Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

O ile w samolocie jest dostęp do sieci :) Do tej pory trafiłem tylko na jednym locie Lufthansy, kosztowało to kupę kasy i działało koszmarnie.

Robi się prawy klik i "Zapisz jako". Plik na dysk i działa bez dostępu do sieci :)

Koniec OT.

  • Odpowiedzi 18.4 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

:mysli: możliwe że już było :

W celu rozproszenia nudy podczas dlugiego lotu (wakacyjnego,

biznesowego):

1. Wyjmujemy laptopa z torby i kladziemy na kolanach;

2. Powoli i spokojnie otwieramy go;

3. Wlaczamy;

4. Upewniamy sie, że ciekawska osoba obok nas patrzy na ekran;

5. Właczamy Internet Explorer;

6. Zamykamy oczy, wznosimy głowe ku niebu i poruszamy bezgłosnie wargami;

7. Bierzemy głeboki wdech i klikamy na nastepujący link:

http://www.thecleverest.com/countdown.swf

8. Upajamy sie widokiem miny osoby obok!

i wreszcie coś się dzieje...

śmiesznie bedzie jesli akurat obok nas siedzi agent pokladowy, zdaje się że w hAmerykańskich samolotach jest po kilku uzbrojonych gości po cywilu

apropos:

:D
Opublikowano

420e5e189a2a96f7.jpg

:polew: :polew: :polew: :polew:

Opublikowano

Miastowy wyjechał do lasu szukać przygód.

Spotyka leśniczego i pyta się go czy nie nauczy go strzelać i polować.

Leśniczy się zgodził i w trójkę, bo był z nimi jeszcze pies Pimpek wyruszyli na "Łowy".

Nagle zobaczyli siedzącego na drzewie niedźwiedzia i leśniczy mówi:

-Ja wejdę na drzewo, spróbuje zrzucić niedźwiedzia, a Pimpek wydyma go go na śmierć...

Miastowy zdziwiony pyta:

-A po co mi ta strzelba w takim razie???

a leśniczy na to:

-Gdybym spadł pierwszy, zastrzel Pimpka...

Opublikowano

Przychodzi Jasio z przedszkola. Gęba cala podrapana. Aż przykro patrzec...

- Co sie stalo, Jasiu? - krzyczy mama.

- Aaaaaa... Tańczyliśmy w przedszkolu wokół choinki. Dzieci było mało, a jodełka spora...

Idealny mąż to taki, który zastając żonę baraszkującą w łóżku z kochankiem

powie:

- Wy dokończcie, a ja idę zaparzyć kawę.

Idealny kochanek to taki, który w tej sytuacji potrafi dokończyć.

Mąż rano patrzy w lustro i mówi do żony:

- Co sobie pomyślałaś wczoraj, jak przyszedłem pijany do domu z tym sińcem?

- Jak przyszedłeś to go jeszcze nie miałeś.

Dziewczyna klęka przy konfesjonale i mówi:

- Pobłogosław mnie Ojcze, gdyż zgrzeszyłam.

- Co się stało moje dziecko?

- Popełniłam grzech próżności. Dwa razy dziennie patrzę na siebie w lustrze i mówię sobie, jaka pięna jestem.

Ksiądz dobrze przyjrzał się dziewczynie i mówi:

- Mam dobre wieści dla ciebie, moje dziecko. To nie grzech, to pomyłka.

Mąż pokłócił się z żoną przy śniadaniu. Wstając wściekły od stołu rzucił na odchodnym:

- W łóżku też jesteś do niczego - i wyszedł do pracy.

Po jakimś czasie zrobiło mu się głupio i dzwoni do domu, żeby przeprosić.

Żona długo nie odbiera telefonu...

W końcu jednak podnosi słuchawkę.

- Czemu tak długo nie odbierałaś? - pyta facet z lekka wkurzony.

- Byłam w łóżku.

- Co robiłaś o tej porze w łóżku?

- Zasięgałam niezależnej opinii.

Przeglądająca się w lustrze żona do męża:

- Powiedz mi, kochanie, za co ty mnie tak kochasz: za piękną buzię, czy za rewelacyjną figurę?

- Za poczucie humoru - odparł mąż

Mężczyzna około 40-tki pomykał szosą w swoim nowiutkim Porsche.

>> > Kiedy już dwukrotnie przekroczył dozwoloną prędkość, we wstecznym

lusterku zobaczył charakterystyczne czerwono-niebieskie migające światełka.

Pewien mocy swojego samochodu ostro przyspieszył, ale wóz policyjny nie

dawał za wygraną. Po chwili zdał sobie jednak sprawę, że w ten sposób

może przysporzyć sobie wielu kłopotów i zjechał na pobocze.

> Policjant podszedł do niego, bez słowa sprawdził prawo jazdy i

powiedział:

- To był dla mnie długi dzień, zbliża się koniec mojej zmiany, na

dodatek jest piątek trzynastego. Mam dość papierkowej roboty, więc jeśli

znajdzie pan jakieś dobre wytłumaczenie to może Pan odjechać bez mandatu.

Mężczyzna pomyślał chwilkę i powiedział:

- W zeszłym tygodniu moja żona zostawiła mnie dla jakiegoś policjanta.

Bałem się, że chciał mi ją pan oddać.

- Życzę miłego weekendu - powiedział policjant

Opublikowano

http://www.joemonster.org/art/9827/Przyczyna_awarii_Wielkiego_Zderzacza_Hadronow

:>[br]Dopisany: 23 Wrzesień 2008, 14:16_________________________________________________zapinaj pasy, mogą uratować ci życie :polew: :polew: :polew:

http://www.joemonster.org/filmy/11191/Zapinaj_pasy

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...