Emejcz

Jak ma -16 to pokusiłbym się o stwierdzenie, że może nawet dwa ząbki, albo przestawione o ząbek na rozrządzie i dodatkowo zjechany napinacz z łańcuchem... Jak jest -9 to już wtedy jest przestawione o ząbek...

Czemu nie A6C7? W tej cenie jesteś w stanie upolować fajne auto w podstawowych wersjach, gdzie podstawowe wersje są i tak bogate..

Już wszystko jasne.

Wiem, wiem, ale nie mogłem dojść po zdjęciach. O ile jarzmo tył 300mm na 330mm różnice widać gołym okiem, tak tu się waham. Chyba znalazłem, po prostu ich mało.

Jesteś pewien, że w A6C7 jest inne? Bo mi tak nie wygląda, gdyż Etka podaje dla 320: 4G0615125 a dla 345: 4G0615125A a z pierwszego posta w temacie wynika, że to to samo.

@Dev lub ktoś inny może jesteś w stanie zweryfikować. Czy w A6C7 z przodu wystarczy zmienić tylko tarcze z 320 na 345mm i reszta p&p? Sprawdzam po ETCE i zdjęciach i wszystko prócz tarcz wydaje się identyczne. Klocki mają nawet ten sam numer.

WAUZZZ4G3CN057094

@Dev Jesteś w stanie powiedzieć co i w jakich ilościach lać do A6C7 3.0TDI bodajże CLAA z STronikiem?

@Dev jak byś był tak dobry WAUZZZ4G3CN057094

OK czyli wszyscy mamy jedynie hipotezy, a nikt nie zna podstaw tych podwyżek

Czy ktoś wie z czego wynika tak potężny wzrost ceny paliw, a w szczególności LPG?

Z ciekawości, za ile udało ci się go kupić?

Dla większości ma tylko jeździć z punktu A do punktu B i jako tako wyglądać na zewnątrz. Nie ma tu żadnej wielkiej filozofii. Ludzie zazwyczaj kupują auta na które ich nie stać i potem nie zamierzają wydawać na naprawy. Do wszystkiego dochodzi przykry fakt, że jak nie zrobisz sam to masz 99% szans na ciągłe użeranie się z paprokami.

Przed wymianą dwumasu i sprzegła miałeś to samo?

Kupiłeś za 6800 złoma zapuszczone b6 i tkaie są efekty. Zadbane b5 jest dużo droższe od tego co ty kupiłeś, więc nie powinieneś się dziwić, że teraz trzeba dołożyć.

Udało ci się coś ruszyć z tematem? Oglądałem materiały montażowe dla Stag 400 DPI i wydaje mi się, że to żadna filozofia zrobić dobra instalkę tutaj. Nie różni się prawie wcale od klasycznej. "Gazownicy" średnio to montują, bo te instalacje trzeba na korekty stroić, a większość to nawet z warsztatu autem nie wyjeżdża.

Ciężko powiedzieć. Twoje logi nie wskazują na większy problem. Tak czy inaczej najpierw niech ci przestawią rozrząd o ząbek. Jak miałem serię jeszcze przed zamontowaniem LPG to przy baaaaardzo delikatnej jeździe na trasie spalił mi 6.5PB, a w mieście około 10-11. Wydaje mi się, że jeżeli jeździsz delikatnie i masz średnio 14L PB to powinieneś przynajmniej czuć smród niedopalonej benzyny, bo to by wskazywało, że go coś mocno zalewa. Ciągle pozostaje opcja, że po prostu jeździsz w taki a nie inny sposób. Najrozsądniejsze wydaje mi się znaleźć kogoś w twojej okolicy co ma to samo auto i mniejsze spalanie i żeby ta osoba zrobiła twoją trasę po swojemu - wtedy przynajmniej wiedziałbyś czy to nie jest kwestia twojego stylu jazdy.

Poduszki muszą być sprawdzone po primo jeżeli masz szarpanie i drganie lewarka. Muszą być oryginalne, jak ktoś wsadził zamiennik to będzie lipa (przynajmniej pod silnik). Jeżeli jesteś pewien, że wibracje nie ustają całkowicie po odpuszczeniu gazu to możesz wykluczyć skrzynie i silnik. Wtedy skupiłbym się na zawieszeniu i odświeżeniu go z tyłu w szczególności. Może być tak, że gdzieś jest jakiś detal spieprzony, a to jest w tych autach najgorsze, bo pseudo mechanicy nie znajdą.

Ja bym od razu szukał dalej. Nie jest pierwszą osobą która ma dokładnie o ząbek przestawiony rozrząd i z tego co pamiętam to nikt nie skarżył się na podwyższone spalanie na tym poziomie.

Tego się nie powinno porównywać, bo później ludzie mają bałagan w głowach. Każdy jeździ inaczej. Mi spala w trybie mieszanym 13-14LPG w aucie po programie. Jakbym suwał tylko po mieście to byłoby minimum 16. W powolnej trasie nie zejdzie się poniżej 10l. Jak się jeździ "tak jak większość" czyli zamula to rzeczywiście może i rzeczywiście wciąga mniej, ale raczej niewielu użytkowników 1.8t w Q zamula jak większość. Gość pewnie co światła daje buta do oporu i chce ruszać jak nowe diesle i zdziwiony

Poprawka, 1.8t w B6/B7. W B5 było aksamitnie, miałem dwa takie

W jaki sposób to zdiagnozowali?

Temat stał, jako tako dawałem radę z tym jeździć. Niestety problem nie zniknął a się tylko pogorszył. Musiałem wymienić teraz skraplacz. Przy okazji wymieniłem dławik, bo niektórzy sugerowali aby to zrobić. Stary dławik miałem pomarańczowy z jedną uszczelką. Teraz dla eksperymentu założyłem z dwoma uszczelkami. Niestety zrobiło się gorzej niż było. Pierwsze kilometry chłodzi ładnie, ale czym dłużej się jedzie tym zaczyna słabiej chłodzić i zamarza. Nie wiem czy teraz uszedł tam czynnik czy co, ale ciągle zamarza w ten sam sposób. Mrozi zaraz za dławikiem w stronę kabiny i gruby wąż powrotny z kabiny. Poniżej wskazania na LOW na postoju na mocno nagrzanym aucie po kilku minutach chłodzenia. Temperatury wydają się zdecydowanie za wysokie. Mam dosyć tego badziewnego układu szczerze mówiąc, zero jakichkolwiek błędów a ciągle z tym problemy. Zastanawiam się czy wymieniać ten zawór w kompresorze w ciemno czy co... Nie wiem czy może ten dławik to jakiś jeszcze mniej pasujący... W tych grupach 26/27 wszystko mam na erased.

Skraplacza nie wymieniałem, przypuszczam, że oryginał i może się po prostu utlenił. Wymieniałem osuszacz, dławik i wąż idący od skraplacza. Szczelność była sprawdzana, ale niestety te problemy miewałem regularnie w pewnych warunkach mimo tego, że parametry wyglądały dobrze na sucho. Zastanawiam się czy to w ogóle możliwe, że skraplacz się zapycha i wtedy układ nie daje rady jak jest dodatkowo silne nasłonecznienie na przód auta.

Witam. Dwa lata temu robiłem gruntowne odświeżanie klimy łącznie z osuszaczem itp. Niestety z nieznanych przyczyn prawie zawsze były problemy przy prędkościach autostradowych powyżej 120-140km/h i klima chłodziła słabo lub przestawała po kilkudziesięciu kilometrach chłodzić całkowicie. Dziś było podobnie, przestało chłodzić co przy tym upale to katastrofa. Próbowałem dawać jej odpoczywać aby przewody odmarzały, ale w pewnym momencie już nic nie było w stanie chłodzić. Jak dojechałem na miejsce to okazało się, że wywaliło dziurę w górnej części chłodnicy klimy i część oleju prysnela nawet na zderzak. Moje pytanie, czy te chłodnice są takie słabe po latach, że mogą nie wytrzymać nadmiernego ciśnienia czy może jest to możliwe aby w układzie ciśnienie zrobiło się jakoś ekstremalnie wysokie? Muszę kupić nową chłodnice i dać do nabicia układ, ale obawiam się czy nowa też nie pęknie jak usterka jest gdzie indziej...