golfagn

Witajcie! Problem co prawda sam się rozwiązał, ale ciekawi mnie co to mogło być. Mianowicie: odpaliłem auto, ale za krótko przekręciłem kluczyk bo mi się ręka omsknęła i autko przez chwilę pokaszlało. Po chwili przeszło i zapomniałem o sprawie aż do kolejnego odpalenia, kiedy sytuacja się powtórzyła (tylko na zimnym silniku). Odpalał od strzała, ale przez 2-3 minuty przygasał, kiepsko reagował na gaz. Lekko auto się zagrzało i wszystko było ok. Objaw trochę jakby powietrze dostawało się do paliwa. Błędów brak. Miałem już wszytko rozkręcać, ale nagle wszystko samo przeszło. Macie pomysł, co to mogło być? Paliwa było pół zbiornika, wszystko szczelne.

Spalanie?

Spalanie?

A jakie dawał wskazania w obu grupach?

Wspominałeś, że wymieniałeś zbiorniczek. Może on jest trefny? Używka czy nowy był zbiornik? Takie objawy daje nieszczelne sitko w zbiorniku.

Przychodzi mi do głowy jedna rzecz: zamknięte klapki dopływu powietrza. Przy spryskaniu szyby auto jest automatycznie przełączane w tryb zamkniętego obiegu i zamyka się klapka pod filtrem powietrza. Bym poszedł tym tropem. Na początek sprawdź klimę czy ma błędy i wykonaj nastawy podstawowe.

Założył temat w dziale o hamulcach. Dopiero potem przeniósł.

Mamy czytać ze szklanej kuli czy z fusów? Albo może chociaż napiszesz, jakie błędy masz? I co ma wspólnego poduszka powietrzna z układem hamulcowym?

Auto na podnośnik i podłączyć do rozpędzarki kół.

Przewody paliwowe czasem pękały zaraz przy baku- sprawdź, może się sączy tam.

Zdejmij zderzak i błotnik, żeby ocenić co się stało pod spodem. Auto na oko do zrobienia po kosztach.

A nie leci Tobie gdzieś paliwo? Tylko sprawdź dokładnie, może tylko podczas jazdy lub na włączonym silniku jak jest ciśnienie w układzie.

Mi udało się rozwiązać problem mojego terkotania... Głupszej rzeczy chyba nie mogłem zrobić Okazało się, że podczas wymiany poduszki pomyliłem 2 śruby. Niby tem sam gwint, ale jedna miała trochę dłuższy łeb, który napierdzielał o łoże skrzyni. Wystarczyło zamienić śruby i wszystko gra

Jakieś postępy?

Poradziłeś sobie z problemem?

Jak dobrze kojarzę, to mieliśmy podobne dane z przepływek jak wyczyściłem swoją.

Wyczyść go alkoholem izopropylowym. Tylko kup taki w butelce za kilkanaście zł a nie pseudo specjalne środki do przepływek Jakiś mały atomizer kup, np z leku na gardło świetny jest i zapsikaj nim przepływkę. Możesz wspomóc się bardzo delikatnym malutkim pędzelkiem, żeby coś zmyć bardziej uciążliwego.

Heh, wczoraj też ledwo co przyśpieszałem, jakbym wiózł 5 ton betonu. Zwaliłem to na upał i mniejszą gęstość powietrza itp.

Łapa nowa razem z poduchą skrzyni. Myślę, czy może być to półoś. Wiem, że to bzdura jakaś tania w naprawie, ale nie mogę namierzyć dziada

Lewiatan1989, a dokładniej poszedł Ci wysprzęglik czy łapa wysprzęglika? Ciężko od zakupu chodzi mi sprzęgło, i w sumie może być to trop. I zanim wymieniłeś resztę poduch to też terkotało Tobie jak "klucz grzechotka"? Na jakim biegu i czy jak przyspieszałeś czy w innych sytuacjach też?

Dokładnie jak u mnie. Sprawdź czy wydech nie obija o blachę usztywnienia karoserii, odkręcasz jedną śrubę, drugą luzujesz. Puszczasz wzmocnienie wzdłuż auta i dokręcasz poluzowaną śrubę. Zrobisz rundkę i będziesz wiedział, czy to to.

Ja byłem przekonany, że to ewidentnie z przodu też. Dopiero na podnośniku jak dodawałem gazu okazało się, że to zaraz za naszymi plecami.

Jak delikatnie przyśpieszasz to jest to samo czy tylko jak mocniej dodasz gazu? Miałem/mam podobny problem. Kiedyś w zimę na zimnym silniku podczas przyspieszania coś mi terkotało jak na Twoim nagraniu. Tylko jak było poniżej zera. Okazało się, że był to wydech, który opierał się na tylnym wzmocnieniu poprzecznym i stukała w nie podczas przyspieszania (jak odkręciło się wzmocnienie przechodziło). Wymieniłem poduszkę skrzyni, bo przez nią opuścił się wydech. I teraz dzwoni na czymś innym Terkocze na 1 biegu podczas przyspieszania (tylko jak dodaję więcej gazu, jak mniej to jest cisza). Obstawiam, że poduszki silnika możemy mieć do wymiany i wydech może terkotać jeszcze na czymś innym.

Ile oleju dolewasz?

Wyjmowałem oba mcphrsony przy wymianie wahaczy, sprężyny całe. Myślicie, że amortyzatory mogą dać takie łupnięcie? Niby na przeglądzie kilka dni temu były ok, ale wiecie jak to wygląda- czasem pokazuje 70% a amorek wylany I mam jeszcze jeden trop: przednia poduszka może na chwilę wyskoczyć z mocowania i łupnąć bolcem o fartuch czy coś co napotka na drodze? Już wymyślam