-
Postów
435 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Forum
Manuale
FAQ
Galeria
Ogłoszenia
Sklep
Blogi
Treść opublikowana przez PRZEMEKC
-
albo dziura w układzie , albo wirnik juz daje d*py i długo pompuje ,i mnie kidyes w b5 buczała buczała,i roleciał sie wirnik a ona dalej buczała, a tu masz na zapas temat o pompkach , ale oby to nie wirnik. ---------- Post dopisany at 23:59 ---------- Poprzedni post napisany at 23:59 ---------- http://a4-klub.pl/uklad-elektryczny-16/kompresorek-centralnego-zamka-289758/
-
miałem a4 b5 avant i rozleciał mi sie wirniczek, i tak, ogólnie w a4 99,było kilka modeli modułu-pompek,i z tego co wiem najgorsze czesto były np. tak jak u mnie w roczniku 99, osobiscie kupiłem pompke z audi a4 95rok model firmy hella , pompki z przed liftowych i poliftowych sa inne ,maj inne wejscia kostek ,ale spokojnie mozna wyjac pompke w całosci nie tylko sam wirniczek bo one sa różne, i przełozyc, wiem ze te z pompki hella sa wytrzymalsze maja jakosciowo lepsze wirniczki, wystarczy wyjac z wnetrza pompke, ułamije sie taki kawałek plastykowego krućca i naciaga wezyk wkłada sie do obudowy i gotowe , wiem ze łatwo mi pisac ale nie ma poparcia zdjeciami, ale mysle ze dojdziesz o co mi chodzi,po zatym nic tam nie trzeba ustawiac,bo czasmi spece mówia ze trzeba cisnienia poustawic ale to pic na wode, z lewej puszka jaka miałem,a z prawej taka jaka kupiłem hella a tak wyglada kompresorek który zamontowałem hella
-
czyli autko z domu a nie z komisu belgijskiego:brawo:, fajnie bo raczej 99% nie urobiony,i historie na @, bo tam tez kreca jak i u nas.to i pomógł odrazu dokumenty pozałatwić Ci na miejscu ,tzn tablice,je to chyba tylko w jednym miejscu w brukseli wydają i czeka sie chyba troche, zaryzykowł kolega i udało sie kupic, wiadomo mozna było na kłamce trafic ,ale cos inneg bys szukał wtedy juz na miejscu zeby na pusto nie wracac. a cena jest mysle super, u nas duzo wiecej w ładnym stanie by kosztował.tu na wschodzie koło białej podlaskiej to takie ceny ze szok, i kupa strucli.nic tylko handelek owierać
-
doelwam k2 dfa39, jest o duzo lepszy od skydd i inych, ostatniej zimy odelwałem ON do słoiczków z roznych stacji, mnin : shell (zwykły ON),statoil,verva diesel,i z jakiejs tam podrzednej zaprawki, bez dolewki preparatu przy duzych mrozach najdłuzej wytrzymywało verva diesel, bo w reszcie nawet przy mniejszych mrozach parafina wychodziła, gdzie zapewniali ze do chyba -20 to nic sie nie stanie, ON żelowało sie juz przy -15,ale po dodaniu np; skydd, do 3 słoiczków w kazdym nic szczególnego sie nie zmieniało dalej było nie ciekawie z paliwem, ale na dfa-39 paliwo był ok. polecam tez K2 Anti-frost - Uniwersalny odmrażacz paliwa,zalewałem to tez do baku ot tak sobie,testował dodajac to do letniego ON i trzymajac w zamrażarce -20, paliwko robi sie leko metne ale nie zamarza.
-
dolewam dfa 39 K2 chociaz jest od wytracania parafiny (skuteczny)mozna go uzywac cały rok,bo ma inne tez własciwisci, i uzywam go czesto z kazdym tankowaniem ,i do tego tez inne xeramic,valvoline,
-
sam kolega w ciemno gonił czy z jakims obcykanym handlarzem
-
czyli jaka czesc do wymiany?, sprzegło alternatora?wiec czasami nie ma co słuchac brat ciotki dziadka tylko diagnozowac samemu i pytac na forum
-
aha. pomocyn moze byc tez moze klucz gietki lub przedłuzka
-
nie wiem czy to pomoze ale u mnie tez bulgotało i okazało sie ze woda jest w klapie bagaznika, wiec wyuskałem takie małe zaslepki w dolenj czesci klapy i sporo jej wyleciało
-
http://a4-klub.pl/silniki-diesla-29/silnik-kopci-czarnym-dymem-286562/
-
bkc całkiem moze byc, ale.. nie ma co ukrywac ze wszytkie silniki zwłaszcza z pierwszych lat mialy problemy,chociaz by takie ze wywalało uszcelke i pekały głowice tak samo jak w 2.0 sam szukałem kiedys pastucha i ciezki temat z kilku 2 miały na bank rabnieta głowice, jeden chłodnice egr a ona czasem moze mylic swymi objawami z gowicaq czy tam uszczelka. i nie ma to znaczenia czy ma nalatane 200 czy 400 tkm
-
http://a4-klub.pl/silniki-diesla-29/silnik-kopci-czarnym-dymem-286562/ ---------- Post dopisany at 18:54 ---------- Poprzedni post napisany at 18:53 ---------- tu na koncu pod ty linkiem jest napisane jak diagnozowac
-
tu jest ten zaworek , n75 , oczywiscie nie trzeba rozbierac przodu aby go wyuskać można zmierzyć opór między stykami zaworu (wartość wymagana: 14 do 20 Ω) i można zmierzyć napięcie zasilania zaworu na styku 1 wtyczki i na masie silnika. Wartość wymagana: zbliżona do napięcia akumulatora. ---------- Post dopisany at 18:43 ---------- Poprzedni post napisany at 18:31 ---------- ---------- Post dopisany at 18:44 ---------- Poprzedni post napisany at 18:43 ---------- sa tacy co rozbieraja zaworek i czyszcza go.ale czy to cos pomoze ? ---------- Post dopisany at 18:48 ---------- Poprzedni post napisany at 18:44 ---------- nowsze zaworki maj gniazdo na wtyk okrągły a nie jak te fabryczne kwadratowy ale spokijnie mozna go kupic i dorobic przejsciówke u elektryka,lub samemu. ---------- Post dopisany at 18:50 ---------- Poprzedni post napisany at 18:48 ---------- ale nowy zaworek odrazu nie uleczy jak turbo brudne,u mnie obeszło sie jednak bez czyszczenia turbo, w trasie sie rozchodziło.
-
płytki odpadną i spoczną na dnie 'akwarium'. ---------- Post dopisany at 17:29 ---------- Poprzedni post napisany at 17:28 ---------- ile dni , ile hmm,musze zajrzec w kule
-
uszkodzenie nieodwracalne , policzone są dni jego.
-
w temacie zawarta jest wiedza fachowa,uznana przez fachowców i powielana na wielu stronach internetowych ,to ze u kolegi jest tak czy siak i dział wcale nie ozacza ze akumulator jest w szczytowej formie i ze to własnie te napiecie na alternatorze przez dłuzszy okres ukróciło zycie akumulatorowi. nie ja to wymysliłem ,a madre głowy, że: Mały prąd nie zniszczy akumulatora. Ładowanie z prostownika prądem większym niż dopuszczalny skutkuje rozsypywaniem się płyt, podobnie jak za wysokie napięcie ładowania (pow. 14,5V) w samochodzie Poprawne napiecie akumulator powinien mieć ok. 12.5-12.6V Po rozładowaniu poniżej 8 V może już nie dać się naładować, trzeba go odsiarczać. Akumulator całkowicie rozładowany i pozostawiony na dłuższy czas może już nie nadawać się do regeneracji. wiec nie ma co burzyc teorii i wiedzy ludzi mądrych którzy tak te klocki ułożyli , a w jaki sposób ktos zechce eksploatowac swój akumulator , to jego osobista sprawa ---------- Post dopisany at 14:15 ---------- Poprzedni post napisany at 01:31 ---------- Przypominam że elektrolit w akumulatorze powinien zawierać się pomiędzy przedziałem min i max na podziałce z boku akumulatora. Jeśli nie ma podziałki ,odkrecic korki i sprawdź czy elektrolit przykrywa górne powierzchnie płyt, najlepiej 10 mm nad nimi. dobrze sie to sprawdza kawałkiem rurki przezroczystej po jakims wkładzie czy np. kawałkiem wężyka o srednicy 0.5-1cm lub ciut grubszej ,wkładasz az do samej płytki zatykasz rurke palcem wyjmujesz i widzisz pozim na rurce.Jeśli mało jest,dolej wodę destylowaną do odpowiedniego poziomu. ---------- Post dopisany at 14:41 ---------- Poprzedni post napisany at 14:15 ---------- co z akumulatorem bez korków Akumulator bezobsługowy powinien zużywać odpowiednio mało (zgodnie z normą) elektrolitu,tj.powinno odparowywac go tyle na przestrzeni czasu ile mówi norma. Prawie wszystkie akumulatory rozruchowe obecne na runku są akumulatorami bezobsługowymi. Potocznie jednak pojęcie akumulatora bezobsługowego mylnie wiąże się z akumulatorem o konstrukcji obudowy zamykającej dostęp do elektrolitu. Jest to pojęcie całkowicie błędne. Bezobsługowość akumulatora jest związana wyłącznie z konstrukcją wewnętrzną. Uwaga: bezobsługowość akumulatora nie zwalnia od jego doglądania i pilnowania prawidłowości parametrów eksploatacyjnych w samochodzie. Uzupełnianie elektrolitu w akumulatorze bez odkrecanych korków. Czesto jest tak ze przez okres trawania gwrancji podczas eksploatacji nie widac ubytków elekrolitu,a tuz po tym okresie zaczyna go ubywać.Wiec aby w czas przedłuzyc zycie acu zanim eletrolit spadnie ponizej minumum i to zycie mu znacznie uleci,nalezało by dolac mu soków zyciowych.w brew pozorom da sie to zrobic i w akumulatorze bez fabrycznie przygotowanych otworów. czesto pod naklejkami na akumulatorze mozna ujrzeć wyrazny zarys korków nad każdą z cel. wystarczy przekuć te miejsca cienkim szpikulcem i odpowiednio strzykawką z igłą dolać wody destylowanej,po czym zakleic wszytko dobrze klejaca tasmą. mozna tez wywiercic otwory i zaslepic je odpowiednimi korkami tak jak jest to zaprezentowane na akumulatorze jeszcze innej konstrukcj obudowy na tym filmiku. ---------- Post dopisany at 14:46 ---------- Poprzedni post napisany at 14:41 ---------- Co do wyznaczenia miejsca to na boku akumulatora widać dokładnie w którym miejscu są cele pomimo że aku jest czarny. Mniej więcej na środku każdej celi została wywiercona cela . Nie ma obawy ze przy wierceniu coś wleci do środka, ponieważ wiertło " ciągnie wióra " do góry a że jest to plastik, nie kruszy się i nie łamie, pozostaje w postaci jednej sprężynki którą chwytamy i mamy czysto w koło otworu.
-
Uszkodzony alternator, czy akumulator ? Samodzielna diagnoza. Zwykle zaczyna się niewinnie, lekko żarząca (lub figlarnie mrugająca) czerwona kontrolka na tablicy rozdzielczej. W dziennym świetle prawie niewidoczna, w nocy budzi pewne zaniepokojenie. Po kilku dniach w sumie można się przyzwyczaić … Kolejny powód do niepokoju – rano trzeba dłużej pokręcić rozrusznikiem (jakby kręcił nieco wolniej?). Coś dziwnego dzieje się ze światłami – przy dodaniu obrotów świecą jaśniej. Dalej sprawy nabierają tempa: “choinka” kontrolek na tablicy rozdzielczej (ABS, poduszki, wspomaganie, hamulec ręczny itp.), wreszcie paraliż auta – silnik gaśnie i nie da go się już uruchomić. Pół biedy jeśli stanie się to pod domem, gorzej gdy w drodze z rodziną na wczasy lub na niemieckiej autostradzie. Jak się ustrzec przed taką przygodą? Czy można jej zapobiec? Poniżej kilka porad. Przede wszystkim nie ignoruj żarzącej lub mrugającej co jakiś czas czerwonej lampki na tablicy rozdzielczej. W nowych, dobrze wyposażonych samochodach, często zastępuje ją alarmujący komunikat komputera pokładowego informujący o niskim napięciu w instalacji elektrycznej samochodu. Żarówki świecące jaśniej przy dodaniu obrotów też są symptomem nadciągających problemów. Czas zatem sprawdzić co się dzieje. Możemy to zrobić sami (wersja ekonomiczna i szybka) lub z pomocą elektryka samochodowego (wersja płatna, no i pewnie trzeba się umawiać na wizytę w warsztacie). Diagnozujemy sami Na wstępie sprawdźmy rzecz prozaiczną – stan klem na akumulatorze. Od czasu do czasu warto je przeczyścić, dokręcić i zabezpieczyć (byłoby świetnie gdyby po tym problem ustąpił). Jeśli nie pomogło potrzebny nam będzie miernik (nie każdy ma coś takiego w domu – do kupienia w hipermarkecie za kilkanaście złotych). Każde takie urządzenie może zmierzyć natężenie prądu, napięcie oraz rezystancję. Ustawiamy miernik na pomiar napięcia stałego (zazwyczaj oznaczenie V-). Końcówki przewodów miernika przykładamy do słupków akumulatora (czerwona końcówka do słupka oznaczonego +). Pierwszego pomiaru dokonujemy przy wyłączonym silniku – mierzymy wtedy napięcie akumulatora. Interpretacja wyniku pomiaru 1. 12,6 volta – akumulator naładowany w 100% 2. 12,4 volta - akumulator naładowany w 75% 3. 12,2 volta - akumulator naładowany w 50% 4. 12,0 volta - akumulator naładowany w 25% 5. 11,8 volta i mniej - akumulator całkowicie rozładowany Pierwszym wynikiem (akumulator naładowany w 100%) nie będziemy się zajmować (stan idealny). Pozostałe wyniki, a zwłaszcza 3, 4 i 5, dają już do myślenia. Są dwie możliwości: albo mamy uszkodzenie samego akumulatora, albo uszkodzony jest alternator (urządzenie odpowiadające za ciągłe doładowywanie akumulatora). Jest jeszcze trzecia możliwość (najmniej przyjemna dla naszego portfela): uszkodzony akumulator (np oberwana cela) spowodował z kolei uszkodzenie alternatora. Przekonajmy się zatem co się stało. Jeżeli wynik naszego pomiaru przy wyłączonym silniku zmieścił się w granicach 12,3V-12,6V możemy przystąpić do kolejnego pomiaru, tym razem przy uruchomionym silniku (jeżeli napięcie akumulatora jest niższe należy go przed kolejnymi pomiarami podładować prostownikiem). Podobnie jak poprzednio ustawiamy miernik na pomiar napięcia stałego (zazwyczaj oznaczenie V-). Końcówki przewodów miernika przykładamy do słupków akumulatora (czerwona końcówka do słupka oznaczonego +). Tym razem mierzymy napięcie ładowania akumulatora przez pracujący alternator. Dokonując tego pomiaru stopniowo włączamy poszczególne odbiorniki prądu (światła, dmuchawa, ogrzewana szyba, klimatyzacja itd.) Interpretacja wyniku pomiaru 1. Zmierzone napięcie w miarę załączania odbiorników spada, ale mieści się w przedziale 13.8V – 14.5V - napięcie ładowania jest OK – alternator sprawny. Jeżeli akumulator pozostaje jednak mimo to niedoładowany przyczyn należy szukać w jego prawdopodobnym uszkodzeniu. 2. Napięcie poniżej 13.8V – akumulator nie jest doładowywany. Na dłuższą metę doprowadzi to do unieruchomienia pojazdu. Przyczyną jest najprawdopodobniej uszkodzenie alternatora. Ostateczną pewność daje dokonanie pomiaru bezpośrednio na zaciskach alternatora. 3. Napięcie powyżej 14.5V – uszkodzony alternator. Zbyt wysokie napięcie może doprowadzić do uszkodzeń w instalacji elektrycznej samochodu i uszkodzenia akumulatora. Na koniec kilka ważnych uwag. Przy dokonywaniu pomiarów należy zachować ostrożność – nie wolno zamienić klem na akumulatorze, nie wolno zdejmować klem z akumulatora podczas pracy silnika (zdarzają się takie dziwne eksperymenty). Powyższe metody zdiagnozowania usterki w obwodzie ładowania są bardzo proste, zazwyczaj skuteczne i może się nimi posłużyć praktycznie każdy, jednak w warunkach “garażowych” nie dają jeszcze 100% pewności. Mimo to pozwalają na ustalenie wstępnej, najbardziej prawdopodobnej przyczyny usterki. ---------- Post dopisany 12-10-2013 at 00:27 ---------- Poprzedni post napisany 07-10-2013 at 23:49 ---------- Ładowanie -trochę teorii Akumulator można ładować tylko prądem stałym. Dlatego do ładowania stosuje się prostowniki przetwarzające prąd zmienny (z sieci elektrycznej) na stały. Najczęstsze metody ładowania to: • ładowanie wyrównawcze – polega na ładowaniu akumulatora prądem o wartości 1/20 jego pojemności do oznak pełnego naładowania (np. akumulator 50Ah ładuje się prądem 2,5A); • doładowanie - polega na ładowaniu akumulatora prądem o wartości 1/10 jego pojemności do oznak pełnego naładowania (np. akumulator 50Ah ładuje się prądem 5A); • ładowanie przyspieszone - polega na ładowaniu akumulatora prądem o wartości 0,8 jego pojemności do czasu rozpoczęcia gazowania, a następnie zmniejsza się prąd do wartości 1/10 jego pojemności i ładuje się do oznak pełnego naładowania (np. akumulator 50Ah ładuje się prądem 40A do rozpoczęcia gazowania, a następnie prądem 5A); ładowanie to nie jest korzystne dla akumulatora i stosować je należy jedynie w wyjątkowych sytuacjach; Oznaki pełnego naładowania - pomiar po upływie najlepiej ok. 2 godzin od ładowania wskazujący : • stałą wartość napięcia na zaciskach ,dla zdrowego akumulatora blisko 12,6V i nie mniej jak 12V • stałą gęstość elektrolitu (1,27 – 1,28 g/cm3); • intensywne gazowanie. Jeśli gestość elektrolitu w jednym lub dwóch sąsiednich ogniwach jest znacznie mniejsza (np. 5 ogniw wskazuje po 1,20 a jedno 1,8) przeważnie oznacza to że akumulator ma zwarcie i jest uszkodzony. Jeśli nie masz czym zmierzyć napięcia lub gęstości, spróbuj godzinę po wyłączeniu prostownika, włączyć go ponownie. Jeśli zaobserwujesz intensywne gazowanie, wyłącz prostownik i powtórz próbę po godzinie. Jeśli proces gazowania dalej przebiega intensywnie, możesz uznać akumulator za naładowany.
-
miernik nie kłamie, sprawdzic ładowanie na jakim kolwiek aku, jak jest w normie tak jak w opisie to ładowanie jest ok, jak nie to alternator . przypominam ze jesli masz aku z korkami tzn obsługowy to nalez sprawdzic poziom elektrolitu.ewentualnie dolac do kazdej celi w której brakuje wody destylowanej,płytki w srodku nie moga byc gołe tylko zanurzone. ---------- Post dopisany at 23:53 ---------- Poprzedni post napisany at 23:39 ---------- elektrolit powinien się zawierać się pomiędzy przedziałem min i max na podziałce z boku akumulatora. Jeśli nie ma podziałki sprawdź czy elektrolit przykrywa górne powierzchnie płyt, najlepiej 10 mm nad nimi. dobrze sie to sprawdza kawałkiem rurki przezroczystej po jakims wkładzie czy np. kawałkiem wężyka o srednicy 0.5-1cm lub ciut grubszej ,wkładasz az do samej płytki zatykasz rurke palcem wyjmujesz i widzisz pozim na rurce.Jeśli mało jest,dolej wodę destylowaną do odpowiedniego poziomu.
-
ta dolna sruba pokrywy termo psuje zabawe jakis gietki klucz trzeba miec zeby to odkreci,ciezkie podejscie tam jest.
-
kup kuler K2 czerwony i zalej.
-
http://a4-klub.pl/uklad-elektryczny-16/samodzielna-diagnoza-uszkodzony-akumulator-alternator-zrob-to-288945/
-
faje by to było
-
http://a4-klub.pl/uklad-elektryczny-16/samodzielna-diagnoza-uszkodzony-akumulator-alternator-zrob-to-288945/
-
a to ciekwie kolega lapek85 to zrobił, a podobne warunki do grzania swiec musza byc spełnione tez chyba w innych autach w a4 b6 tez tak jest,z tym ze proces uruchamia sie przyciskiem econ tzn trzeba go wyłonczyc tak jakby uruchamiało sie klime, dział to od <5 stopni C,ogólnie tak przy <5 pojawia sie śnieżynka przy temperatuze.
-
Osram bilux wytrzymałe ,ładnie świecą