Witajcie!
Problem co prawda sam się rozwiązał, ale ciekawi mnie co to mogło być. Mianowicie: odpaliłem auto, ale za krótko przekręciłem kluczyk bo mi się ręka omsknęła i autko przez chwilę pokaszlało.
Po chwili przeszło i zapomniałem o sprawie aż do kolejnego odpalenia, kiedy sytuacja się powtórzyła (tylko na zimnym silniku). Odpalał od strzała, ale przez 2-3 minuty przygasał, kiepsko reagował na gaz. Lekko auto się zagrzało i wszystko było ok. Objaw trochę jakby powietrze dostawało się do paliwa. Błędów brak.
Miałem już wszytko rozkręcać, ale nagle wszystko samo przeszło. Macie pomysł, co to mogło być? Paliwa było pół zbiornika, wszystko szczelne.