Zakładając, że na stacji benzynowej 'najwiekszy' Aku, do tego już stary i rozładowany, (bo kto normalny kupuje Aku na stacji benzynowej) będzie kosztować 400 zł, jeden na bank nie starczy, czyli za dwa już masz 800, gdzie przy akumulatorach stojących na pułkach za coś, co łapie kurz możesz na totalnego trupa trafić, a laweta pod dom za ile, 500?