Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Strefa Śmiechu


Hugo

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 18.4 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

[h=5]Niewidomy mężczyzna wszedł do baru. Właściciel podaje mu menu, ale niewidomy mówi:

- Jak pan widzi jestem niewidomy - nie mogę przeczytać waszego menu, ale proszę mi przynieść kilka brudnych widelców po poprzednich gościach, to coś sobie wybiorę... Nieco zdziwiony właściciel poszedł na zaplecze i przyniósł kilka nieumytych sztućców. Podał je niewidomemu, który po kolei przykładał je do nosa i wąchał.

- Już wybrałem - poproszę ziemniaki puree z kotletem mielonym. Po otrzymaniu posiłku niewidomy go zjadł, zapłacił i wyszedł... Kilka dni później znów wstąpił do tego baru i gdy podano mu menu powiedział:

- Nie poznaje mnie pan ?? Jestem tym niewidomym, który był tu kilka dni temu...

- Och, najmocniej przepraszam już biegnę po brudne sztućce... Tym razem po obwąchaniu kilku widelców i noży niewidomy zamówił spaghetti z serem i brokułami Gdy po kilku dniach właściciel zauważył, że niewidomy ponownie wchodzi do baru szybko pobiegł na zaplecze, wziął kilka sztućców i zaniósł je do kucharki (którą była jego żona)

- Mary, znów jest tu ten niewidomy facet, o którym Ci opowiadałem, weź te widelce i wytrzyj je w swoje majtki - sprawdzimy jak sobie teraz poradzi... Już po chwili podszedł do klienta i mówi:

- Witam ponownie - dzisiaj mam już dla pana przygotowane sztućce - proszę wybierać... Facet wziął pierwszy z brzegu powąchał i mówi:

- Ooo!! Nie wiedziałem, że Mary tu pracuje ...[/h]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wstaje raniutko facet i idzie do łazienki wziąć prysznic. Patrzy, a tu przyrodzenie brązowego koloru nabrało.

- Ewelina, chodź no tu natychmiast!

Żona z kuchni woła:

- Czesław, jestem zajęta! ZAJĘTA, rozumiesz! A to ugotuj, a to upierz, wyprasuj, zmyj podłogę. Dzieci do szkoły, dzieci ze szkoły. Śniadanie, obiad, kolacja. I tak w kółko; i tak w kółko. Nie mam czasu nawet d*py podetrzeć...

- Oo..o... właśnie! O tym chciałem z tobą porozmawiać!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- tatusiu, dlaczego babcia biegnie zygzakiem przez łąkę ?????

- nie godej, nie godej, jeno pociski podowej....

dzisiaj 5 marca, dzień teściowej... :facepalm::facepalm::facepalm::facepalm:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[h=5]Dlaczego zwolniłem swoją sekretarkę? - Posłuchaj! Dwa tygodnie temu były moje urodziny, ale jakby tego nikt nie zauważył. Miałem nadzieję, że rano przy śniadaniu żona złoży mi życzenia. Może nawet będzie miała jakiś prezent. Nie powiedziała nawet "cześć kochanie", nie mówiąc już o życzeniach. Pomyślałem, że chociaż dzieci będą pamiętały, - ale zjadły śniadanie, nie odzywając się ani słowem. Kiedy jechałem do pracy czułem się samotny i niedowartościowany. Jak tylko wszedłem do biura, sekretarka złożyła mi życzenia urodzinowe i od razu poczułem się dużo lepiej. Ktoś pamiętał. Pracowałem do drugiej. Około drugiej sekretarka weszła i powiedziała:

- Dzisiaj jest taki piękny dzień, w dodatku są pana urodziny, może zjemy gdzieś razem obiad? Zgodziłem się, - bo była to najmilsza rzecz, jaką od rana usłyszałem. Poszliśmy do cudownej restauracji, zjedliśmy obiad w przyjemnej atmosferze i wypiliśmy po lampce wina. W drodze powrotnej do biura sekretarka powiedziała:

- Dzisiaj jest taki piękny dzień - czy musimy wracać do biura?

- Właściwie to nie - stwierdziłem.

- No to chodźmy do mnie - zaproponowała.

U niej wypiliśmy jeszcze po lampce koniaku, porozmawialiśmy chwilę, a ona zaproponowała:

- Czy nie będziesz miał nic przeciwko temu, jeśli pójdę do sypialni przebrać się w coś wygodniejszego?

- Jasne - zgodziłem się bez wahania.

Poszła do sypialni, a po kilku minutach wyszła.

Niosła tort urodzinowy, razem z moją żoną, dziećmi i teściową.

Wszyscy śpiewali "Sto lat" a ja, ku*wa, siedziałem na kanapie.

W samych skarpetkach...[/h]

---------- Post dopisany at 20:59 ---------- Poprzedni post napisany at 20:49 ----------

[h=5]Pewien żyd chciał trochę więcej zaoszczędzić i przekombinował wypełniając rocznego PIT-a. Niedługo potem dostała list polecony z urzędu żeby zgłosić się i wyjaśnić "nieścisłości". Radzi się wiec najpierw znajomego kolegi od podatków co robić. Ten na to

- Ubieraj się chłopie w co masz tam najgorszego. Najlepiej przypominaj kloszarda - może wtedy uwierzą...

Nie przekonało go to jednak i poszedł jeszcze do drugiego kolegi, tym razem do urzędnika. Ten na to:

- Nie, nie. Ubierz się porządnie - bo inaczej nie będą z Tobą rozmawiać poważnie...

To już całkiem skołowało żyda. Wybrał się więc do Rabina!

- Rabi, co robić... i tu opowiada co się zdarzyło. Rabin mu przerywa i mówi:

- Przypomina mi się historia pewnej panny młodej, która przed nocą poślubna pytała matki i koleżanki w co się ubrać. Matka radziła grubą bawełnianą halkę nocną, a koleżanka skąpą seksowną bieliznę.

- Rabi, ale co to ma wspólnego z moim problemem?

- Nie ważne jak się ubierzesz i tak Cię wydymają! :)[/h]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

480651_435984369809696_353458625_n.jpg

---------- Post dopisany at 19:54 ---------- Poprzedni post napisany at 19:52 ----------

[h=5]Jasio przychodzi do taty i pyta:

- Tato, co to jest polityka?

Tato mówi:

- Polityka synku to:

- Kapitalizm, ja jestem kapitalizm, bo ja zarabiam,

- Mama to rząd, bo rządzi pieniędzmi,

- Dziadek to związki zawodowe, bo nic nie robi,

- pokojówka to klasa robotnicza, bo sprząta i pracuje,

- Ty synku jesteś ludem, bo tworzysz społeczeństwo,

- A twój mały braciszek to przyszłość.

Jasio mówi:

- Tato, ja się z tym prześpię i może to zrozumiem.

Jasio poszedł spać. W nocy budzi go płacz młodszego brata, który zrobił w pieluszkę. Jasio poszedł do pokoju po mamę, ale nie mógł jej obudzić, więc poszedł do pokoju pokojówki.

Wchodzi, a pokojówka "zajęta" z tatą, a przez okno zagląda dziadek. Jasia nikt nie zauważył, bo szybko wyszedł, wrócił do swojego pokoju, uspokoił braciszka i poszedł spać.

Rano Jasio wstał i zszedł na dół, tato mówi do niego:

- No i co synku, już wiesz co to jest polityka?

- Tak tatusiu, wiem - kapitalizm wykorzystuje klasę robotniczą, związki zawodowe się temu przyglądają, podczas gdy rząd śpi, lud jest ignorowany, a przyszłość leży w g*wnie.[/h]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...