Długie lata mieszkałem w domu jednorodzinnym na wsi, 100m od DK2, każdemu komu zdarzyło się nocować przeszkadzał hałas ciężarówek, ja nic nie słyszałem. Kolega mieszka przy przejeździe kolejowym, też nic w nocy nie słyszy. Teraz mieszkam w bliźniaku. Sąsiad lubi mocno popić. Jak popije to gromy się straszne sypią i wszystko przez ścianę słychać. Cholernie mi to przeszkadzało, teraz też to słyszę, nie jest to miłe, ale jakoś puszczam to omijając uszy. Policja nie raz podjeżdżała pod dom, facet był nawet na przymusowym odwyku. Cóż można zrobić jeszcze...? Trzeba nauczyć się żyć we wspólnocie, jeżeli mieszka się przez ścianę z awanturnym sąsiadem, psem, płaczliwym dzieckiem itd.. Trzeba reagować, porozmawiać o tym co nam przeszkadza na spokojnie. Wysyłanie listów z pogróżkami, lub inne siłowe argumenty świadczą tylko o tym jacy jesteśmy egoistyczni i prostaccy.