znośnie, przedział przebiegu 400- 500 tys km. Zanim wyszedł za bramę komisu, już wciągali je na litewską lawetę.Morał z tego taki że auto w Niemczech z przebiegiem około 500 tys km jeździ a w Polsce jak pojawi się dwójka z przodu niestety wałek i szklanki do roboty. Polska to dziki kraj Drzewiecki o wiele się nie pomylił :)

Opublikowano

Niektóre auta dudnią bo mają po 500 tys km na blacie :) Ostatnio w Niemczech brat odpalał 3 avf-y w tureckim komisie, dudniły ale znośnie, przedział przebiegu 400- 500 tys km. Zanim wyszedł za bramę komisu, już wciągali je na litewską lawetę.Morał z tego taki że auto w Niemczech z przebiegiem około 500 tys km jeździ a w Polsce jak pojawi się dwójka z przodu niestety wałek i szklanki do roboty. Polska to dziki kraj Drzewiecki o wiele się nie pomylił :)

Za przeproszeniem pierd.. głupoty. Mój ma 290 tyś sprawdzane w aso mam całą historie serwisową i pokrywa się z książką i dudni może nie bardzo ale słychać. A wina jest taka że dudni bo latało na longlifie.

Opublikowano (edytowane)

Przebiegu mozesz byc pewny jesli kupisz auto nowe w salonie. Niestety poznamłem ludzi którzy sie tym zajmują, jesli ostatnia wizyta w ASO jest miesiąc temu a poprzednia 2 lata wczesniej to stan licznika mozesz przerobić jak tylko chcesz ........ Zdobyć oryginalna ksiązke i pieczątki to tez nie taka trudna sprawa

Edytowane przez lukaszooo
Opublikowano

Longlife to główna przyczyna, jak i dzika i zła eksploatacja

Opublikowano

Niektóre auta dudnią bo mają po 500 tys km na blacie :) Ostatnio w Niemczech brat odpalał 3 avf-y w tureckim komisie, dudniły ale znośnie, przedział przebiegu 400- 500 tys km. Zanim wyszedł za bramę komisu, już wciągali je na litewską lawetę.Morał z tego taki że auto w Niemczech z przebiegiem około 500 tys km jeździ a w Polsce jak pojawi się dwójka z przodu niestety wałek i szklanki do roboty. Polska to dziki kraj Drzewiecki o wiele się nie pomylił :)

Za przeproszeniem pierd.. głupoty. Mój ma 290 tyś sprawdzane w aso mam całą historie serwisową i pokrywa się z książką i dudni może nie bardzo ale słychać. A wina jest taka że dudni bo latało na longlifie.

Może i pierd...nie, tyle że przy twoich 290 tys km dudnienie jest takie same jak w samochodzie przy 500 tys km przebiegu- pytanie do Ciebie: To po h.. to zmieniać i szukać dziury w całym. Nie macie innych problemów tylko chodzicie koło tych aut i szukacie dziury w całym. Proponuje aby auta więcej jeździły bo na postoju wam coś w głowach dudni. Sam uległem efektowi tłumu i dwa lata temu odwiedziłem 3 znajomych mechaników, na moje stwierdzenie że mi coś dudni od filtra powietrza powiedzieli mi że dudni ale u mnie w głowie :) i jak nie mam na co wydawać kasy to zaproponowali, aby oddać im. A jak pojechałem do zupełnie przypadkowego mechanika po trasie do warszawy, to gościu przytakiwał mi że trzeba szybciutko wymieniać szklanki i wałek. Na koniec dodam że przez te dwa lata zrobiłem 50 tys km i wydaje mi się teraz że mniej dudni, wszystko zależy tylko od twojego nastawienia do tematu.

Opublikowano

Powiedz mi jaki jest sens cytowania swoich własnych wypowiedzi i to jeszcze dwóch na raz ???????? :wallbash: :wallbash: :wallbash:

Opublikowano

Po co w ogóle bez sensu udzielanie się w temacie. Każdy ma swój rozum i swój portfel. Jak jest kogoś stać, a chce sobie jeżdzić tym samym autem to ma rację, że wymienia. Jeden wymieni i czuje się spełniony, drugi będzie jeździł z dudnieniem, aż sprzeda i bedzie zadowolony, że nie władował kasy. Każdy ma swoje i tyle. A co będzie lepsze..........tego nie wie nikt :)

Opublikowano

Dokładnie :-)

wysłane z Commodore 64

Opublikowano (edytowane)

Powiedz mi jaki jest sens cytowania swoich własnych wypowiedzi i to jeszcze dwóch na raz ???????? :wallbash: :wallbash: :wallbash:

A widzisz twojemu audi może i nie dudni, ale tobie w głowie musi bardzo dudnić skoro wklejasz takie emotikony.W tym wypadku zgodzę się z Tobą, że wymiana podzespołu jak najbardziej wskazana :)

Edytowane przez aras837
Opublikowano

Panowie, gdzieś się doczytałem, że nasz forumowy kolega ustawiał synchro i przy pewnym nastawieniu wyraźniej słyszał dudnienie - co sądzicie?

Opublikowano

Nie nakręcajcie gównoburzy , jak się dba to się wymienia to co zużyte na nowe, takie moje zdanie.

Mój wałek już poskręcany, pompki wyregulowane, w poniedziałek pierwsze odpalenie po większym remoncie. :peace:

zprhwXh.jpg

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...