golfagn

Masz paliwo w baku? Nie patrz na wskaźnik, bo może zdechł. Zakręć zawór LPG w butli na amen i pojeździj tak. No i najważniejsze: jakie ma błędy? Sprawdź przepustnicę.

Po co doświadczony mechanik ma jechać do ASO? Stary, nie znasz się to nie kupuj albo weź auto na stację kontroli przed zakupem. Teraz sprzedający wszystkiego się wyprze, kontrolki pokazywały błędy i tak kupiłeś auto a teraz masz wątpliwości? To żart? Możesz dochodzić swoich praw, ale więcej wydasz na prawnika niż zyskasz o ile coś się uda.

Teoretycznie masz miesiąc, praktycznie to widziały gały co brały i ciężko będzie cokolwiek zrobić żeby oddać znając życie.

Najpierw komp, bo to wróżenie z fusów. Ale kupno diesla w automacie bez sprawdzenia na kompie to dość oryginalny pomysł przyznam.

Hej, problem prawdopodobnie rozwiązany... Sam nie mogę w to uwierzyć i może ktoś z Was mi to wyjaśni. Mianowicie poprzednio auto jeździło na półsyntetyku, po wymianie na syntetyk auto pracuje totalnie inaczej: ciszej, lepsza kultura pracy to jeszcze rozumiem, ale skąd skok mocy? Moja teoria to coś związanego ze zmiennymi fazami a dokładniej napinaczami/nastawnikami jak to się zwie. Może na syntetyku coś się odblokowało? Taka moja naciągana teoria. Wiadomo, syntetyk to mniejsze opory przy tarciu, może coś to też dało.

Filtr paliwa też wymieniony? Nie masz mułu w baku? Paliwo nigdzie nie kapie lub układ się nie zapowietrza? Dolot szczelny?

Jakie błędy? Olej zmieniany w skrzyni?

Nie kupiłeś mechanizmu z anglika?

Wcześniej działał czy nie wiesz? Może ktoś próbował się włamać do auta. Z zewnątrz zamek jest uszkodzony? Najprawdopodobniej czeka Cię wymiana wkładki, niestety nie orientuję się, czy w B8 można dopasować wkładkę do kluczyka, niech się inni wypowiedzą.

Uszkodzenie w samej skrzyni można zaspawać a potem nagwintować na oko. Musisz jeszcze dokupić osłonę termiczną wydechu. Sprawdź koniecznie resztę mocowań silnika, bo uderzenie musiało być solidne. Jak kolega tego dokonał?

Nie ma to jak wysłać zdjęcie zrobione ziemniakiem nie wiadomo czego i nie wiadomo o co się pytać. To jakiś łańcuszek? Im więcej zdjęć wyślesz to samo się naprawi?

Odchyl wykładzinę przy drzwiach wyjmując uprzednio listwy na zatrzaski. Zdarzają się przypadki zawilgocenia pod piankami, szczególnie przy module komfortu pod stopami kierowcy. Tu masz fotkę o co mi chodzi: A inne odpływy masz w podłodze pod autem.

Podłoga pod wykładziną sprawdzona i odpływy?

Za 250 nikt Ci tego nie pomaluje. Powiedz mu, że możecie się dogadać, ale niech sam znajdzie warsztat co się tym zajmie i niech zwróci Ci koszty paliwa i komunikacji miejskiej na czas naprawy/innego transportu.

Teściowej w bagażniku nie wozisz? A serio odpływy w podłodze nie zapchane? Otwory w bagażniku za zderzakiem nie zapchane? Odpływ z klimy drożny? Masz szyberdach? Nie masz wilgoci pod wykładziną i piankami wypełnień? Sprawdź to wszystko.

Luzów nie masz na kole żadnych? (zawieszanie, układ kierowniczy).

30 stopni nad naszym morzem? Ochłodzę się w Bałtyku A serio na 2 tyg nawet jak się trafi upalny dzień to wtedy schronię się w klimie. Za granicę wolę jeździć w zimę się dogrzać.

Żeby sprawdzić co oznacza dany błąd kopiujesz jego numerek w Google Pierwsze 2 oznaczają zdechłą sondę lambda albo uszkodzone kable/wtyczkę. Trzeci oznacza problem z pompką centralnego, miałeś jakieś problemy? Kolejne 6 oznaczają uzbrojony alarm i zwarcie przełącznika alarmu najprawdopodobniej. Przedostatni zwarcie czujnika zamknięcia klapy a ostatnie zwarcie oświetlenia wnętrza. Generalnie wygląda to na uszkodzony alarm/wiązkę elektryczną i lambdę do wymiany.

No niestety ja lubię zwiedzać i łazić a kardio powyżej 27 siada. A piwko pod parasolką to mogę działce uprawiać ;)

Ja bym chętnie pojechał za granicę, bo wyjdzie podobnie cenowo a pogoda pewna. Ale możemy na wakacje tylko w okresie lipca i sierpnia jechać (kobieta nauczycielka) a w tym okresie moje serducho nie wytrzyma upałów, powyżej 27 stopni zdycham.

Wystarczy jeden dzień pojeździć na zakręconym gazie. Możliwe, że elektrozawory popuszczają, i ciężko odpalić przez to auto bo gaz dostaje się do dolotu. Ale w sumie by raczej na zimnym wtedy nie odpalał... Ale na jeden dzień zakręcić gaz i wyjąć bezpiecznik od gazu nie zaszkodzi. Wykluczysz przynajmniej wpływ instalacji gazowej na problem. Sprawdź czujnik temp co wskazuje na kompie. Jedno wskazanie na licznik i jedno do ECU.

Czujnik temperatury do sprawdzenia. Sprawdź błędy bo nie wróżymy tu z kuli. Zakręć gaz w butli i pojeździj tak jeden dzień i sprawdź czy to pomoże.

Jak pisałem wyżej kupiłem i założyłem oponki Goodride 225/50/16 92W. Miały chrzest bojowy przy gigantycznej ulewie jak zatopiło dzisiaj pół miasta Łodzi :) Ulewa nieziemska a ja poużywałem sobie bo ulice były puste. Brak uwag, przy mocnym i wielokrotnym wymuszonym hamowaniu samochód zachowuje tor jazdy a poślizgi są delikatne (z ok 80km/h po tafli wody). Podczas jazdy po łuku nic się nie działo. Łatwo bardzo dynamicznie ruszyć z miejsca przy takich warunkach pogodowych. Wielkie kałuże nie robiły po aucie najmniejszego wrażenia, specjalnie też w nich hamowałem i wjeżdżałem tylko jedną stroną auta w wodę, żeby sprawdzić prowadzenie i jak się wtedy hamuje. Jazda jest komfortowa. Jestem w szoku, że opony za taką kasę prowadzą się tak dobrze. W warsztacie nie mieli uwag co do wyważenia. Ale jak wspomniałem to tylko kilkukilometrowy przejazd dla testu. Mam na nie 5 lat gwarancji. Oponki posiadają rant ochronny. Hałas w porównaniu z poprzednimi Kormoranami nie występuje :) A Kormorany zdecydowanie odradzam! Miałem rozmiar 215/55/16 i zrobiłem na nich około 20 tyś km. Głośnie jak cholera, bardzo szybko się zużywają, komfort słaby.

Swoją drogą Łebę i Władysławowo zdecydowanie odradzam. Obie miejscowości znam bardzo dobrze (w sumie tu i tu ponad pół roku spędziłem wakacyjnie). Władysławowo jak każdy wie wielki tłok, plaża zajęta do końca. Hałas, kolonie, mało ciekawych rzeczy i nuda. Brudna i trochę zapuszczona miejscowość, drogo. Z plusów tylko łatwy dojazd nie licząc wjazdu do miasta- wieczny korek i blisko na półwysep Helski. Łeba to masakra. Dojazd średni, plaże obładowane na maxa, ale jak ktoś ma cierpliwość (nie ma dzieci) może iść kilka km na wschód (tylko piechotą) na puste plaże. Nie ma gdzie zjeść. Serio. Niby pełno knajp i restauracji, ale podają taki syf że robi się niedobrze. Zdarza się mucha w kotlecie (miałem 2x osobiście i byłem świadkiem niejednokrotnie lotu talerza w kucharza nie tylko z powodu muchy...). Pełno wrzeszczącej dzieciarni i wieśniaków z BMW i ścigaczami. Z plusów Łeby to piękne okolice dla tych, co lubią łazić: latarnia morska, ruchome piaski, 2 wielkie jeziora, lasy, piękne okoliczne miejscowości ze starymi pałacykami i pełno ciekawostek które trzeba niestety odszukać. Ciekawszym i ładniejszym miastem na mój gust jest Lębork zdecydowanie wart zwiedzania. Gdyby miał tylko dostęp do morza... A co mogę polecić? Ustka: miejscowość też mocno nastawiona na turystów ale do tych zamożniejszych i zagranicznych (DE). Porządek, zadbane ulice, ładny port, plaże są też zapchane ale da się znaleźć miejsce. Fajne miejsce, żeby pojechać z dzieciakami: mają co robić, falochron wzdłuż plaży jest (tak, wzdłuż plaży), pełno promenad i ulic do spacerów. Może i trochę głośno ale ujdzie. Dojazd średni, ale ujdzie. Jest kilka rzeczy do pozwiedzania, okoliczne miejscowości też warto obejrzeć. Hel: a dokładniej Półwysep Helski. Zdecydowanie warto spędzić tam wakacje, ale tylko poza sezonem :) Atrakcji chyba nie muszę wymieniać, jest ich sporo. Piszę to z perspektywy osoby, która lubi chodzić, zwiedzać i ceni porządek, zadbane okolice i umiarkowany spokój.

Ponieważ mam porysowaną i zadrapaną tkaninę, którą oklejone są słupki w bagażniku namyślam się nad jej wymianą. Ma ktoś dojście do podobnej tkaniny, żeby nie różniła się znacząco od oryginału? Kolor zwykły szary. Ewentualnie obciągnę tkaniną wszystkie słupki, ale potrzebuję i tak tkaniny, żeby nie odróżniała się jakoś od podsufitki. Wymieniać plastików nie ma sensu, wszystkie w sprzedaży są porysowane.