Witam więc tak zawieszenie kompletne zamontowane oprócz jednej lewej końcówki drążka której za cholerę nie mogłem odkręcić... wszystko co zmieniałem to oryginał... nikt od kiedy auto wyjechało z taśmy montażowej tam nie ingerował
Więc tak najwięcej problemów miałem nie ze śrubami jak wszyscy piszą ( może dlatego że przez dwa tygodnie je smarowałem wd-40) a z końcówkami wahaczy które opornie wychodziły, potem z zawleczkami zabezpieczającymi amortyzatory... tam to kląłem jak szewc... rozumiem że zostały one po to zamontowane i skonstruowane w taki sposób aby nam pod blokiem zawiechy nie ukradli i z końcówkami drążków kierowniczych które także są oryginalne... jedną zmieniłem drugiej nie dałem rady kilka godzin walcząc...
co do jazdy na nowym komplecie wahaczy czuć od razu różnicę, kierownica chodzi ciężej, nie słychać stuków na kostce brukowej, auto lepiej się prowadzi, a co najważniejsze brak luzów w zawieszeniu
oczywiście muszę ustawić jeszcze zbieżność i zrobiłem kilkadziesiąt km wieczorem ale już na wstępie mogę powiedzieć że jest o niebo lepiej
co do zdjęć też o nich pomyślałem aby nikt mi nie zarzucił reklamy czy zmyślonych przebiegów.
Co jakiś czas wraz ze wzrostem km na liczniku będę dzielił się swoją opinią odczuciami i stanem wahaczy.
Pozdrawiam Mateusz
PS. na zdjęciach widać stare graty i aktualny przebieg