Moim zdaniem zdecydowanie bezpieczniejsze jest zebranie ostrych krawędzi w gniazdach odpowiednio zeszlifowanym trójkątnym pilnikiem, albo specjalnym frezem .
Powstają wtedy konkretne wiórki które łatwo usunąć choćby sprężonym powietrzem .
Oczywiście przed całą operacją zatykamy otwór końcówki wtryskiwacza by nie przedostały się one do cylindra.
W całej operacji nie chodzi przecież o to by zrobić z powierzchni lusterko , tylko by usunąć ostre krawędzie które mogą uszkodzić nowe o-ringi podczas montażu pompki .
Czyszcząc bardzo drobnym papierem lub polerując gniazda produkujemy bardzo małe zanieczyszczenia ( z obrabianych powierzchni jak i samego ścierniwa ) , które ciężko potem dokładnie usunąć .
Są one bardzo niebezpieczne , mogą pozatykać sitko pompki. Ale najgorsze co może się stać to to, że przedostaną się przez nie do wnętrza pompowtrysku i mogą uszkodzić jego precyzyjne elementy ( sekcje tłoczącą i rozpylającą )