Jak wymieniałeś uszczelniacze na pompkach, to wyczyściłeś dokładnie z nagaru powierzchnie oporowe głowicy i pompowtryskiwaczy w miejscu gdzie przylega do nich mosiężna podkładka termiczna ?
Przestrzeń pomiędzy podkładką a dolnym uszczelniaczem jest strefą buforową w której podczas pracy silnika powinno się utrzymywać w miarę stałe ciśnienie spalin, co zapewnia odpowiednie warunki do pracy dolnego uszczelniacza pompki.
Jak tej podstawowej szczelności na podkładce nie ma , to ciśnienie oddziałujące na dolny uszczelniacz się bardzo mocno zmienia w takt zapłonów w cylindrze, powodując bardzo szybkie jego zużycie i w efekcie przedostawanie się spalin do szyny paliwowej w głowicy .
A podczas unieruchomienia silnika może się przez zużyty uszczelniacz dostawać powietrze do szyny paliwowej
Według mnie to właśnie zjawisko powoduje jazdę z korekcjami na czwartym garnku ( przedostające się spaliny powodują problemy z zaopatrzeniem pompki w paliwo) i problemy z porannym odpalaniem .
Zauważ że najwyższa korekcja na czwartym , jaką widać na tym logu to +1,81, a najniższa +0,49 , inaczej tak dużej różnicy w tak krótkim czasie wytłumaczyć się nie da
Chyba że ktoś wymyśli jakieś inne logiczne wytłumaczenie, to chętnie się z nim zapoznam
Wyciągnij przynajmniej tą czwartą pompkę i na niej zmień uszczelnienia zwracając uwagę na to co napisałem, daj nową śrubę mocującą pompkę i wyreguluj jak Pan Bóg przykazał, a powinno wszystko wrócić do normy
Sama pompka jest na 99,5 % sprawna