Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Propozycja rozwiązania brania OLEJU w silniku 2.0 ALT


Attis3

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 3.9 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Rysiekk, mod coś pomógł?

zrobiłem 450 km. Jest mniej o 3 mm poziomu na bagnecie. Nic nie zamarzło. Autko ma więcej mocy. Jeszcze testuje bo to zbyt mały przebieg, żeby opisać swoje wrażenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rysiekk, mod coś pomógł?

zrobiłem 450 km. Jest mniej o 3 mm poziomu na bagnecie. Nic nie zamarzło. Autko ma więcej mocy. Jeszcze testuje bo to zbyt mały przebieg, żeby opisać swoje wrażenia
A wcześniej ile pobierał? Skala ma pewnie z poltora centymetra wiec po około 5k km będzie znowu oil mijimum

Tapnięte z SGS5

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rysiekk, mod coś pomógł?

zrobiłem 450 km. Jest mniej o 3 mm poziomu na bagnecie. Nic nie zamarzło. Autko ma więcej mocy. Jeszcze testuje bo to zbyt mały przebieg, żeby opisać swoje wrażenia
A wcześniej ile pobierał? Skala ma pewnie z poltora centymetra wiec po około 5k km będzie znowu oil mijimum

Tapnięte z SGS5

wcześniej po przejechaniu ok 500-600 km nie miałem nic na bagnecie i dolewałem ok. 0,5l

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wiem że nic tu nie wniose ale mam pytanie .

Jestem nowym nabywca audi a4 b6 2002rok.

Wszystko było fajnie do czasu kiedy wskoczył mi błąd poziomu oleju , oczywiscie sprawdzilem olej na zimnym silniku dolalem , zdziwił mnie fakt że stan oleju bym Minimum bo nie widzialem nigdzie żadnej plamy po oleju.

Auto jest w Benzynie 2.0 i też jest Gaz BRC .

oleju spala mi z litr na 1000km .

teraz zauwazylem ze zaczyna mi szarpać na Benzynie i na Gazie przy 2.800-3.200 obrotach na 4-5 biegach , jak przeleca 3.200 wraca spowrotem do pracy , a jak jest w tych granicach to zaczyna sie jakby dławić .

widzialem gdzies na forum temat zapeiczonych pierscieni czy naprawa tego mogla by coś pomoc ?

prosze o rady bo juz nie mam pojecia .

Może ktos jest w Stanie polecic dobrego mechanika od Audi w Okolicach Słupska / Ewentualnie Pomorze
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rysiekk olej wymieniłeś?

Tedsonustka chlapie tobie olej do dolotu to jest główną przyczyną mula twojego rumaka. Poczytaj na tym forum wszystko masz jak na dloni.... ASO odpada....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rysiekk olej wymieniłeś?

Tedsonustka chlapie tobie olej do dolotu to jest główną przyczyną mula twojego rumaka. Poczytaj na tym forum wszystko masz jak na dloni.... ASO odpada....

ASO odpada bo byś kolegę zaprosił do siebie na małą robotę...marcelinio301 z utęsknieniem czekam na Twoje posty z zapytaniem :a co to się tu stało...przecież ja tu nic nie grzebałem a auto już nie jedzie...ja tylko pociągnął..."

ciągle piszesz o swoich sukcesach dokonanych za pomocą węża od pralki. Ja osobiście w Twój sukces nie wierzę, bo takie same przeróbki już były robione i to nie pomagało. Albo silnik bierze olej albo nie. Jeśli bierze to albo dużo albo niewiele. A Twoja plątanina węży może zrobić więcej złego niż dobrego. Piszesz o swoich przeróbkach, ludzie to czytają, pytają, podniecają się jakimś pomysłem a Ty popełniasz podstawowe błędy rzeczowe. Jak można napisać, że ciśnienie gazu na wylocie z przewodu 0.5m i 10m jest takie same? Do szkoły nie chodziłeś? Musisz uzmysłowić sobie, że swoją przeróbką zmieniłeś układ ciśnień w jakimś elemencie silnika. Oczywiście, z jednej strony masz pożądany efekt, bo pobór "chyba" spadł, ale co się dzieje z resztą? Piszesz, że ASO tu nic nie wskóra...bo w ASO nikt nie zmieni układu przewodów w silniku nawet na 1 mm, a Ty układ wydłużyłeś chyba o 0.5m !!!!!!????? Nie obraź się, ale nie wydaje mi się, że jesteś mądrzejszy od inżynierów z Inglostadt...gdyby Twoja przeróbka miała sens i była całkowicie bezpieczna z technicznego punktu widzenia to Audi nie popełniałoby błędów w następnych generacjach benzynowych. Czy gdybyś kupił sobie nowe a4 to też byś węże od pralki pchał pod maskę? Zlituj się chłopie...wepchałeś wąż od pralki to sobie jeździj, obyś dymu spod maski wkrótce nie zobaczył. Ale nie reklamuj swojego wątpliwej jakości pomysłu jako leku na całe olejowe zło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mi też brało 200 ml na 2k do póki nie zalali mi przy zmianie rozrządu castrola.

po tym się wszystko posypało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja miałem silnik zalany motulem 10w40 już przy przebiegu 35000km, zalewam tym nadal i pobór niezmieniony, ok.350ml/15000km a na blacie już prawie 140 tyś km.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też wtrącę na podsumowanie dotychczasowych wszystkich wpisów.

Dotychczasowe mody odmy pomagały tym silnikom, które nie miały nie wiadomo jak dużych przedmuchów. Wypluwany olej (już nie same opary olejowe) miał pod górkę do czwórnika, więc spływał do miski olejowej.

Ponieważ z biegiem czasu zaczęli pojawiać się coraz to nowi użytkownicy na forum, z samochodami o jeszcze większym zużyciu swoich silników (jeszcze większe problemy), to ten dotychczasowy mod nie załatwiał sprawy, nie rozwiązywał problemu.

Nie rozwiązywał zjadania oleju, bo wypychanemu olejowi i oparom oleju udawało się jednak trafiać do dolotu.

Tutaj pojawił się nowy kolega "marcelinio301", który również miał problem ze swoją maszyną. Ponieważ jest mechanikiem z większym doświadczeniem niż my, to sam zrobił tego moda odmy i zaczął go analizować. Ponieważ przeprowadziłem z kolegą dłuższą rozmowę, to wyszło na to, że ma on rację ze swoim pomysłem poprawienia dotychczasowego moda.

Zrobił pomiary na swoim silniku, nie na czyimś. Wyszło mu, że opary oleju muszą schodzić jeszcze niżej niż dotychczas. Muszą schodzić na tyle nisko, aby nie były zasysane przez dolot.

Jest to poprawiony mod, który wg mnie rzeczywiście eliminuje w 99% możliwość zasysania oparów przez odmę.

Rozmawiałem na temat tej modyfikacji z kolegą waskivw. Odpowiedział mi, że kiedyś, tzn. 30lat temu jak były duże fiaty, to tam robiło się podobnie. Te duże fiaty miały problem z pierścieniami. Ponieważ w tamtych czasach jednego czego nie brakowało, to benzyny i oleju. Brakowało natomiast części do samochodów. Były one na wagę złota. Więc wypluwany olej przez pokrywę silnika dużego fiata (125p) był odprowadzany wężykiem pod samochodem na jego tył. Zadaniem kierowcy było dolewanie oleju aby utrzymywać poziom.

Ponieważ Nas nie stać na wylewanie oleju na drogę, to "marcelinio301" wymusza przez swoją modyfikację, żeby ten wypluty olej i opary oleju były spławiane na dół do miski. Jak ktoś ma kasę, rzędu 5tys. lub więcej, na zrobienie remontu, przeanalizowanie swoich części silnikowych (bloku, gładzi, tłoków, pierścieni), to remont może posuwać. Jak ktoś nie ma na remont, lub nie chce się za niego brać, to co ma zrobić. Zęby w ścianę lub zastosować rozwiązanie "marcelinio301".

Problemem może być masło, które odkładać się będzie w rurze odpływowej, tej z pod pokrywy zaworów do miski olejowej, gdy właściciel będzie robił krótkie dystanse. Wówczas masło, opary wody z nagrzewającego się oleju, nie będzie w stanie zostać przedmuchane, przepchane. Jeśli natomiast ktoś dużo jeździ, to wg mnie nie powinno być problemu. Z drugiej strony, węże takie kosztują grosze, więc można raz w roku sobie zmienić, np. podczas wymiany oleju.

Ponieważ u mnie nie jest tak tragicznie z poborem oleju jak u innych, więc ja tego moda nie zastosuję u siebie. Gdyby się mi jednak zjadanie oleju zwiększyło, a nie miałbym kasy na analizę remontu silnika (same minimum), to pewnie poszedł bym w tą modyfikację.

Edytowane przez Dajmon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja miałem silnik zalany motulem 10w40 już przy przebiegu 35000km, zalewam tym nadal i pobór niezmieniony, ok.350ml/15000km a na blacie już prawie 140 tyś km.

No to jak przy 200k km zacznie brać olej to stwierdzisz ze tez jednak miałeś zajechany silnik?

Tapnięte z SGS5

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam aktualnie na FIS'ie 205tys. Kupiłem maszynę ze stanem 145tys. Ile w rzeczywistości miała nalatane, to nie wiem. Wiem jednak z doświadczenia, że praktycznie każdy samochód miał przekręcany stan.

Zawsze mnie zastanawiało to, że ja biedny Polak przez 2.5 roku zrobiłem 60tys. km, a samochód mój jest z 2001roku jak również innych kolegów. Przecież na Zachodzie mają lepsze drogi, lepsze pieniądze. Tam 60tys. km to pewnie również w dwa lata Oni by nalatali. Tu samochód przyjeżdża na sprzedaż i ma stan 140tys. He he he.

Później bierze olej. Jak w Niemczech miał zrobione na bide 0.5miliona km. to wszystko jasne. A tu później przyjeżdża taka igła z cofniętym o 300% licznikiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja miałem silnik zalany motulem 10w40 już przy przebiegu 35000km, zalewam tym nadal i pobór niezmieniony, ok.350ml/15000km a na blacie już prawie 140 tyś km.

No to jak przy 200k km zacznie brać olej to stwierdzisz ze tez jednak miałeś zajechany silnik?

Tapnięte z SGS

dla mnie silnik zajechany to silnik o który ktoś nie dbał i w dodatku jeszcze piłował. A są tacy kierowcy, którzy nie zwracają uwagi na jakość oleju, terminy wymiany itd. W dodatku piłują ile się da. A potem dokładne mycie, woskowanie i na sprzedaż. Zajechany silnik może mieć nawet tylko 50 tyś km. Jak dla mnie przebieg 220 tyś nie oznacza wcale że silnik musi mieć problemy. Wiadomo, wszystko sie starzeje. No ale jak wytłumaczyć fakt, że w moim silniku na Motulu 10w40 pobór jest ciągle ten sam od 80 tyś. km, a na oleju 5w40 jest taki cyrk że głowa boli. Nie jestem mechanikiem, ale według mnie kluczową sprawą jest tutaj lotność oleju. Motul 6100S+ ma tą lotność zmniejszoną (nawet producent o tym pisze w karcie charakterystyki) i jest dedykowany do silników z problemami olejowymi. Nie wiem czy "problem olejowy" wg producenta tego oleju dotyczy tylko odmy ale w moim przypadku składa się to w jedną całość. Wydaje mi się, że w naszym alt panujące temperatury i wszystkie dynamiczne procesy są na tyle silne że tworzenie się "mgły olejowej" jest przy lekkich olejach bardzo duże i nie mamy się co dziwić że zauważamy ubytki. Tak było z olejem 5w40 w moim przypadku. Miał on oczywiście swoje zalety ale na dystansie 100 km zapalała się kontrolka oil min co wcale nie znaczyło że tego oleju tam jest rzeczywiście bardzo mało. Z drugiej strony musiałem dolewać co kilkaset km. A na motulu 6100S+ cisza i spokój. No jak to wytłumaczyć patrząc na te wszystkie posty na temat przeróbek odmy. Ja również chętnie bym jeździł na pełnym syntetyku, ale widzę że on się nie sprawdza. Nie mam zamiaru profesjonalnie drążyć tego tematu. Jednak wydaje mi się, że olej o odpowiednich właściwościach w silniku który nie ma mechanicznych ubytków spowodowanych niechlujnym serwisowaniem w przypadku silnika ALT jest jedyną rozsądną modyfikacją. Wiele osób dziwi się, że ktoś leje 10w40 a producent zaleca 5w30. Jest wielkie oburzenie. Że silnik mozna spisać na straty, że zimy nie przetrwa, że smołą zalezie itp itd. Ale w naszym pięknym kraju przecinanie węży i tworzenie systemu rurek rodem z fiata 125p nikogo nie dziwi, przeciwnie to wręcz zachwyca. Więc może jeszcze zmodyfikujmy w ten sposób termostat, z którym ALT też ma problemy i sporo kosztuje. Pewnie znalazło by się wiele innych elementów tego silnika, które można przerobić domowym sposobem. Tylko czy warto? Bo jak zauważył kolega Dajmon istnbieje w prezentowanym przez marcelinio301 systemie ryzyko zapchania tych pralkowych weży. A to już normalne nie jest.

Ja mam aktualnie na FIS'ie 205tys. Kupiłem maszynę ze stanem 145tys. Ile w rzeczywistości miała nalatane, to nie wiem. Wiem jednak z doświadczenia, że praktycznie każdy samochód miał przekręcany stan.

Zawsze mnie zastanawiało to, że ja biedny Polak przez 2.5 roku zrobiłem 60tys. km, a samochód mój jest z 2001roku jak również innych kolegów. Przecież na Zachodzie mają lepsze drogi, lepsze pieniądze. Tam 60tys. km to pewnie również w dwa lata Oni by nalatali. Tu samochód przyjeżdża na sprzedaż i ma stan 140tys. He he he.

Później bierze olej. Jak w Niemczech miał zrobione na bide 0.5miliona km. to wszystko jasne. A tu później przyjeżdża taka igła z cofniętym o 300% licznikiem.

Zależy w jaki sposób kupujesz auto...ja swoje a4 kupiłem w niemieckim salonie Audi w Kolonii z przebiegiem 47 tyś km. Auto miało 5 lat i było oddane w rozliczenie. Ten golas (bo poza podrzewanymi fotelami to nic specjalnego nie miał) kosztował mnie o ok. 8 tyś pln więcej niż "perełki" sprowadzanie zza odry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozchodzi się w tym modzie odmy o to, że ten użytkownik samochodu musi coś zrobić, żeby oleju mu nie znikało nie wiadomo jak dużo. Więcej na olej wyda niż na paliwo. Wydaje się, że taki samochód należałoby zezłomować lub puścić na giełdzie komuś innemu. Nie załatwia to sprawy problemu z olejem. Problem jest i każdy wie, kto ALT'a ma, że jak bierze, to brać będzie puki się coś nie zrobi.

Można zrobić więc odmę za przysłowiową 100wkę i jeździć dalej. Ma się wówczas obieg oleju prawie że zamknięty. Prawie. Należy jednak jeździć z rozwagą w zimie, sprawdzając co pewien okres czasu (raz na miesiąc) stan nowych węży i ich połączenie. Wskazane jest ogólnie kontrolowanie zachowania się samochodu - silnika, a nie słuchania głośnej muzyki. Taki mod będzie działał do momentu, aż metalowe elementy typu pierścienie bardziej ulegną zużyciu.

Można zrobić remont ale przez kogoś kto ma pojęcie w analizie zużycia poszczególnych elementów, a nie na pałę wymieniać za koleją wszystko co popadnie. Ja myślałem z kolegą "waskivw", że mojego silnika byśmy nie wyciągali z samochodu. Ściągnęlibyśmy spód silnika (trawers, tak się to chyba nazywa). Następnie odkręcilibyśmy miskę olejową i dostalibyśmy się do tłoków od spodu. Od góry, ściągnęlibyśmy głowicę, która poszłaby do przeglądu i do ponownego uszczelnienia. Tłoki wypchnęlibyśmy więc od spodu, górą. Należałoby dokładnie zobaczyć jak one wyglądają. W jakim stanie są pierścienie. Jak wyglądają cylindry. Czy mają owal lub są eliptyczne. Tutaj należałoby właśnie jak najdokładniej przeanalizować wszelkie uszkodzenia. Na podstawie analizy powstałyby wnioski, czy nic z remontu nie będzie i skręcamy wszystko z powrotem (wiadomo nowe uszczelki) lub robimy remont ale o wymiany będą przykładowo tłoki + inne elementy. Wiadomo, będzie to kosztowało, jednak mniej, bo silnik w samochodzie.

Wybory są dwa: odma za 100wkę lub jak ktoś będzie tym samochodem jeździł jeszcze przez minimum 5lat, to remont z głową.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pany zrobilem remonta tzn glowice uszczelniacze i pierscienie zobaczymy czy cos to da do tego załozylem filtry mana i zalalem olejem motul 6100S 10W40 zobaczymy co bedzie, zrobilem to tylko dlatego ze wyczytalem na temat pierscieni w altekach ale zrobilem to dla siebie dla sprawdzenia, czas pokaze

Edytowane przez pejo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super, że podąłeś się próby naprawy/poprawy/reanimacji swojego silnika. Czy mógłbyś coś więcej napisać odnośnie remontu. Co robiłeś. Czy silnik wyciągałeś? Ile pieniędzy/siana włożyłeś, tylko ze wszystkim. Dzięki za odpowiedź.


Dobrze by wiedzieć w jakim stanie miałeś głowicę. Czy zostały wymienione wszystkie uszczelniacze, itp. elementy. Czy głowica ciekła? Im więcej informacji, tym będzie można powiedzieć, że olej spalał się właśnie po części przez te uszczelniacze, zawory.

Zmieniłeś tylko pierścienie? Nie wyciągałeś tłoków do analizy? Jak z rowkami?

Jakieś zdjęcia?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Niedawno zakupiłem audi a4 b6 rocznik 2001 2.0 silnik. Chciałbym się dowiedzieć jaki olej polecacie do silnika? Syntetyk, pólsyntetyk i jaką markę najlepiej stosować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...