Skocz do zawartości
IGNOROWANY

[B6 BBK] rodzinne S4 ;) - sprzedane.


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Najważniejsze że nikomu nic się nie stało!

A furka - jeśli miska przetrwała to jedynie plastiki z podwozia mogłeś poniszczyć bo wydech jeśli seryjny to powinien być ładnie schowany :wink:

Dużo dużo szczęścia :hi:

Opublikowano

:shock3:Szacunek, że tam nie zostałeś:hi:Strat na zdjęciu nie widać, oby ich nie było.

Opublikowano

Paweł gruba akcja ale widać że umiejętności muszą iść w parze ze szczęściem bo inaczej źle by to się skończyło...dobrze że jesteś cały a autko napewno będzie również w stanie zadowalającym:wink:

Opublikowano

Naprawdę, więcej szczęścia niż rozumu:facepalm:

Opublikowano

Piękna fura, podziwiam nakład pracy i $, ale widać było warto :slina:

Szczęście rzeczywiście miałeś, ale i umiejętności na pewno się przydały, oby nigdy więcej takich przygód :hi:

Opublikowano

no Paweł, ważne, że jesteś zdrowy!

a furę jak znamy Ciebie i tak ogarniesz :wink:

Opublikowano

no jeśli tylko faktycznie nic się wielkiego nie wydarzyło, to eSa musi być gotowa na środę ;), bo będzie dokarmiana przez kreatora ;)

Opublikowano

With all respect, ale... gruba predkosc, ranek i taka droga? Gdzie Ty chlopie glowe miales? Dobrze, z szczescie Cie nie opuscilo, bo jakbys tak poszedl bokiem po tej trawie i nagle auto zaczeloby dachowac, a potem wpadlo w drzewa, to moglbys juz z nami nie pisac :facepalm: Mi zawsze ojciec wklepywal do glowy, ze jak rano gdzies ruszam, bo zebym nawet latem uwazal, bo mozna sie zdziwic (rosa, sliski asfalt).

Wybacz, ze tak bezposrednio, szacunek, ze piszesz o czyms takim publicznie, ale obys wyciagnal wnioski z tego.

Ja sam po sobie zaobserwowalem, ze im wiecej jezdze autem, tym ostrozniej i wolniej niz jeszcze pare lat temu (paradoskalnie mam teraz duzo szybsze auto).

Opublikowano

Michu, święta racja. Kajam się. Jednak był tam pewien mały szczegół, który spowodował moje rozprężenie i stąd niestety cała ta sprawa... Można jeździć szybko... ale z głową. Zwykle tak robię... W ostatnim czasie jeżdżę b. dużo tą samą trasą... to powoduje pewne stępienie zmysłów, uczucie zbyt dużej pewności i przy tym jazdę nieco "na pamięć". Dodając do tego ten pierwiastek, którego nie chciałbym dodawać, doprowadziłem do tej całej sytuacji. Ciesze się, że "tylko" tak to się skończyło. Zawsze potrafiłem wyciągać wnioski, mam nadzieję, że i tym razem tak będzie.

Mimo całego zajścia, wydaje się , że samochód cały czas kontrolowałem (oczywiście decyzje wynikały z dynamicznej sytuacji zachowania auta).. Świadomie też złapałem pobocze żeby uniknąć poszkodowania kogoś innego. Nie było tu niekontrolowanego poślizgu itp. Ratowałem się jak mogłem przed sytuacją nieuniknioną.

Próbowałem "wyciągnąć" samochód gdy już prawe koła były na skarpie, a lewe już nie na asfalcie, ale jeszcze na tym małym pasie piasku. Niestety byłem w tym miejscu już na wysokości tylnych kół naczepy TIRa, które jechały na granicy asfalt/piasek więc miejsca b. mało i nie zdążyłbym wytracić na tyle prędkości żeby się schować za niego. Żeby się wyciągnąć musiałbym dodać gazu... w tej chwili było to niemożliwe. W tym momencie jechałem (lekkim uslizgiem bokiem) dziobem skierowany już w górę (tylne prawe koło niżej) - tak też to widać po śladach. Prawdopodobnie przednie lewe koło mogło być lekko w powietrzu -sądząc po śladach i logice. Gdyby nie było tego zjazdu do lasu, to mogło się udać. Jak sobie z tego zdałem sprawę co będzie jak w tej pozycji wjadę na ten zjazd do lasu (urwę koło/podbije mnie w stronę TIRA?) to dałem mocną kontrę w prawo i uciekłem najdalej na prawo jak mi przyczepność pozwoliła. Tuż przed "wybiciem" musiałem wyprostować samochód, bo najechałem na nie równo oboma kołami po puszczeniu hamulców (pewnie też dlatego zawieszenie to wytrzymało). Po wylądowaniu z kolei uciekałem znów na lewo, w stronę drogi, bo w tej wysokiej trawie wypatrzyłem choinki (tu już prędkość raczej była nie większa niż 60-70). Zatrzymałem się ładnych 30m dalej.

Im dłużej o tym myślę i im bardziej analizuję sytuację, zdjęcia które zrobiłem (mam ich więcej), miejsce i otoczenie tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu że lepszej "trajektorii" nie mogłem obrać celem zminimalizowania szkód w tamtym konkretnym terenie.

Ile w tym szczęścia i przypadku, a ile umiejętności nie mam zamiaru drugi raz sprawdzać ;). Wystarczyło, że zabrakłoby jednego z nich, albo w miarę korzystnego -jak w tym przypadku- uwarunkowania terenu pobocza, a mogło się to skończyć nieszczęśliwie.

Opublikowano

Fly nie przesadzajmy co do konkretnej drogi...Nie ma tragedii.

Opublikowano

Stary, ale miałeś fart, mało brakło a dzisiaj byłoby Twoje święto :facepalm:

swoją drogą twarda sztuka z tej b6

Opublikowano

Samochod po ogledzinach- mechanicznie nic sie nie wydarzylo! Uffff kamien z serca i noga z gazu.

Opublikowano

najważniejsze, że z Tobą jest wszystko OK Pawle!

Opublikowano

Ochłonąłem trochę. Geometria o dziwo wyszła OK.

Więc zabrałem esę, z drżeniem o wynik, do Kreatora Mocy...

Zostały systemowo wyłączone 2 drugie sondy.

A teraz proszę o pokłony przed fał osiem BBK!!!

Wynik w serii to 339KM i 428Nm! I to po trasie 300km i niezbyt długim postoju (kolektor dolotowy byl jeszcze gorący).

Po modyfikacji 361KM i 461Nm :banan::banan: co jak na S4 B6/B7 to megawynik.

Myślę, że realnie- dopinając do tego teorię o wyjątkowym grzaniu się tej jednostki i spadku mocy po postoju, po przegrzaniu itp - może być nawet nieco lepiej ;).

Dumny jestem z niej, bo się spieła i wstydu nie narobiła ;).

g2qa.jpg

Chlopaki z Kreatora mówili, że po raz pierwszy widzą taki wynik w serii w BBK, a już trochę ich robili... Zwykle wypadały od 275-300KM. Jedna im się wyłamała na 320KM. No i teraz moja ;))).

Opublikowano
:kox:
Opublikowano

:hi:Kapelusz z głowy, wynik mega, tylko się cieszyć i śmigać dalej.

Jak się dba, to się ma :kox:

Opublikowano

:kox:

a co to za modyfikacja?

Opublikowano

sorry, chodziło o strojenie ;).

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...