Skocz do zawartości

winczako

Pasjonat
  • Postów

    87
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez winczako

  1. spokojna Twoja rozczochrana ;-). Raczej będzie oooo
  2. Dzięki Panowie ;-) To że się nie udzielam, to nie znaczy, że nie czytam ;-)
  3. winczako

    B6 DIVISION

    Nowy własciciel wygląda na uczciwego, ja tez taki jestem. Panowie, nie ma co gadać. Zakonczy sie sprawa to mysle, ze i ja i nowy wlasciciel cos napisze.
  4. winczako

    B6 DIVISION

    Panowie, to co mi powiedział nowy własciciel mnie zszokowało i wniosek jest tylko jeden. Oszukał mnie mój mechanik. Niemniej jednak na tym etapie poruszanie przez osoby postronne tutaj tematu jest troche nie halo. Jest tez w tym wszystkim duże ALE: Nowy własciciel przyjechal po samochod z mechanikiem. Specjalnie na ich prosbie samochod stal w zasadzie 20h nie ruszany zeby odpalic przy nich - chcieli posluchac czy nic nie grzechocze przy odpalaniu- nic nie grzechotało(nawet nie mruknął) - potem zreszta tez nic nie grzechotało z tego co mowil. Wszystko co na temat tego samochodu wiedzialem, to powiedzialem, duzo jest napisane w moim temacie. Błędów w vagu poza jednym o ktorym tez powiedzialem (z zaworu odpowietrzania baku paliwa) nie bylo - zreszta chlopaki, ktorzy zabrali sie za rozkladanie samochodu to sprawdzili i tez nic nie wyłapali z błędów, dopiero głębsze sprawdzanie (nie wiem.. logów?) pokazało ze byl jakis problem z odmą prawej glowicy - nieszczelnosc i znow wadliwy PCV -co dało się bez klopotow wyeliminowac. Z tego co kolega mowil, to rozrzad ustawiony prawidłowo, wałki OK (ja nie wiem jak to sprawdzic w vagu, ale chlopaki podobno to zrobili). Samochod jezdzil normalnie, bez odchylen. Tam na miejscu jednak wylapali na ucho lekkie grzechotanie gdzies z tylu (jak dla mnie to ten samochod od 3 lat tak samo pracowal w sensie grzechotu, a w zasadzie dla mnei jego braku), a szukajac esy trafilem na egzemplarze grzechoczace, wiec wiem o czym mowa. Postanowili go rozebrac. Znalezli jakąs fuszere ktory moj mechanik zrobil - jesli chce to opisze to wlasciciel -mi brak słow jak to uslyszalem, z tym ze ta fuszera dzialala prawidlowo. O łapie silnika nic nie wiedzialem, jakos mechanik nie raczyl o tym wspomniec (k**wa!). 3 z 4 łacuchów były napięte, jeden okazał sie dosc luzny. Ja rozrzadu nie robilem, i to tez bylo jasno powiedziane, byl tylko ogladany, ruszany byl gdzies wczesniej przede mna (najwyrazniej tylko czesciowo z tego co uslyszalem). Okazuje sie tez ze mechanik założył chyba nie nowe sprzeglo z dociskiem do esy, tylko jakies nieco uzywane, na szczescie dwumas nowy. Jednak sprzeglo - tak jak pisalem w temacie trzymalo bdb po zmianie (4 slady). Z reszta jak jezdzilem z nowym wlasciecielem przed zakupem to w 3 chłopa na pokladzie i puszczeniu sprzegla przy ok 3,5-4rpm samochod mielił 4 kołami bez uslizgu sprzegla. Ja przejechalem na nim swoim sposobem jazdy ok 50tys. Ale nowemu wlascicielowi mowia ze sprzeglo sie konczy i ze ma rysy od czyszczenia, wiec na pewno bylo zalozone jakies uzywane. Nie wiem, nie znam sie zeby o tym sie wypowiadac. Przykre, że jesli tak jest, to to tez jest punkt w ktorym zostalem oszukany. Nic o tym nie wiedzialem i nic nie wskazwyało na potrzebę robienia czegokolwiek. Sadze ze generalnie jakby jakikolwiek uzywany nastoletni samochod rozlozyc na czesci pierwsze to znajdzie sie wady. Przykro mi ze tak to wyglada, mam nadzieje ze kolega trafi na uczciwych mechaników. Tak jak mu powiedziałem, nie zostawię go finansowo samego z tym wszystkim, chociaz nic o tym nie wiedziałem. Mysle ze teraz trzeba dac chwile czasu na zlozenie tego wszystkiego do kupy.
  5. zobaczymy ;-). Pomysłów jest więcej. Nie spieszy mi się. Na spokojnie podejdę do tematu ;-).
  6. Z ciekawostek - esa dalej jeździ i nadal w moich rękach. Tak więc wymieniłem oleum i filterki, założyłem zimówki, bo na prawdę - Panowie - jest ku***a różnica poniżej 7 stopni ;-). Grudzień to nie jest najlepszy miesiąc na znalezienie kupca na samochów, szczególnie taki specyficzny, więc spokojnie czekam. ;-) Esa juz z nowym własiccielem. Pewnie pochwali sie na forum. Oby jezdzila bezawaryjnie i dawała dużo funu z jazdy! ;-). Temat do zamkniecia.
  7. Jédruß, za***ista furka ;-) Gratuluje.
  8. ja demontowałem przepustnice i mimo to miałem duzy problem. Szczególnie z jednym wężem wchodzącym gdzieś pod kolektor, tam głębiej pod zaworem PCV.
  9. z tego co się orientuje to u nas jako taka odma jest dosc skomplikowana... bo ma mnóstwo rozdzielników, łączeń i zaworków.... Najłatwiej będzie Ci znaleźc jej początek - tj przy zaworze PCV. A dalej po wężach. Ja pocharatałem sobie łapy jak tam grzebałem.. już nie wspomnę, że pobiłem swój rekord puszczonych k**w w ciągu 2 godzin.... ;-). Walcz!
  10. wampir nie wiem co napisac. Zdrowe S4 B6 0-200 zrobi w około/nieco ponizej 18sek, latem blizej 20. tu masz moje: Z tym że prawdopodobnie większość wcale zdrowych nie jest -stąd pewnie 260 konne 1.8t moze 0-100 jechac podobnie, jak i podobnie elastycznie. Szczerze zapraszam do spinki z moją esą to rozwiejemy wątpliwości ;-). Napisze jeszcze może, że ja wielokrotnie natykam się na ludzi, którym wydaje się, że się z nimi ścigam... a ja tylko mocno dociskam gaz na biegu na którym akurat jestem (przy wyprzedzaniu wielokrotnie mam 5 lub 6 bieg, a esa już zdrowo jedzie). Co do tematu, najrozsądniejszy swap, to 2,7biT. Chociaż brzmienia wolnossącego V8 nie będzie miało. pozdro
  11. gruszkę łatwo zdemontować i sprawdzić dmuchając w nią ustami. Jak jest nieszczelna to do wymiany - nowa do kupienia tylko z kolektorem za ładne kilka klocków. Ale możesz popytać sprzedawców na alledrogo co sprzedaja uzywane kolektory, czy samej gruszki nie puszczą... mi się udało ;--). Ale patrząc po błędzach, to raczej szwankuje ten elektromagnetyczny zawór.... wymienić się go nie da.. a ten z sond lambda to nie wiem... ale jesli nie masz katów, to zeby sie permanentnie pozbyc bledow z tym zwiazanych trzeba programowo wywalić drugie sondy.
  12. moim zdaniem jak najbardziej!
  13. winczako

    płukanie silnika

    Zalecany dla europy 5w40. Latem dobrze jezdzi na 5w50 i sportowym 10w60. Zimą 5w40. 0w30 to nie jest dobry olej dla tego motoru, no chyba że mieszkasz za kołem podbiegunowym i robisz krótkie trasy ;-).
  14. Zrobili w ASO wszystko na S bez gadania ;-). Wyszło dobrze. Prezentuje się przepięknie.... zawsze jak ją widzę to choruje potem tydzień na S4 w B8......
  15. :grin: hahaha
  16. byłem w Wulkanie, ale nie na wymianie felg ;-). Odbieralem swoje stare letnie opony któe przeleżaly tam 2 sezony i rozbierali mi dwie zimówki z z uszkodzonych czarnych felg--> po zeszlym sezonie. Wóz był już tak usyfiony z zewnątrz, że natychmiast po Wulkanie pospieszyłem na myjkę i po raz setny zafundowałem esce komplecik - może już ostatni bo mam 2 osoby mocno zainteresowane.....
  17. kurde, że ja dopiero wpadłem na ten temat..... Gratuluje fury. Zgadza się, niedoczyszczone RS4 jedzie słabo - dużo gorzej niż sprawne s4 b6 i być może podobnie do 3.0tdi po zmianach ;-). Ale po czyszczeniu zobaczysz, że zrobi Ci się jeszcze większy banan na twarzy . Jeszcze raz gratki!!
  18. No dobra, 20.10.2014 poszła ostatnia amortyzacja samochodu. Z bólem serca, sprzedam. Uprzedzam pytania - samochód jest w pełni sprawny. Cena 42500 zł - biorąc pod uwagę jakie koszty potrafi wygenerować ten motor i cały samochód (ten egzemplarz już je wygenerował), to uważam że nie jest wygórowana. Poza ceną zakupu wrzucone w niego 40-45 tys. Na razie pisze tylko na forum, nie wystawiam nigdzie indziej. Wolałbym żeby poszedł w ręce pasjonata, z głową, a nie zupełnie przypadkowej osoby... zobaczymy jak będzie.
  19. Piknie. ps. eS4d znów jeździ ;-)/
  20. nie wiem czemu ubzdurałem sobie, że przepustnica to to całe z rurą od kolekora... Faktycznie zdjęcie samej przepustki to farsa. Przy okazji ją przeczyściłem. Założyłem nową opaseczekę i jak ręką odjął ;-) -cisza, uffff . Na razie nie robiłem adaptacji, ale jeździ bez niej normalnie... w teorii sama powinna się zaadaptować... Niemniej jednak, jak dorwę się do gniazdka w pobliżu samochodu to zrobię manualną adaptację... (bo mi bateria w laptopie padła).
  21. Tomek, a nie boisz się, że spadnie z tegotego???
  22. gratulacje dla obu panów ;-).
  23. No drogi to są tragiczne gdzieniegdzie. Sam czasami dostaję chwilowy "kryzys" czy to warto jeździć na kołach 215/35/19" Ja twoje audi najczęściej widuję na mariankach, na parkingu przy kościele Tamta dostala Mama ja kupilem nowego klekota niebawem premiera chwal sie!!!!
  24. oj, a ja uważam, że można się przyzwyczaić.... i to baaardzo szybko ;-). Mi już od dawna brakuje pod nogą, a przecież zdrową sztukę posiadam ;-). Jednak nie tylko osiągi się liczą, a również rozkład momentu - może masz problem gdzieś w niższych obrotach skoro czujesz, że czegoś mu brakuje....?- hamownia, ale wykonana mądrze, prawdę Ci powie. Mądrze, czyli daj mu ostygnąć porządnie przed pomiarem, zwróć uwagę na porządny, nawet zbyt silny nawiew. Jak ruszysz, pojedz chwile na wyższych obrotach(np 3,5-4k) żeby raz: się rozgrzał, dwa: łapał duże ilości powietrza chłodząc kolektor dolotowy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...