Na początku była cisza, potem wizyta w ASO i zauważyłem że klepie, nie wiem dokładnie od kiedy bo nie jeżdżę tym autem. Teoretycznie ten olej ma ~3 tyś km, filtr powietrza była cały czarny (sam wymieniłem), mamy zimę i sprzyjające warunki a tu takie kwiatki. Dla mnie ASO nie wymieniło oleju, na kompcie max, bagnetu nie ma jak wsadzić Dopiero 11 tyś przebiegu, na wiosnę z ciekawości wymienię sam filtr i zobaczę co w nim siedzi.
W poprzednim aucie (VW) po pierwszej wymianie oleju w ASO (3 tyś km), olej wyparował po ~1 km.. czyli albo go nie wlali albo coś go wciągnęło (jak na TSI przystało..). W ASO zachowali się jak przysłowiowe buce, 3 osoby z serwisu nie potrafiły odpowiedzieć na 2 proste pytania, jaka norma do tego silnika (przypominam że jest w instrukcji, którą mieli przed nosem) i co zostało wlane (na fakturze wszystkie możliwe normy). Na końcu padł tekst "ten pan już u nas nie pracuje" (a co mnie to q... obchodzi ?). Za wymianę kompletu 650zł, za wymianę z moim olejem też 650 zł ;] tylko mój nie wyparował.
Ogólnie obsługą ASO jestem zdegustowany. Wydający nie potrafił obsługiwać auta, nie znał MMI, nie wiedział gdzie co jest, nie umiał odpowiedzieć na proste pytania 65 letniej osoby. Auto wydaje z zapowietrzonymi hamulcami a co gorsza w MMI dodanych kilkanaście telefonów, nawet nie zresetowali (auto z wystawy), rozładowany jeden kluczyk. Kupujący nie otrzymał żadnej informacji na temat eksploracji, adblue itd. Sprzedawca twierdził że są 18'' (były 17''), że jest zapas (zestaw naprawczy), itd..
Kolega jak obierał nowe auto to na progach i drzwiach były bruzdy, jedne drzwi malowane na 100%. AUTO NOWE !
Nikt nie sprawdza aut przed wydaniem, mają wywalone. Tak działa obsługa NAJWIĘKSZEJ sieci autoryzowanych salonów AUDI/VW/SKODA w Polsce.