Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Napinacz i łańcuch rozrządu w Audi A4 B6/B7 1.8T BEX, AVJ


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Tak długo jak nie słyszysz "sensacji" słynnego grzechotu na silniku (poza max 2 lub 3 sekundowym przy rozruchu - if any) to nic się nie dzieje. Kiedy wyskoczą te błędy na napinaczu quasi* zmienna faza nie działa. To dobra okazja żeby porównać ile "co" tracisz ws napinacza bez solenidu. Ta "zapi ź dziła" konstrukcja w pewnych chwilach na polecenie ECU dokonuje zmiany tzw "overlapu" czyli pogłębia fazę "płukania" o max 21 st. Dzieje się to w pewnych krytycznych momentach ściśle określonych w sterowniku. 

są dwa warunki kiedy ECU nakazuje wykonanie tego "zlecenia" (zmiana overlap) na krótką chwilę

1. Ślinik pracuje powyżej 1300 rpm

2. Następuje gwałtowne obciążenie silnika (kiedy wciskasz w podłogę) 

Wtedy dochodzić powinno do tej "akcji" Powoduje to chwilowy niewielki (ze względu na bardzo małą wartość zadaną 20 do 21 st) wzrost momentu obrotowego w sprawnie działającym systemie. 

Niestety V AG "wymyślił" tę zmianę metodą "CHAŁUPNICZĄ" w tym silniku. Polega ona na zamknięciu dopływu oleju - za pośrednictwem słynnego solonoida do napinacza i rozładowaniu już istniejącego ciśnienia - bypassem (pod tym plastikowym tłoczkiem) w wyniku tego płozy opadają realizując "większe zajście" na siebie obu wałków czyli overlap.

Pomysł jest wg mojej oceny "ubogim bratem" solidnych rozwiązań zmiennej fazy (np Vanos BMW)

Tu masz - LENIU :) stary mój stary link o działaniu tego HEMOROIDA ...

 

Jak nie grzechoce, to można jeździć z tym błędem nic się nie dzieje...  z jednym maleńkim "ale" po tym jak stanie system fazatora - przestają działać korekty LTFT i o ile STFT są przyzwoite - nic się nie dzieje, jednak kiedy nie będą w stanie obsłużyć swojego zadnego interwału może być kłopt... Ale to już inna "bajka"

 

Edytowane przez Wylye
  • Odpowiedzi 2.6 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Powiem wow szacun za wiedze jaka posiadasz juz sie zbieram od miesiac na lekture tego topicu przeczytalem moze z 10 stron gdzies pomiedzy ale brak czasu jednak wygral. Czy nie mozna np.  napisac do autora tematu i dalbys obszerny opis usterki na pierwszej stronie bo widze ze masz duza wiedze i potrafisz ja przekazac. Pozdro.

Opublikowano (edytowane)

Nie przesadzaj - ja jestem cienki bolek, wszystko co napisałem wynika z faktu, że ktoś "inny" na różnych forach (gł Audizine) mnie kierował + własne "badania" nad tym tematem. Nie jestem ani tunerem ani żadnym guru. Jest tu na forum kilka osób które są świetnymi "praktykami" W różnych innych wątkach spotykam na "naszym" forum dobrych fachowców w różnych dziedzinach. Niestety często bywa tak (b często) że na pytanie - dostaję odpowiedź - "użyj szukajki" albo wręcz - typu "ach ta młodzież - wszystko by chcieli za darmo" :)  - zaraz pod spodem w opisie  taki fachowiec podaje swój nr tel.  pod który należy zadzwonić i umówić wizytę... Jestem użytkownikiem internetu od jego "zarania" i widzę zmianę obyczajowości jaka nastąpiła. Takim pewnym archetypem jest Polskie forum "Elektroda" gdzie praktycznie nie ma "mędrków" i możesz dostać odpowiedź na każdy praktycznie temat - bez majaczenia i "mlaskania"...

Odnośnie Twojej propozycji, by wyczyścić ten wątek - to apelowałem już kilkakrotnie do adm, o zamknięcie topiku i podwieszenie najistotniejszych informacji - które wypracowaliśmy tutaj z kilkoma osobami na przestrzeni kilku lat. Tymi którzy wnieśli sporo w temat opracowania solucji - rozwiązania problemów z napinaczem są kolega Łukasz Radomsko, i Przem8. Jednak nie jest ważne kto, ważne jest, że jest "ścieżka" na obejście podstawowego (jednego z nielicznych, trzeba przyznać konstrukcji 1.8T) problemu jakim jest zawodny napinacz łańcucha.

A tu niżej masz mój stary wpis w którym "odkryłem, że jednak się kręci" :)

LINK

Edytowane przez Wylye
Opublikowano

Cześć wszystkim! Od dłuższego czasu borykam się z problemem w moim 1.8T, co prawda AMK - ale widzę, że wiedza którą tutaj macie jest ogromna.

Auto po programie na 250 kucy, problem jest ze spalaniem. Jak ruski czołg. Mówię tutaj o ilościach pokroju 18 litrów na setkę, nieważne czy pałowane czy nie. Auto na ssaniu wciąga w oczach paliwo, do tego czuć paliwo wokół.

Udało mi się dotrzeć z pomocą wielu osób głównie na grupce na fejsie, do grupy 093. Wskazanie -12CF i tutaj nieważne czy ciepłe czy zimne, na postoju zawsze -12CF. Rok temu przez słabą kompresję zrobiony był silnik, niestety prawdopodobnie zostałem wykiwany i podejrzewam, że napinacz/łańcuch nie ruszone. Auto dużo pali, a w momencie jak turbo zaczyna pompować przez sekundę dwie słychać jakby metaliczną wibrację, tutaj nie wiem czy to nie kwestia turbo, no ale okolice napinacza też.

Teraz pytanie, czy to stałe wskazanie może być kwestią napinacza, rozciągniętego łańcuszka, czy może czujnika położenia wałka albo samej solenoidy w napinaczu? Ustawienie rozrządu było sprawdzone, jest idealnie 16 ząbków. Jeszcze jutro będę sam to sprawdzał dla pewności.

Co o tym sądzicie? Wymieniać po prostu cały zestaw na opcje bez wtyczki, wywalać to w sofcie(pewnie u kogoś z forum :D), czy jest opcja, że to jakaś mniejsza sprawa? Po tym jak zostawiłem 6koła za "remont" silnika, kolejna kasa troche boli.

Opublikowano

16 zabkow ok, a znaki na pokrywie rozrzadu i na kole pasowym na wale sie zgadzaja? .... 

Opublikowano

Sprawdzała mi to osoba która ogarnia te 1.8T lepiej niż "normalny" mechanik - więc nie mam innego wyjścia niż mu zaufać, że wszystko z ustawieniem sprawdzone. Zastanawiam sie jeszcze czy jestem dla pewności sam to sprawdzić. Pokrywę zaworówsobie zrzucę i popatrzę. Na pokrywie rozrządu i kole pasowym na wale ciężko się sprawdza? Dużo rozbierania?

Opublikowano

do sprawdzenia ustawienia paska nie trzeba zdejmowac pokrywy zaworow.

Wystarczy zdjac pokrywe paska rozrządu górną . Przekrecic wał w GMP i maja sie znaki pokrywac na kola pasowym wałka do znaku na pokrywie zaworow

A na kole pasowym walu w stosunku do znaku na oslonie dolnej rozrzadu. 

Opublikowano
17 godzin temu, Slizu napisał:

Udało mi się dotrzeć z pomocą wielu osób głównie na grupce na fejsie, do grupy 093. Wskazanie -12CF

Nie, żebym miał coś przeciwko FB (choć nie ma mnie tam z wyboru...) ale to raczej nie jest platforma do poszukiwań solucji technicznych. Wg mnie tam najlepiej pokazać "fotkie" i dostać "like" - duuuużo lajków im więcej TYM LEPIEJ - sto - tysiąc - milion. Wtedy jest się dopiero szczęśliwym... Bo jak można inaczej być szczęśliwym. Bez FB nie mowy o szczęściu :)

Przy takim ustawieniu jak podajesz 12cf - tak ma być... Tzn tak auto ma palić/zużywać paliwa - jak "ruski czołg"

Zmień mechanika

Przyczyny "złego ustawienia rozrządu" ogarnie normalny mechanik. Nawet nie będę pisał "jakie mogą być" - ten kto będzie ci to robił - będzie wiedział  (to tego zaufanego już więcej nie jedź)

W Twojej "okolicy" jest co najmniej kilku normalnych mechaników - którzy ustawią ci to jak należy.

Opublikowano
23 godziny temu, Slizu napisał:

Udało mi się dotrzeć z pomocą wielu osób głównie na grupce na fejsie, do grupy 093. Wskazanie -12CF i tutaj nieważne czy ciepłe czy zimne, na postoju zawsze -12CF

Prawie na pewno masz o jeden ząbek przestawione na pasku. Spartaczył ten kto wymieniał rozrząd.

Widzę, że to nierzadka przypadłość. Ostatnio sprawdzałem auto forumowicza i u niego to samo - cofnięte o ząbek -  tylko miał -14CF.

  • Pomoc techniczna 1
Opublikowano

Super, dla mnie to dość dobre info, bo bałem się, że napinacz, łańcuch do wymiany - a juz raz za to płaciłem.

Jest ktoś w Łodzi kogo możecie polecić do ustawienia tego i jakie pieniążki powinien mnie ktoś skasować?

Opublikowano

Nie pytaj "kto w Łodzi" zobacz opis autora postu przed Tobą...

Opublikowano

Już napisałem Priv. Widzę, że jest z Łodzi - ale nie widzę nigdzie, że prowadzi warsztat :)

Opublikowano

 

W dniu 9.09.2020 o 08:05, Wylye napisał:

W Twojej "okolicy" jest co najmniej kilku normalnych mechaników - którzy ustawią ci to jak należy.

Niestey, ale kolega nie robi takich rzeczy w Łodzi - jakieś inne propozycje? Chyba zabiorę się za to sam zaraz.

Opublikowano

Sam to może raczej sobie daj spokój... Napisz na prive to podpowiem do kogo masz się zwrócić w "okolicy"

Opublikowano

Podjąłem próbę samodzielnego sprawdzenia ustawienia paska rozrządu.

Ustawiłem znaki na kole od wałka, to na górze, przepychając kawałek auto do przodu na biegu :D

Potem z drugiej strony zdemontowałem puszkę z filtrem i akumulator. Co prawda u mnie w tym otworze żeby sprawdzić wał korbowy nie ma żadnej zaślepki, po prostu dziura i tyle. Nie mogłem wgl. zlokalizować tego znacznika na kole zamachowym. Próbowałem ustawiając znaczniki dwa ząbki wcześniej i co jeden sprawdzałem, aż do dwóch zębów dalej. Pomijam fakt, że na zdjęciach koło zamachowe wygląda ładnie, moje zardzewiałem.

Opublikowano

Z tego co pamietam znacznik jest na kole pasowym paska osprzętu ( był w AWT w b5 ) 

Opublikowano

Witajcie, przeczytałem cały wątek i nie ma informacji o tym, noszę się z zamiarem kupna oryginalnego napinacza bez wtyczki, tylko przy moim setupie jaki teraz będę miał nie wiem czy to jest do końca dobry wybór. Gdyż mam zrobiony stroker na 2 litry silnik zakuty oraz odprężony, pełny remont dodatkowo wlecą wałki z ADR ''J'' oraz odcinka będzie ustawiona gdzieś na 7200 celuje w moce 400KM i teraz pytanie czy będzie to miało jakiś wpływ dla tego silnika i napinacza bez wtyczki czy nie? 

Kolega soul87 z tego co dobrze pamiętam gdzieś tutaj wspomina o tym że jesli jest napinacz z wtyczką to turbo potrafi wcześniej wstać,  jako że i tak będzie u mnie większa turbina i siłą rzeczy będzie wstała trochę później w granicach 3000 obrotów 1 bar.  To stroje trochę przed dylematem.  Może jest tu ktoś kto ma moce grubo 350 km i ma możliwość sprawdzenia tego lub podzieli się swoim doświadczeniem? Kejsi ma strokera i pytał tu o napinacz może już jesteś po?

Opublikowano (edytowane)

Powiem tak: Temat dotyczy tu "normalnych ludzi i w miarę normalnych samochodów"

Temat został opracowany po to, by zmniejszyć koszty utrzymania na pokładzie silnika 1.8 NAPINACZA i zmniejszyć je o połowę w zakupie i o kolejną "połowę" (w czasie) awaryjność - która dotyka prędzej czy później (o wiele później ten bez solenoidu) oba napinacze.

Opracowana tu u nas "solucja" polega na zastosowaniu KONIECZNIE FIRMOWEGO - porządnego napinacza w zastępstwie napinacza z solenoidem i korekty tego w sofcie - po to by korekty LTFT nadal działały (a przestają działać bez poprawnej korekty softu)

To co Ty kolego "pomodziłeś" w silniku i jakie koszty poniosłeś - LOGICZNIE wyklucza cię z "sensu" wymiany tego napinacza. Bo to jest tak, jakbyś kupił sobie Rols Royce`a i dla oszczędności na paliwie zaprzągł do niego dwa osły...

Odnośnie całej idei kręcenia tego silnika powyżej 300 KM to uważam ją osobiście nawet nie za fanaberię - ile za (wybacz) psychozę... Owszem, można ale nie w tey płycie podłogowej i nie ten silnik. Ja rozumiem np takie "tunigi" gdzie potężny silnik V 6 lub V* - wolnossący ma dokładaną turbinę, "kuciznę" i nowy soft.  Mój silnik przeszedł remapping i ma dołożony downpipe. To spowodowało przyrost mocy i momentu do "zaledwie" do 330Nm

Na płycie podłogowej Quattro A4B6 system przeniesienia napędu już kiepsko "daje sobie radę" z tym momentem. Ja "nauczyłem się" z tym żyć. Wiem, że nie mogę w górnych rejestrach gwałtownie i długo dawać w "palnik" gazem - bo występuje rezonans wału napędowego. Pewnie można by na to zaradzić "modząc" coś przy wale nap - tylko po co? Wystarczy nie przesadzać zbyt długo...  Układ przeniesienia napędu zaprojektowany został dla innych obciążeń... 

Na Twoje merytoryczne pytanie odpowiadam - wg mnie "da radę" tylko jaki to ma sens? żeby zaoszczędzić 1000zł kiedy wpompowałeś w tę zabawę dziesiątki?

Edytowane przez Wylye
  • Pomoc techniczna 1
Opublikowano

Witam,

Jako że nie chcę zakładać nowego tematu napiszę tutaj. Zabrałem się dzisiaj za wymianę uszczelek pod napinaczem bo widać zapocenie i przy okazji chciałem wymienić łańcuch. Martwi mnie jednak stan ślizgów, z napinaczem nic się nie dzieje, logi w normie, nie widać też uderzeń o pokrywę zaworów. Czy taki napinacz kwalifikuje się do wymiany? Czy wymiana samych ślizgów ma sens? Proszę o poradę

IMG_20200923_131538.jpg

IMG_20200923_131523.jpg

IMG_20200923_131439.jpg

IMG_20200923_131349.jpg

IMG_20200923_131316.jpg

Opublikowano (edytowane)

Wszystko zależy ile masz najechane na tym napinaczu - jak ponizej 200 to zostaw - bo to ori. Jak bliżej 300 - wymieniaj - też na ORI - żadnego gufffna z ALLEGRO za 500zł !! Tym bardzie, że wymieniasz łańcuch... Odn ślizgów - widywałem "gorsze" i nic się nie działo - ale... przy wymianie łańcucha oraz (sugerowanej) napinacza (w zależności od przebiegu na nim) będzisz miał również nowe płozy. -Same zaś płozy kosztują grosze (też kupuj w ASO) bo Chińczyk robi przeważnie z czego "popadnie" np z marchewki... Jak tak zrobisz - będziesz miał kompleksowo zrobiony pewien odcinek technologicznie i zapomnisz o nim na dłużej... (Oczywiście po drodze mają szansę wydarzać się różne inne kataklizmy - bo "ten typ napinacza - tak ma")

Edytowane przez Wylye

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...