Raz zaczniesz palić i jesteś wjeb.any na całe życie, jak z heroiną. Ponad 3 lata temu wziąłem Tabexa i rzuciłem. Popiłem za mocno, kolega poczęstował, kupiłem paczkę, wypaliłem prawie całą, resztę wyrzuciłem do kosza. Czuję na pół odrzut, a na drugie pół chęć palenia. W brodę sobie pluję, że znowu zaczynam... mam nadzieję, że wytrwam...