Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Biało biało, czyli na co komu ... quattro :)


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)
20 godzin temu, lapidem napisał:

Ciekawe czy któreś quatro porodziło by sobie z wyjechaniem z takiej zaspy :>

wow, aż tak mocno ubity że da się chodzić ? krosno powiadasz..

 

Dzisiaj A6 C7 polega, miałem podobnie gdy mnie zasypali odśnieżając auto się powiesiło i d*pa.. nie szło w żadną stronę nawet o centa. Trzeba trochę pomęczyć aż jedno koło złapie trakcję (zazwyczaj tylne) i jedziesz wiec i tak jest dużo łatwiej i szybciej.  A6 wjechała pod górę o własnych siłach.. tylko chwilę stała w miejscu mieląc kołami.  Wyślizgany podjazd zasypany mokrym śniegiem (nie odśnieżałem 3 dni) a kumpel jeszcze zaparkował w zaspie.... no cóż ;]

Mnie na drodze postawiło prawie bokiem i to z ESP. Skręcanie w zaśnieżone boczne drogi do idealnych nie należy potrafi rzucać i ściągać ale ogólnie ESP szybko prostuje a tył wypycha więc jedziesz. 

Jest ok ale system się męczy, mieli, taka jego rola :) do kumpla i tak nie podjadę.. nikt do niego nie podjedzie..

 

 

 

Dnia 10.01.2017 o 20:01, piotrsob1 napisał:

Są one praktycznie o ponad 100 % większe niż w ośce , co przekłada się na tym wyższe spalanie im wyższa jest prędkość auta :)

ciekawa teoria, czyli jakbym miał ośkę to bym palił 3 litry/100 i do 100 robił w 3 sekundy ? 

Dnia 10.01.2017 o 20:01, piotrsob1 napisał:

Widzę że kolega ujeżdża B9, nie mam informacji jak w niej wygląda konstrukcja przeniesienia napędu quattro, na pewno steruje tym elektronika i nie wiem ile to ma wspólnego z klasycznym napędem opartym na torsenie i mechanizmach różnicowych o zwiększonym tarciu wewnętrznym .

tyle lat na forum, google do dyspozycji i takie kwiatki.

 

 

Edytowane przez marcin4x4
  • Odpowiedzi 2 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Taka zima ......

20170107_221503.jpg

Opublikowano (edytowane)
3 godziny temu, marcin4x4 napisał:

ciekawa teoria, czyli jakbym miał ośkę to bym palił 3 litry/100 i do 100 robił w 3 sekundy ? 

tyle lat na forum, google do dyspozycji i takie kwiatki.

 

 

skanuj0001.jpg

 

 

A4-B8-2.0TDI.jpeg

Nie znalazłem na szybko wykresu z podkręconej ośki BPW, ale jest on co do wartości podobny do tego CR-a. 

Zamiast pisać kocopoły zwróć uwagę na wartości " straty mocy" ( zielony kolor na obydwóch wykresach ) , to może Ci się rozjaśni co miałem na myśli pisząc że straty w napędzie quattro są o ponad 100 % większe niż w ośce :P

skanuj0001.jpg

Edytowane przez piotrsob1
Opublikowano (edytowane)

Straty na kolach uwarunkowane są od prędkości uzyskanej podczas pomiaru, opon (ich oporu) i siły dopięcia samochodu do rolek. Oczywiście należy jeszcze uwzględnić sposób pomiaru itd.  Po za tym pamiętaj że mierzysz dwie osie.

Quattro to tylko nazwa handlowa, sam torsen to trzy typy mechanizmów + wersja sportowa którą możesz sobie dokupić np do A6 w klekocie. Haldex jest już 5 generacji (jak nie 6) a teraz dochodzi jeszcze to coś na sprzęgle w skrzyni i same skrzynie. Chcesz mi powiedzieć że wszystkie mają stratę mocy rzędu 100% ?

Inaczej, co to jest strata? masz dwa takie same auta, identyczne jedno w ośce drugie Q.. czemu osiągi są takie same albo lepsze w Q ? skoro ma dwukrotnie większe starty w stosunku do śoki to chyba powinno jechać gorzej ? 4 koła, większe opory, więcej elementów napędu..

Straty są większe i nie da się tego ukryć, ale ośka będzie miała przewagę tylko przy wysokich prędkościowych i to w teorii.

 

zcro2y8hzweq.jpg

 

 

 

 

 

Edytowane przez marcin4x4
Opublikowano (edytowane)

Marcin ty to zawsze lubisz namieszać i potem kombinować jak koń pod górę:P

Porównywałem kiedyś dwa wykresy BPW zrobionych u Marka Staszewskiego, swojego w Q i czyjejś tam ośki. Kreski były praktycznie identyczne i wykonane na tej samej maszynie a auta stały na takich samych rozmiarowo kołach.

Maha LP300 dokładnie oblicza straty przeniesienia mocy od wyjścia z silnika do "asfaltu" i w moim Q wynoszą one 49 kW (ponad 66 KM ), a w takim samym a4 tylko w ośce, przy tej samej mocy na silniku wynoszą tylko 23 kW ( ponad  31 KM) co stanowi raptem 47% poprzedniej wartości.

Oczywiste jest że Maha nie liczy strat tylnej ośki auta z napędem na przód, stojącego na niej bo tylne koła się nie obracają i trzeba by wziąć na to poprawkę :decayed:

I na pewno nie ginie na niej 35 KM tylko max może z 10, a pozostałe 25 pożera szeroko pojęte Quattro :hi:

Edytowane przez piotrsob1
Opublikowano (edytowane)

Koła były takie same rozmiarowo ale miały inne ciśnie, były z innym bieżnikiem, który był różnie zużyty a operator słabiej / mocniej dopiął auto, inaczej ustawił hamowanie cokolwiek.  Naprawdę trzeba o takich pierdołach pisać ? spuść sobie trochę powietrza i zobacz jakie masz "straty" w przyspieszeniu i paliwie albo wsadź 5 worków kartofli i teściową.

Hamownia wypluwa to co chce operator, nie ważna jaka jest u mnie (i nie tylko) LP300 niesamowicie "przekłamała".  Firmy potrafią dowalić koksu, pomiar zrobić bezpiecznie auto na 3jce i wypuścić na ulicę... ile aut ma "fajne" kreski a jeździ totalnie z d*py ? 

Nie znam się na tyle by wyjaśnić jak to wszystko działa ale pomyśl logicznie. Dwa identyczne auta, jedno w teorii gubi 30+ koni a jest szybsze ? ok, ma lepszy start ale to jest 30 koni, ośka bardzo szybko powinna dojść q.

I co Ci dało to oglądanie kresek ? ściągnij sobie soft od dyno, spreparuj plik i będziesz mógł ułożyć dowolny wykres, co chcesz.  Straty ponoć da się oszukać, niby są jakieś patenty.

Ide na pole :P

 

 

 

 

Edytowane przez marcin4x4
Opublikowano (edytowane)
3 godziny temu, marcin4x4 napisał:

Koła były takie same rozmiarowo ale miały inne ciśnie, były z innym bieżnikiem, który był różnie zużyty a operator słabiej / mocniej dopiął auto, inaczej ustawił hamowanie cokolwiek.  Naprawdę trzeba o takich pierdołach pisać ? spuść sobie trochę powietrza i zobacz jakie masz "straty" w przyspieszeniu i paliwie albo wsadź 5 worków kartofli i teściową.

Hamownia wypluwa to co chce operator, nie ważna jaka jest u mnie (i nie tylko) LP300 niesamowicie "przekłamała".  Firmy potrafią dowalić koksu, pomiar zrobić bezpiecznie auto na 3jce i wypuścić na ulicę... ile aut ma "fajne" kreski a jeździ totalnie z d*py ? 

 

I znowu koncentrujesz się na problemach które mogą dawać różnicę na na poziomie pojedynczych procentów, a tutaj chodzi o różnicę rzędu 20 procent mocy generowanej przez motorówkę .:P

Szkołę kończyłem 30 latek temu ale do tej pory pamiętam że straty w układzie napędowym zaczynają się od około 20 procent przy prostych układach ( ok. 12-13 % skrzynia biegów nie zmieniająca kierunku przeniesienia napędu i ok 8% wał napędowy z kątową przekładnią główną i mechanizmem różnicowym ).

W owych czasach układy RWD były powszechne i to one były standardem w Polsce i demoludach.

Jako że w życiu zawsze się znajdzie wyjątki od reguły , to można  było sobie też z bliska obejrzeć zespolone zespoły napędowe , które pod względem sprawności wypadają najlepiej , przedni w Syrence i tylny w PF 126p :)

A przy skomplikowanych układach napędowych straty mogą dochodzić do 40, przy bardzo skomplikowanych nawet 50 % .

Zauważ że w Q w stosunku do ośki masz dodatkowo zamontowane następujące elementy przeniesienia napędu które jako efekt uboczny rozpraszają energię :

- mechanizm różnicowy z ułożyskowaniem - szt.2

- przekładnia główna z ułożyskowaniem szt. 1

- dodatkowa przekładnia ( para kół zębatych) w skrzyni biegów umożliwiająca przekazanie napędu na międzyosiowy mechanizm różnicowy

- wał napędowy - 1 szt ( a dokładniej  jego trzy przeguby i podpora )

- półosie napędowe -szt 2 ( cztery dodatkowe przeguby )

To właśnie tam głównie w ciepło zmienia się dodatkowe dwadzieścia parę procent energii wyprodukowanej w motorówce .

Jak to wyłożenie tematu jeszcze Ci nie wystarcza do zrozumienia istoty zagadnienia to ja się poddaję i idę na pole :P

P.S.

Znalazłem właśnie w miarę świeży filmik o quattro w aktualnie produkowanych modelach audi z wzdłużnymi motorami :

Jak na nim widać ich działanie to czysta mechanika na mechanizmach różnicowych o zwiększonym tarciu , w tym międzyosiowy , też czysto mechaniczny o stosunku przekazywanego momentu 40% przód i 60 % tył :hi:

Natomiast  wektorowanie momentu na kołach to już sprawka elektroniki i układu hamulcowego :P

Edytowane przez piotrsob1
Opublikowano
3 godziny temu, piotrsob1 napisał:

I znowu koncentrujesz się na problemach które mogą dawać różnicę na na poziomie pojedynczych procentów, a tutaj chodzi o różnicę rzędu 20 procent mocy generowanej przez motorówkę .:P

tylko że te pojedyncze % realnie zniszczą Tobie moc na silniku, ograniczą vmaxa i spowolnią przyspieszanie. Każdy młokos o tym wie.

znowu ograniczyłeś się tylko do jednego układu, sportowa wersja tylnego dyferencjału ma jeszcze więcej elementów, jest to system aktywny wspomagany elektronicznie i co najważniejsze jest lepszy. Twoje filozofowanie jest nudne i na poziomie "ok google".

Każdy wie że łożyska i inne elementy stanowią opór chociażby z konieczności ich napędzenia,  każdy też wie że łożyska i materiały są różne.  Po za tym przypominam że u nas obowiązuje norma DIN, nie SAE.

 

 

Opublikowano

Panowie, poluzujcie :P
Nie wiem jak u Was, ale u mnie dzisiaj nieźle popadało. Najgorsza była jazda po drodze w paski (pod kołami pusto, między kołami śnieg), bo było pełno maruderów, którzy jeszcze parę kilometrów wcześniej na czystym asfalcie gnali na urwanie głowy :D
Ale jak już cała droga była w śniegu...bajka i pełna przyjemność :D

Opublikowano (edytowane)

Marcin , nie po raz pierwszy jak  brakuje  Ci twardych argumentów w dyskusji to  zaczynasz się nabijać z adwersarza :P

Poza tym mistrzem to jesteś, ale w odwracaniu kota ogonem.

Na tym kończę OT i dyskusję z Marcinem :)

 

Edytowane przez piotrsob1
Opublikowano
8 godzin temu, petrosdbz20 napisał:

Nie wiem jak u Was, ale u mnie dzisiaj nieźle popadało.

..a w centralnej Polsce nic nie pada od kilku dni:kwasny: wszędzie zamiecie, zawieje zapowiedzi o śniegu a tu nadal lipa nie ma kiedy nacieszyć się quattro...:facepalm:

Opublikowano (edytowane)
12 godzin temu, piotrsob1 napisał:

Marcin , nie po raz pierwszy jak  brakuje  Ci twardych argumentów w dyskusji to  zaczynasz się nabijać z adwersarza :P

Poza tym mistrzem to jesteś, ale w odwracaniu kota ogonem.

Na tym kończę OT i dyskusję z Marcinem :)

Pokazałem Tobie jedno porównanie i zadałem banalnie proste ale konkretne pytanie, totalnie to olałeś, nie potrafiłeś nawet zdefiniować starty na kołach.

Przedstawienie wykresów robionych w nie wiadomo w jakich warunkach i nastawach nie jest żadnym argumentem, więc zacznij od Siebie. Może prościej sięgnąć do dokumentacji.. tam są precyzyjniejsze dane ale trzeba się naprawdę ostro naszukać.  Na temat układu przeniesienia napędu można napisać kilka tomów książek i tamu się nie wyczerpie, Ty wrzuciłeś wszystko do jengo wora i oczkujesz czegoś na kształt dyskusji ? nawet nie wiesz w jaki sposób odbywa się pomiar uciekających kłuni.

Zamiast tracić czas na pierdoły zrób porządek ze swoją motorynką. Puchnięcie nie jest niczym normalnym a może się bardzo źle skończyć.

 

 

7 godzin temu, MemberA4 napisał:

..a w centralnej Polsce nic nie pada od kilku dni:kwasny: wszędzie zamiecie, zawieje zapowiedzi o śniegu a tu nadal lipa nie ma kiedy nacieszyć się quattro...:facepalm:

każdy posiadacz multi zazdrości. 

 

Edytowane przez marcin4x4
Opublikowano (edytowane)

Ja się tylko wtrące, nie będąc virtuozem fizyki ale praktykiem za kierownicą, że quattro zostawia każde fwd na suchym, a na mokrym to już w ogóle. Na sniegu w ogole x2. Przy predkosciach od 150 oska delikatnie pewnie bedzie rosla w przewage (swoja droga jestem ciekawy w jakim czasie nadrobilaby strate zwiazana ze startem; katologowo quattro ma lepsze przyspieszenia i elastyke niz ta sama wersja fwd). Do tego quattro ma przewage w jakims grzaskim terenie czy wiekszym sniegu.

Wiec niech kazdy ustali sobie priorytety i na czym mu bardziej zależy, kiedy chce uzyskiwać przewagę i wybierze napęd idealny dla siebie :) pozdrawiam.

Edytowane przez Kosmita
Opublikowano

Ciekawostka, Quattro na letnich 255/19 nie daje rady pod górkę 15% :-) W pewnym momencie stanęło, a resztę trasy w dół, tyłem robiliśmy na biegu z trzema ludzia z tyłu którzy podtrzymywali samochód by zablokowane koła nie pozwoliły mu się zsunąć w dół. Obok mnie śmigał Golf 2, który na zimówkach robił tam co chciał. Wiem wiem, na letnich nie powinienem tam jechac ale GPS tak mnie zaprowadził. Na moim terenie lato dawało radę [emoji23]

Opublikowano (edytowane)
6 godzin temu, JawoR36 napisał:

Ciekawostka, Quattro na letnich 255/19 nie daje rady pod górkę 15% :-) W pewnym momencie stanęło, a resztę trasy w dół, tyłem robiliśmy na biegu z trzema ludzia z tyłu którzy podtrzymywali samochód by zablokowane koła nie pozwoliły mu się zsunąć w dół. Obok mnie śmigał Golf 2, który na zimówkach robił tam co chciał. Wiem wiem, na letnich nie powinienem tam jechac ale GPS tak mnie zaprowadził. Na moim terenie lato dawało radę emoji23.png

A później się śmieją z quattro, jak nagrają takie B8 jadące tyłem/bokiem z górki :P

W zimę dobry zimowy but to podstawa jak chce się docenić quattro i nie chce się być pośmiewiskiem dla innych :decayed:

Edytowane przez piotrsob1
Opublikowano
A później się śmieją z quattro, jak nagrają takie B8 jadące tyłem/bokiem z górki [emoji14]
W zimę dobry zimowy but to podstawa jak chce się docenić quattro i nie chce się być pośmiewiskiem dla innych :decayed:

Teraz juz na 16" zimie idzie jak zła [emoji106]
Opublikowano

Na naszych drogach szerokie,  niskoprofilowe kapcie to także w lato porażka  ( no z wyjątkiem nowych, nie wyjeżdżonych dróg ),  a co dopiero letnie zimą :hi::decayed:

 

Opublikowano

Q w wielu sytuacjach się poddaje ale odratowanie auta jest znacznie łatwiejsze niż ośki a co najważniejsze damy radę sami.

Opublikowano
3 godziny temu, piotrsob1 napisał:

Na naszych drogach szerokie,  niskoprofilowe kapcie to także w lato porażka  ( no z wyjątkiem nowych, nie wyjeżdżonych dróg ),  a co dopiero letnie zimą :hi::decayed:

 

Ogólnie nie narzekam na moje koła (255/35/19), mimo stanu dróg, wygodnie, felgi się nie krzywią, opony całe, ba, na przyszły sezon pewno wpadnie już 20'' :)

 

1 godzinę temu, marcin4x4 napisał:

Q w wielu sytuacjach się poddaje ale odratowanie auta jest znacznie łatwiejsze niż ośki a co najważniejsze damy radę sami.

Dla mnie różnica znacząca to fakt, że gdy w ośce wpadniemy w poślizg o wiele trudniej jest wyprowadzić samochód "na prostą" niż w Quattro. W ośce jak już d*pa zacznie wyprzedzać przód to już z głośników leci "Anielski Orszak" i można tylko skręcać, odkręcać, skręcać, odkręcać i może się uda wyjść na prostą. W Q odpuszcza się gaz i auto się prostuje, ew dodusza się gaz i wyciąga auto gazem, ale to już wyższa szkoła jazdy.

Opublikowano (edytowane)

to nie zasługa Q tylko ESP :P takich przygód nie miałem na myśli :)

Q tej zimy poległo kilka razy (zakopało się) C7 tez miałem problem.

Edytowane przez marcin4x4

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...