Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Dostałem list z pogróżkami - co dalej?


qrczak91

Rekomendowane odpowiedzi

Mieszkanie w bloku w Gdańsku nowe osiedle ja na III p z rodziną na IV p druga rodzina

córeczka chciała psa to kupili jakieś małego posrańca na początku wszyscy szczęśliwi a pozniej nikomu nie chciało się go wyprowadzać bo wszyscy albo szkoła albo praca więc całe dnie pies na balkonie... :wallbash:

wiecie jak śmierdzą szczochy psa który mało pije???? a wiecie, że lał codziennie nam na dół na ubrania które się suszyły na kafle na stolik bo niosło się zwiatrem na poręcz itd. aż farba się złuszczyła :angry:

a jak pies schodził po schodach to był tak dziki, że amstaw przy tym kudęlku sam by ogon podwinął oni nie dawali rady aby utrzymać tego psychola :wallbash:

trwało to kilka lat nie pomagały prośby straszenie policją itd. cierpliwość mojego ojca skończyła się gdy przyjechała do nas ciocia i schodząc po schodach w tym momencie oni schodzili z psem i pies zlał się po schodach a szczochy poleciały na ich głowy... ojciec były zapaśnik Polski zrozumiał, że w tym momencie duma jego została już naruszona...właściciel psa czyli jego większy posraniec łbem i nie tylko przeleciał przez zbrojoną szybę w drzwiach od klatki schodowej....

naglę nasi sąsiedzi nie zalewali, pieska oddali do rodziny na wsi była pełna kulturka nie było imprez dla 20 osób w mieszkaniu nagle pralka nie wylewała i nam trzykrotnie mieszkania nie zalewała

pełna kulturka......

:hi:

więc na początku kulturka jak ktoś ma cierpliwość a pózniej no wiecie.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam mieszkałem w bloku w Poznaniu do wczoraj i był jeden(słownie KUŹWA jeden zasrany pies) pies, który szczekał, nawalał, przez uchylony balkon bardzo się niosło - próbowałem podkarmić(nie pomogło bo kiełbasy nie raczył ruszyć), właściciel dostał wjeb(nie pomogło ale myślałem, że chociaż balkon zamknie jak to c**jooooostwo na 4 łapach zacznie szczekać), po imprezie u właściciela, gdzie pies został wystawiony na balkon wszyscy oprócz dziewczyn wychodzacy z imprezy mieli wjeb a imprez parę było(też nie pomogło). Wiecie co pomogło - rozmowa z właścicielką psa - albo Pani go uciszy albo z wiatrówki będę walił aż ubije. Od tego czasu balkon zamknięty zawsze a jak pies szczeka to idą z nim na spacer albo w innym pokoju zamykali.

Dla Was straszenie odstrzałem psa to #@$%#@%#@ ale chyba nie wiecie jak taka łajza na 4 łapach potrafi napsuć krwi sąsiadom. Wy tego nie dostrzegacie bo kochane, bo super, bo członek rodziny ale ludzie takie dziamganie po prostu wk***ia.

Zamykajcie balkon,okna jak lubi szczekać i wychodźcie z nim na spacer jak ma szczekać biegajac jak pojebany wzdłóż płotu - uszanujcie jednak zdanie sąsiadów bo jeśli by troche przeszkadzał to pewnie by nie mówili nic ale jesli piszą groźbę to juz musi MEGA wkurfiać sąsiadów ale dla Was kochane itp.

Niestety zasady współżycia w jakiejś tam społeczności jakby nakazują się większości podporządkować(nie mówię o syt typu jeden ryzuje auta to i ja) i po prostu kombinujcie tak, żeby pies nie uprzykrzał życia szczekaniem - szczeka to na spacer, szczeka w domu okna zamknąć i tyle... Powinno być ok:)

Sorry, ze się wyłamałem z użalań nad pieskiem ale ja na to patrzę ze strony mieszkańca, którego pół roku pies doprowadzał do pasji... NIE MA NIC GORSZEGO WRÓCIĆ DO DOMU ODPOCZĄĆ A JAKIŚ PIES NAPIŹDŻA NON STOP A WŁAŚCICIEL MA W pupie UJADANIE bo uwielbia swojego psa...

Do przedmówcy Wojtas-audi - to po ludzie chcący posiedzieć z dzieckiem w ogrodzie czy kimnąć sie na leżaku po pracy w ogrodzie mają sie nie przeprowadzać do szeregowca bo muszą brać pod uwagę, że jakiś pojepany pies będzie mu non stop szczekał??? W sumie racja - po ch*** Ci domek w szeregowcu z ogrodem jak możesz mieszkać w bloku - tylko ogród mam sobie załozyć na balkonie kuźwa bo jakiś pojep psa wypuszcza na ogród - NO FUCKING WAY.

Pozdrówki !!

:polew: :polew: :polew: :polew:

qrczak91 - sprzatasz kupska po swoim psie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idźcie z tym psem na jakieś szkolenie, bo to naprawdę jest wkurzające. Ja mam u siebie w bloku z jednej i z drugie strony psy (na jednej kondygnacji są 3 mieszkania, ja mieszkam w środku).

Przy czym z jednej stromy mam owczarka niemieckiego i malamuta. I właściciele o te pieski bardzo dbają i one nie robią problemu, ale po drugiej stronie mam jakiegoś małego kundla i on już potrafi ujadać. Zwróciłem uwagę (zresztą nie tylko ja) i piesek został zabrany na szkolenie i teraz już nie szczeka. No chyba że nie ma właścicielki to wtedy tęskni, ale tutaj już nic się nie poradzi podejrzewam, zresztą jak jej nie ma to i innych też bo są w pracy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Długie lata mieszkałem w domu jednorodzinnym na wsi, 100m od DK2, każdemu komu zdarzyło się nocować przeszkadzał hałas ciężarówek, ja nic nie słyszałem. Kolega mieszka przy przejeździe kolejowym, też nic w nocy nie słyszy. Teraz mieszkam w bliźniaku. Sąsiad lubi mocno popić. Jak popije to gromy się straszne sypią i wszystko przez ścianę słychać. Cholernie mi to przeszkadzało, teraz też to słyszę, nie jest to miłe, ale jakoś puszczam to omijając uszy. Policja nie raz podjeżdżała pod dom, facet był nawet na przymusowym odwyku. Cóż można zrobić jeszcze...? Trzeba nauczyć się żyć we wspólnocie, jeżeli mieszka się przez ścianę z awanturnym sąsiadem, psem, płaczliwym dzieckiem itd.. Trzeba reagować, porozmawiać o tym co nam przeszkadza na spokojnie. Wysyłanie listów z pogróżkami, lub inne siłowe argumenty świadczą tylko o tym jacy jesteśmy egoistyczni i prostaccy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

też mam psa golden retrivera , mieszkam w bloku ;) na szczęście rasa mało szczekająca hehe tez były jazdy z sąsiadami, szczególnie jak zostawał w domu sam to potrafił zatęsknić i szczeknąć, ale nikt mi listów nie wysyłał, po prostu rozmową z sąsiadami załatwiłem.... i już nikomu nie przeszkadza, taka psia natura ze pies musi szczekać... a dla swojego szczekacza kup coś takiego jak będzie na podwórku w domu mu zdejmuj i będziesz miał spokój z sąsiadami... albo jak radzą koledzy na szkolenie go oddaj ;)

http://www.obrozaantyszczekowa.pl/?pies-nadmiernie-szczeka,6

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

widzę że niektórzy nie rozumieją tego że ten piez nie drze japy jak popieprzony ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

widzę że niektórzy nie rozumieją tego że ten piez nie drze japy jak popieprzony ...

Położyłbyś o to głowę pod topór, wiesz dokładnie poza opisem autora ile, jak i na co ten pies szczeka? Pojęcie, że pies szczeka dużo lub mało jest bardzo subiektywne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też mam ostatnio psa pod blokiem co szczeka nawet na wiatr, można nerwicy dostać ! Właścicielke to mało obchodzi najwidoczniej. Zawsze jak go widze to leci obrzutka kamieniami. :polew:

Pozatym już jak mnie widzi to sie chce pozabijać tak spiernicza.

Ale co z tego jak zaraz wraca i szczeka na wiatr i tak cały dzień.

Problem jest złożony. Chyba trzeba mu zdjąć obroże i zadzwonić na straż miejską żeby go zgarneli do schroniska.

Właścicielka ma jeszcze ze 3 psy w domu a ten najwyrazniej lata tylko po dworze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

widzę że niektórzy nie rozumieją tego że ten piez nie drze japy jak popieprzony ...

Położyłbyś o to głowę pod topór, wiesz dokładnie poza opisem autora ile, jak i na co ten pies szczeka? Pojęcie, że pies szczeka dużo lub mało jest bardzo subiektywne.

Ten pies jest spokojny jak ja, więc Szczuraz wie co mówi :naughty:

Przed przeprowadzką mieszkałem na osiedlu domków jednorodzinnych i naprawdę mogę z pełną odpowiedzialnością powiedzieć - ten pies nie szczeka jak popieprzony :no:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym szczuraz, tak jak kilku forumowiczów z Wrocławia znają psa qrczaka, więc wiedzą jak ten pies szczeka...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze jak go widze to leci obrzutka kamieniami. :polew:

:facepalm:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam psa,mieszkam w bloku i czasem zaszczeka jak ktos zadzwoni domofonem, albo schodzi po klatce.

jak byl maly to szczekal z tesknoty,sasiedzi czasem mowili, ze szczeka jak wychodze,ale nikt jakos tym nie byl przejety na tyle,zeby mi mowic zebym go uciszyl.na twoim miejscu,poki co nie zglaszalbym sprawy na policje,tylko pilnowal bardziej psa i obserwowal otoczenie i sasiadow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

widzę że niektórzy nie rozumieją tego że ten piez nie drze japy jak popieprzony ...

Położyłbyś o to głowę pod topór, wiesz dokładnie poza opisem autora ile, jak i na co ten pies szczeka? Pojęcie, że pies szczeka dużo lub mało jest bardzo subiektywne.

no przecież szczuraz był w tym domu nie raz... :gwizdanie: http://www.a4-klub.pl/smf/index.php?topic=232553.msg2775682#msg2775682
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

widzę że niektórzy nie rozumieją tego że ten piez nie drze japy jak popieprzony ...

Położyłbyś o to głowę pod topór, wiesz dokładnie poza opisem autora ile, jak i na co ten pies szczeka? Pojęcie, że pies szczeka dużo lub mało jest bardzo subiektywne.

no przecież szczuraz był w tym domu nie raz... :gwizdanie: http://www.a4-klub.pl/smf/index.php?topic=232553.msg2775682#msg2775682

Mogę nawet napisać co mu Szczuraz mył jak go kąpali na suto zakrapianej imprezie :polew: :polew: :polew:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

widzę że niektórzy nie rozumieją tego że ten piez nie drze japy jak popieprzony ...

Położyłbyś o to głowę pod topór, wiesz dokładnie poza opisem autora ile, jak i na co ten pies szczeka? Pojęcie, że pies szczeka dużo lub mało jest bardzo subiektywne.

no przecież szczuraz był w tym domu nie raz... :gwizdanie: http://www.a4-klub.pl/smf/index.php?topic=232553.msg2775682#msg2775682

Moje przeoczenie :embarrassed: ale w porównaniu z tym, co tu nieraz na forum ktoś palnie to jest pikuś :przebiegly:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak z ciekawości na jakim osiedlu są tacy życzliwi sąsiedzi? bo rozglądam się za szeregówką ale nie chciałbym trafić na takie towarzystwo ... jak coś może być priv

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko jest kwestia formy w jaki sposob sie dana sprawe zalatwia :wink4:

Porownywanie sytuacji gdzie ktos miesiacami, albo latami byl proszony o uciszenie psa itp., do sytuacji gdzie kolega dopiero co sie wprowadzil i nikt nawet mu slowa nie powiedzial tylko od razu taki list - troche nie ma sensu.

W 100% sie zgadzam ze trzeba jakos wspolnie umiec zyc we wspolnocie, nie ma co tez wymagac idealnej ciszy i 0 problemow, bo ludzie sa tylko ludzmi. Moja sasiadka tez tupie o 2 w nocy, ale co mam jej powiedziec ze ma sie klasc spac o max. 24?

Moim zadniem dobrym masz pomysl, zglosic sprawe na policje i dac znac sasiadom ze sprawa zostala zgloszona. Po ludziach mozna bardzo duzo poznac, kto wie czy jak sie przejdziecie z takim pismem, moze ktorys z sasiadow nie wytrzyma i sie zdradzi ;). Poza tym trzeba pokazac ze nie dasz komus tak sobie pogrywac, bo nastepnym razem za zle zaparkowany samochod Ci moze opony poprzebijaja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Póki co, nic się nie dzieje :disgust: ja cały dzień w pracy/na uczelni, a ojciec musi oddać projekt i tez cały dzień siedzi z matką i go robią. Sprawa się powinna ruszyć może nawet w przyszłym tygodniu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...