Wszystko wskazuje na problem z uszczelnieniem pompy tandemowej ( albo uszczelka miedzy głowicą, albo wewnętrzne jej uszczelnienie ).Wypadało by tylko nabrać pewności czy na pewno, a to wiąże się ze sporym nakładem czasu i pracy
Trzeba odłączyć przewody paliwowe od tandempompy , wyjąć bezpiecznik nr 28 ( bezpiecznik pompki paliwa w zbiorniku ) i podłączyć do tandemu zasilanie paliwa z bańki.
Zasilanie przez filterek, powrót bezpośrednio z tandemu ( w bańce obydwa przewody mają być cały czas zanurzone w paliwie ), z grubsza jak to wygląda masz na tym filmiku :
Teraz po odpaleniu ( po odpowietrzeniu tego prowizorycznego układu paliwowego ) wystarczy zostawić auto na dwie kolejne nocki , raz gdy bańka stoi na glebie, drugi raz gdy stoi na dachu auta i porównać jak będzie rano odpalało
P.S.
Dobre by było gdyby przed takim sprawdzeniem objawy o których piszesz występowały codziennie rano, (wtedy jak przy odpalaniu z bańką na ziemi problem będzie, a jak bańka na dachu to problem nie występuje ) to pewne będzie że układ się zapowietrza .
Zakładając że uszczelnienia pompek są OK ( a wskazuje na to to, że rano silnik na chwilę odpala i gaśnie, czyli nie ma nieszczelności w szynie paliwowej głowicy ) to pozostaje praktycznie tylko tandem i jej uszczelka