Bo aby zrobić to tak jak należy, tj. nic nie docinać i nie robić fuszery, co jest tutaj miło widziane jako 'hand made' i każdy się tym szczyci. Należy całe nadkole wygiąć, dlatego takie akcje najczęściej idą do blacharza jak ktoś nie ma fachu w ręku. A jak ktoś kto takie poszerzenie chce zrobić jak należy i dowie się o cenie z taką robotę u blacharza, to w tedy zaczyna cudowanie.
Spadnie hejt, nie boli mnie to, przerabiałem temat kilka razy i niestety opinia druciarstwa (ja to tak nazywam) jest ważniejsza jak fachowa robota. Każdy robi ze swoim autem co uważa za najlepsze, ale jak potem jakiś kupiec się trafi i zajrzy co tam porobione jest, to na pewno bardzo się ucieszy