Wczoraj zauważyłem dziwne zachowanie napiecia ładowania. Mocno padało w nocy wiec właczyłem dodatkowo halogeny, klimatyzacje i ogrzewanie tylnej szyby i było OK. Po pewnym czasie stojac w korku zauważyłem ze napiecie ładownaia jest około 12.5V po dodaniu gazu podskoczyło do 14 ale po zejsciu na wolne obroty znowu spadło do 12,5 po wyłaczeniu ogzrewania szyby wzrosło do 14, po ponownym właczeniu ogrzewania szyby napiecie lekko spadło do jakis 13,5V i tak sie utrzymywało. Za jakis czas znowu patrze a jest na 12,5V, po dodaniu gazu jak wczesniej podskoczyło do 14V. Po wyłaczeniu klimatyzacji napiecie podskoczyło do 13,8 prawie 14V. Nie słychac było zeby pasek sie ślizgał, alternator mam regenerowany ori AUSTAUSCH i pisze na nim 70A jednak po numerze wychodzi ze jest to 90A. To zachowanie zauwazyłem dopiero wczoraj wczesniej napiecie cały czas było koło 14 nawet właczajac ogrzewanie siedzeń, dzisiaj tez było ok tylko ,ze nie było potrzeby właczac ogrzewania szyby a klima i tak sie by nie załaczyła bo było za zimno.