Przekładka 6tysięcy, z dożywotnią gwarancją na robotę. W cenie przegląd, nabicie klimy, zbieżność itp. Oczywiście 6tyś to cena z ori częściami. Auto jedno z prostszych do przekładki, gdyż nie ingeruje się w ścianę grodziową, bo jest przystosowana do EU. Osobiście nie mam żadnych problemów z anglikiem po przekładce, jeżdżę takowym na codzień, dodatkowo wszystkie części mam z modelu B7 2006r. Bajkopisarzom na temat usterek, problemami z AC, z zarejestrowaniem, przekładką, z użytkowaniem polecam dalej rozpowszechniać te mongolskie teorie, bo dzięki takim ludziom będę mógł w przyszłości przekładać kolejne angliki i nie bać się o zbyt dużą konkurencję na rynku wtórnym tych aut, no bo przecież te auta są "be" Szukajcie sobie dalej pełnoprawnych europejczyków z kręconymi licznikami, świeżo spawanymi ćwiartkami i silnikami, które można o kant tyłka roztrzaskać [tutaj np 1.6 w B7 czy 2.0 w B6] PS. To już mój drugi anglik i na pewno nie ostatni. Szczerze mówiąc, nie planuję w życiu szukać auta EU.