To dlaczego nie minerlany od razu?
dlatego ze silnik ma hydraulikę na rozrządzie
gdyby i tego nie było wystarczyłoby nalac dobrego minerała
i tez bedzie chodził jak ta lala
osobiście zrobiłem 0.5mln km fordem sierrą 2.3D silnik puga
(miedzy nami mówiąc g....o warty i słaby)
na mineralnym oleju Castrol GTX, po rozbiórce silnika tuleje cylindrowe
miały zużycie max 0.04mm, pierscieni prawie nie było :polew:
zużycie oleju 3l/1000km, po gruntownym remoncie spadło do 1l/10000km
ale to tak na marginesie,
nie zakładam ze trzeba lać półsyntetyk a nie syntetyk, bo mozna i tak zrobić
wszystko zalezy od tego jaki kto ma stosunek ( :polew: )
do swojego auta i jak sie o niego troszczy, wieć mysle że kwestię rodzaju oleju do silnika zostawmy
właścicielowi