kolega widać jest jeszcze na etapie "kupię lekko rozbite, pobawię się z częściami i wyjdzie taniej"
no i dobrze, też tak miałem, co prawda nie kupiłem rozbitego ale taniego i trzeba było zając się serwisowaniem
tylko że przez to miałem już po dziurki w nosie mechaników i innych partaczy, chocki klocki, czas, nerwy,
inaczej by było, gdyby człowiek sam to naprawiał, wiecie... robię sobie samochód dla frajdy
powodzenia z autem