No dobra, moja przy jeździe gaz- hamulec po sniegu mi wychodzi z kompa ok 12l/100km( jakoś trzeba sobie radzić z tymi co umieją jeździć tylo w lecie ),przy w miarę spokojnej jeździe w obecnych warunkach mieści się w dziesięciu.
Skrajne przypadki:
- jazda za ciężarówką na odcinku 150 km - 6,8 l/100
- pógodzinna głupota na ośnieżonym placu -18,8 l/100 :>
P.S. do 100-120 zwalniam jak sypnie mocniej śniegiem