majkel_majki

Proponuję, bierz co tańsze, AGR bezproblemowo będzie chodził na każdym z tych zestawów. Pytanie jeszcze jaki reduktor proponuje gazownik.

Wystarczy.

Trochę odgrzeję kotleta, mam olej 75W140 LS (co prawda nie Motula, a Specol) w skrzyni i sprawy mają się tak: - ładnie wycisza podjechaną skrzynię, na oleju o zalecanej gęstości skrzynia po nagrzaniu grała jak orkiestra, na gęstym oleju jest cisza - biegi wchodzą topornie, nie wiem jak to inaczej nazwać, po prostu czuć że synchronizator ma ciężko i same zmiany pomimo szczerych chęci są stosunkowo powolne - na zimno nie ma specjalnego haczenia 1-2

To chyba bym zostawił ten dwumas. V6 niby ma niskie wibracje własne, ale przyjemniej się z dwumasem jeździ.

Tarcza Valeo to jest śmieć, jeżeli chcesz iść w większe moce to tylko obicie okładzinami z domieszką kevlaru albo 100% kevlar.

Na czerwonym ATF II te układy spisują się bardzo dobrze, zwłaszcza te już trochę wyeksploatowane.

Syntrax nie jest olejem mineralnym..... Są 2 rodzaje, mineralny w zielonej butelce i syntetyczny w złotej, ten mineralny to może być faktyczneie Castrol Axle. Te oleje trochę odstają od specyfikacji oleju oryginalnego. Można się zapytać dlaczego tak polecacie ? Fajnie by było, gdyby ktoś uzasadnił dlaczego akurat ten. Ja polecam Castrola bo daje radę w dyferencjale i jest tani. Mam wrażenie, że norma która podałeś nie jest do dyferencjału tylnego, ale do przekładni w skrzyni automatycznej. Do skrzyni akurat jest inny, GL4 i o innej lepkości, zbyt lepki powoduje problemy z przełączaniem biegów- skrzynia haczy i biegi topornie wchodzą.

Zacznij od wymiany płynu i czyszczenia sitka w zbiorniczku, najlepiej wymontuj go i cały przemyj benzyną ekstrakcyjną. Jeżeli płyn będzie się metaliczne mienił pod światło to znaczy, że są opiłki i układ musisz przepłukać. Płyn może być dowolnej marki atf dexron II, wspomaganie na nim pracuje bez zarzutu, a z mojego doświadczenia na tych sikach od febi bywa różnie, zwłaszcza po rozgrzaniu.

Polecam Castrol Syntrax 75W90 GL5 mineralny.

Boczną pokrywę ściągniesz bez problemu, pod spodem nie ma nic niezwykłego, tylko dyfer. W pokrywie jest osadzony uszczelniacz półosi, który czasem cieknie, a pod samą pokrywą jest uszczelka gumowa albo papierowa. Flansza trzyma się na jednej centralnej śrubie, po odkręceniu przegubu ją zobaczysz.

Za przeproszeniem z d**y to jest ten przykład, dalej idziesz w zaparte ewidentnie nie mając racji. Podejście do przepisów to jest indywidualna sprawa i owszem, możesz się do nich stosować albo liczyć się z sankcją za ich nieprzestrzeganie. Niehomologowane źródło światła w lampie kwalifikuje się do wlepienia mandatu karnego i zatrzymania dowodu rejestracyjnego, jeżeli dla ciebie wystarczającym uzasadnieniem do łamania przepisów jest to, co do tej pory zaprezentowałeś to ja nie mam pytań. Ja skupiam się wyłącznie na faktach. Przede wszystkim reflektor soczewkowy oślepia tak samo jak tradycyjny. Samopoziomowanie lamp w aucie wyposażonym w fabryczny ksenon jest DYNAMICZNE- działa podczas jazdy w sposób ciągły. Jeżeli ciebie na drodze oślepia nowe auto, w którym pomimo wertepów na drodze silniczki w lampach robią co mogą, aby utrzymać wiązkę światła to zastanów się jak mocno daje po oczach podskakujący na wybojach grat z chińskim zestawem hid? Jeżeli nie świeci sobie sporo poniżej założonego ustawienia lamp to gwarantuję, że zdecydowanie bardziej toto oślepia. Wrzuty do mojej osoby i twoje mało fachowe podejście do tematu przepisów i oświetlenia tego nie zmieni. Dla mnie dalsza dyskusja nie ma sensu, nie bawi mnie taka mało inteligentna i niekonstruktywna rozmowa, oparta głównie na twoich subiektywnych odczuciach.

Nie sprowadzaj mnie proszę do swojego poziomu robiąc jakieś dziwne założenia, ten tekst z latarką z litości już przemilczę. Odnośnie weryfikacji idiotyzmów to wybacz, ale ostatnio rzadko mam okazję mijać palantów z chińskim ksenonem w lampie, świecących po oczach na każdej nierówności drogi. Nie dlatego, że ludzie odkryli możliwość ustawiania świateł tylko w dzisiejszych czasach trzeba być naprawdę ignorantem żeby to z tym jeździć. Przede wszystkim: - masz zamontowane w reflektorze niehomologowane źródło światła, auto nie spełnia wymogów dopuszczających je do ruchu i w razie wypadku możesz mieć BARDZO duże nieprzyjemności jak poszkodowany albo ubezpieczalnia się uprze i zacznie drążyć - źle ekranowana przetwornica z zestawu hid sieje zakłóceniami i może narobić bałaganu w sterownikach auta - tandetny palnik z powodu wysokiej emisji promieniowania UV niszczy odbłyśniki i szkło lampy Twoja sprawa jeżeli dla ciebie powyższe nie jest problemem, dorabiaj sobie dziwną ideologię do nielegalnego procederu, ale namawianie innych do łamania przepisów nie jest w porządku.

Czytając takie posty strasznie nieraz żałuję, że jest tak mało rutynowych kontroli stanu technicznego na drogach. Jeżeli przy sprawnych czy zregenerowanych reflektorach na dobrej żarówce jest problem z widzeniem w nocy to może czas udać się do okulisty zamiast zakładać ryżowe ksenony i jeszcze namawiać do tego innych?

4Max czy inny MArix to jest tandeta jakich mało, nie warta jakichkolwiek pieniędzy. Z zamienników warto brać tylko Bosal lub Walker, jak ma być bardzo ekonomicznie to ewentualnie Polmostrów albo Asmet.

Bez katalizatorów auto może nadal spełniać normę zadymienia, natomiast na pewno nie spełnia już żadnej normy spalin, może ewentualnie nigeryjską albo etiopską.

Same plusy to nie, jest smród straszliwa emisja substancji toksycznych. Ty może nie odczujesz, ale każdy za tobą i obok już tak. Jakie objawy, ze chcesz pruć?

To nie jest turbo. W wolnossaku wbrew pozorom wydech musi stawiać ściśle wyliczone opory żeby parametry silnika były takie jak przewidział konstruktor i Jasiu ze spawarką może cały efekt tylko spieprzyć.

Jeżeli zostanie na tym stożku seryjna moc to będzie dobrze. Olej z wkładu i zanieczyszczenia moment ubiją przepływomierz, a wtedy nawet z seryjną mocą się żegnamy. Wolnossaki to jest ciężka sprawa, nie będzie efektu za parę groszy, jedynie grube mody mechaniczne coś dają. Wydechu bez dużej wiedzy też nie warto dotykać, buraczany tuning typu wybijanie katalizatorów albo dziwne tłumiki tylko zaszkodzą. Po usunięciu katalizatorów leci w dół moment obrotowy i auto jest ospałe na niskich obrotach, a dalsze odprężenie wydechu da efekt dokładnie odwrotny od zakładanego.

Zbyt duży spadek napięcia w instalacji z powodu zużytego akumulatora też może dawać różne ciekawe efekty, elektroniki w tych b7 jest już sporo. Jeżeli stan oleju w skrzyni jest za niski to nie będzie informacji z komputera, skrzynia za to może uślizgiwać i szarpać. Z doświadczenia wiem, że ubytku nawet 1/3 nominalnego stanu oleju można wcale nie odczuć, ale drastycznie odbija się to na żywotności skrzyni.

I jescze jedno po odpaleniu zapaliła sie trakcja i znowu zgasiłem odpalilem na nowo i bylo ok Tylko podpięcie pod VAG, inaczej to jest zgadywanka.

Tryb awaryjny, jeżeli nie chciał zapalić to może być jakiś kłopot z pozycjonerem skrzyni. Podłącz VAGa i odczytaj jakie błędy są w sterowniku skrzyni.

Polecam kupić lampy polift/ przedlift wedle uznania i zregenerować odbłyśniki- koszt rzędu 60-90 zł za sztukę i wywalić te hidy w diabły. Zabawa w dokładane ksenony ma sens tylko wtedy, gdy chcesz stracić dowód rejestracyjny i/lub narazić się na poważne kłopoty w razie wypadku.

Zgadza się, sterowniki vp44 mają z tego co pamiętam miejsce na trzy kalibracje.

Jak najszybciej oddać sprzedawcy i zażądać zwrotu pieniędzy, tego nie warto naprawiać bo podaż jest bardzo duża.

Szkoda zawracać sobie tym głowę, jeżeli znasz silnik to możesz urwać z 0,5 l/100 km w trasie, w mieście wajc**jąc masz duże szanse spalić więcej.