Skłonni są, jednak nie zawsze. W moim przypadku za szkodę w C6 (TUW) dostałem około 1450 zł, o większej kwocie nie chcieli gadać na początku chociaż chciałem tylko 2500 zł bo i tak wystarczyłoby to do naprawy z nawiązką. Skoro nie to stwierdziłem że powalczę o swoje, zrobiłem wycenę w ASO, wyszło około 6500 zł, przedstawiłem im to i też powiedzieli że nie dopłacą nic. Zgłosiłem sprawę do rzecznika finansowego i ten z nimi prowadził negocjacje. Dzisiaj dostałem przelew dodatkowe 2570 zł, tylko że trzy lata minęły od zaistnienia szkody. Wypłacili równe 4000 zł, a chciałem grzecznie tylko 2500 zł.
Drugi przypadek miałem rok temu w B7 (interrisk) i tutaj bardzo szybko na początku dopłacili 30% Było to trochę mniej niż chciałem, jednak zgodziłem się i zawarłem ugodę.