Wszystko się zgadza ale:
1 od kiedy mam lpg nie miałem ponad połowę zbiornika pb (bo po co?)
2-5 przecież nawet nie mając lpg, a katując auto bez płynów efekt będzie taki sam.
Najgorsze to nasłuchać się bredni ludzi którzy z lpg nie mieli do czynienia lub mieli ale z instalką nie z tej epoki w równie "nowoczesnym" aucie, lub czytać taki wątek czy inny podobny artykuł których zresztą nie brakuje.
Sam śmigam na lpg 1.8T z Q po sofcie na 190kM, lubię przycisnąć czy to na trasie czy w mieście i przy spalaniu w przedziale 11-15l/100km nie wyobrażam sobie jazdy na pb. Nie mówię już o tym, że pb 95 do auta po mocnym sofcie to słaby pomysł a na lpg zawsze 0 stuków!
Na gazie oszczędza się po montażu a nie w trakcie! Dobrze dobrane, markowe części, ogarnięty gazownik + odpowiednie strojenie i zapominamy, że mamy lpg na pokładzie! Każdy kto potrafi liczyć w podstawowym zakresie wie, że lpg to czysta oszczędność i na nic tu argumenty, że przegląd droższy, że regulacje itd
Również jestem za zamknięciem tego tematu, szkoda by niektórzy się zrazili i trwonili kasę na pb.