golfagn

Lewiatan1989, a dokładniej poszedł Ci wysprzęglik czy łapa wysprzęglika? Ciężko od zakupu chodzi mi sprzęgło, i w sumie może być to trop. I zanim wymieniłeś resztę poduch to też terkotało Tobie jak "klucz grzechotka"? Na jakim biegu i czy jak przyspieszałeś czy w innych sytuacjach też?

Dokładnie jak u mnie. Sprawdź czy wydech nie obija o blachę usztywnienia karoserii, odkręcasz jedną śrubę, drugą luzujesz. Puszczasz wzmocnienie wzdłuż auta i dokręcasz poluzowaną śrubę. Zrobisz rundkę i będziesz wiedział, czy to to.

Ja byłem przekonany, że to ewidentnie z przodu też. Dopiero na podnośniku jak dodawałem gazu okazało się, że to zaraz za naszymi plecami.

Jak delikatnie przyśpieszasz to jest to samo czy tylko jak mocniej dodasz gazu? Miałem/mam podobny problem. Kiedyś w zimę na zimnym silniku podczas przyspieszania coś mi terkotało jak na Twoim nagraniu. Tylko jak było poniżej zera. Okazało się, że był to wydech, który opierał się na tylnym wzmocnieniu poprzecznym i stukała w nie podczas przyspieszania (jak odkręciło się wzmocnienie przechodziło). Wymieniłem poduszkę skrzyni, bo przez nią opuścił się wydech. I teraz dzwoni na czymś innym Terkocze na 1 biegu podczas przyspieszania (tylko jak dodaję więcej gazu, jak mniej to jest cisza). Obstawiam, że poduszki silnika możemy mieć do wymiany i wydech może terkotać jeszcze na czymś innym.

Ile oleju dolewasz?

Wyjmowałem oba mcphrsony przy wymianie wahaczy, sprężyny całe. Myślicie, że amortyzatory mogą dać takie łupnięcie? Niby na przeglądzie kilka dni temu były ok, ale wiecie jak to wygląda- czasem pokazuje 70% a amorek wylany I mam jeszcze jeden trop: przednia poduszka może na chwilę wyskoczyć z mocowania i łupnąć bolcem o fartuch czy coś co napotka na drodze? Już wymyślam

W pracy się działo wszystko na strzeżonym parkingu

Witam, podczas przejeżdżania przez śpiącego policjanta przednimi kołami (delikatnie i powoli, z wyprostowanymi kołami) usłyszałem głośne łupnięcie, jakby pękła sprężyna lub stabilizator i uderzył o burtę auta. W aucie były 4 osoby bez bagażu. Zawieszenie przednie jest kompletnie nowe wraz z łącznikami, końcówkami i drążkami i skręcone jest prawidłowo (sprawdzane przy skręcaniu i kilka dni temu na podnośniku). Po łupnięciu auto jak gdyby nic jechało dalej jak po sznurku. Nic nie osiadło itp. Zawieszenie w pełni działa. Taką samą sytuację w tym samym miejscu miałem pół roku temu na starym zawieszeniu i jechałem z jedną osobą. Co to mogło być? Podwoziem nie zahaczyłem, bo jechałem wolno i próg nie jest jakiś wielki (przejeżdżam po nim codziennie po 2 razy od kilku lat). Nawet najgłupsze pomysły zapodajcie, bo nie wiem co jeszcze mogę sprawdzić. Patrzyłem na wydech, osłony, progi, zawieszenie- ok. Mogą w jakiś sposób łupnąć poduchy silnika (nad skrzynią nówka wsadzona) albo półosie?

Łykaj: https://a4-klub.pl/topic/410844-2824-v6-układ-zapłonowy-na-pojedynczych-cewkach/ Powodzenia!

I naucz się pisać po polsku. Bo szczerze mówiąc bardziej wygląda to na post bota niż człowieka.

Podasz błędy czy mamy szukać magicznej kuli?

Koła dopompowane i są równo zużyte? Auto stoi równo?

Siema, potrzebuję klocków na przód. I mam do wyboru TRW GDB1307 za 115zł z wysyłką i ATE 13.0460-7110.2 za 147zł. Warto dopłacać do Ate te 3 dychy czy to raczej to samo? Autko jak w moim profilu. Zależy mi na oszczędności, ale też na bezpiecznej jeździe.

Najpierw sprawdź, czy to wina pompy czy zbiorniczka (sitka). Całe info znajdziesz na forum jak poszukasz. Co do ESP to podłącz kompa bo bez niego to wróżenie a następnie załóż temat w odpowiednim dziale.

Dokładnie, często wada wzroku, brudna/zmatowiona szyba daje takie efekty.

Taczką.

już Od kiedy do S4 wstawiali 2.0TDI? Może łaskawie chociaż błędy podasz? Bo ze szklanej kuli już nie czytamy tutaj.

Avant ma pompę w bagażniku.

A to nie od podświetlenia pod radiem? Nie miałeś zmiany z 1 na 2 DIN?

Co prawda A4 B6, ale chciałem przestrzec przed zawieszeniem marki "Kamoka". Dosłownie rozleciało się po niecałych 2 latach jazdy. Kupiłem komplet i wrzuciłem całość. Końcówki drążków poddały się po 13 miesiącach. Przebieg od wymiany do stwierdzenia pierwszych uszkodzeń ok 10 miesięcy, zdążyłem przez te 2 lata przejechać tym autem niecałe 16 tyś km. Omijam dziury, mam zwyczajne zawieszenie a nie jakieś sportowe, opony 16. To czysta kpina. Niestety nie mogę reklamować, bo zamontowałem kilka miesięcy po zakupie i jak zorientowałem się po przeglądzie jak KAŻDA guma się rozleciała to było już za późno.

Dla potomnych: hałas powodował wydech... Wyciągnęła się guma która go trzyma, silnik delikatnie osiadł na zmęczonej poduszce skrzyni biegów i wydech na zimnym silniku opierał się o poprzeczne wzmocnienie przed tylna osią.

Są tacy, co auta nie widzą a podbijają Kumpel wywali butle, pojedzie na spisanie numerów do stacji, potem znowu zamontuje i podbije przegląd. A papier ze spisanymi numerami będzie na przyszłość.

Auto to generalnie na złom lub sprzedaż ma w tym roku iść, więc chyba pojadą podbić do innego warsztatu przegląd. Kumpel pojechał na przegląd nie tam gdzie trzeba, miejscówka słynie z tego, że czepiają się wszystkiego. Więc chyba najlepiej niech pojedzie do innego pewniejszego diagnosty Auto sprawne, miało jeszcze przepaloną żarówkę i luz na sworzniu. Obie sprawy już poprawione, więc problemu nie będzie pewnie.

A masz może jakiś pomysł co z tym zrobić? Na mój gust to chyba lepiej jechać do innego diagnosty. Generalnie okazało się finalnie, że Vin jest na naklejce na słupku, ale diagnoscie to nie wystarcza i chce wybity zobaczyć. Nadgorliwy jak na mój gust.

Czyli ma przekichane ;D No nic, dzięki za podpowiedzi