Właśnie się dowiedziałem, że mój kochany developer sprzedał moje miejsce parkingowe także innej osobie (przez pomyłkę).
Zaproponowali mi miejsce w innym bloku, na co się oczywiście nie zgodziłem.
Ta druga osoba też się raczej nie zgodziła, bo właśnie myślą nad argumentami, którymi mogą nas przekonać do dobrowolnego odstąpienia tego miejsca (upust cenowy, pomieszczenie gospodarcze lub drugie miejsce parkingowe gratis).
Żaden z powyższych argumentów mnie nie przekonuje i raczej nic mnie nie przekona, gdyż nie mam zamiary latać z zakupami z innego bloku.
Mieszkanie oczywiście nie jest odebrane jeszcze, aktu notorialnego brak, mam tylko umowę i faktury (wszystkie transze już wpłacone developerowi).
W związku z powyższym mam kilka pytań:
- co może zrobić developer, jeżeli nie będę chciał zamienić miejsca (pewnie może rozwiązać umowę, co byłoby mi bardzo nie na rękę)
- czy taka "podwójna" sprzedaż podlega pod jakiś paragraf? Może postraszyć developera Urzędem Skarbowym, UOKiK czy mediami? Da to coś?
- czy jeżeli doszłoby do jakiegoś sądzenia się lub tym podobnych, to mając umowę podpisaną wcześniej niż ten "inny", to jestem na wygranej pozycji?
- do jakiej instytucji mógłbym się zgłosić po jakąś fachową poradę? Najlepiej telefoniczną, bo sprawa ma się wyjaśniać jeszcze w tym tygodniu.
Wszelki rady mile widziane.