Witam
zimą przy niewielkiej prędkości uderzyłem w krawężnik i praktycznie natychmiastowo od uderzonego koła przy przechyłach (raczej na boki) pojawiło się głośne skrzeczenie. SKP zaraz po zderzaniu nic nie znalazł, znajomy mechanik w trybie rozkazującym kazał wymienić amortyzatory i nic innego nie stwierdził.
Po wymianie amortyzatorów skrzeczenie z uderzonego koła pozostało ale było rzadsze. Po niedługim czasie dźwięk został zagłuszany przez pukanie (z obu stron), jak było mokro z czasem objawy malały, pozostało pukanie. Teraz gdy ciągle jest sucho ale temperatury są dużo wyższe nie odnotowałem skrzeczenia ale pukanie doprowadza mnie do szału.
Auto może latać bokami, jeździć po nierównościach, drogach polnych i jest cisza, na dziurach / bruku czyli tam gdzie są częste małe drgania z tyłu dochodzi dźwięk jakby coś metalowego latało w bagażniku.
Czy ktoś miał coś podobnego lub może zasugerować w co uderzyć ?