janusz_stg

A nie wydaje się wam ,że pozycja "gryzę kierownicę " ma pewne podłoże.Moja żona dwadzieścia kilka lat temu jak wsiadła pierwszy raz za kierownicę to powiedziała " ale ja nie widzę kół"!!!. Ja jej na to, to nie jest wózek dziecięcy do pchania tylko auto i patrz jak auto jedzie a nie jak koła jadą bo tego nigdy nie zobaczysz.Dziś moja żona jest bardzo dobrym kierowcą i nie boje sie z nią zamienic za kółkiem w trasie.

To chyba jest bardziej złożony problem. Od dzieciństwa nasze mamy i ciotki dbają o kierunkowy rozwój dziecka. Dziewczynki dostają lalki i wózeczki w prezencie a chłopcy samochodziki i pistolety. \dziewczynka już w wieku trzech lat umie przewinąć swoją lalkę a chłopiec wie jak skręcają kółka w jego samochodzie. Nastoletnia dziewczyna skutecznie radzi sobie z "tapetą " na twarzy i zna się na modzie gdzie w tym samym czasie chłopak jeśli ma smykałkę pomaga swojemu ojcu naprawić samochód. Przez całe nasze młode życie przygotowujemy się do innych zadań życiowych i tu nagle mamy po osiemnaście lat i wszyscy chcemy mieć prawo jazdy i swoje auto. Fajnie 90% chłopaków egzamin praktyczny chciałoby zaliczyć bez kursu na prawo jazdy tylko żaden z nich prawdopodobnie nie wie jakiego proszku użyć do prania kolorów i co składa się na zupę pomidorową. Ale tego właśnie oczekujemy od naszych dziewczyn przyszłych żon. One całe swoje życie były kulturowo przygotowywane do roli " żony. matki i kochanki"w jednym i jeszcze chcą być samodzielne żeby swojego męża zapracowanego wyręczyć i pojechać z dzieckiem do lekarza. Panowie trochę wyobraźni i zrozumienia. Wiem ,że najlepszymi kucharzami na świecie są mężczyźni ale to są wyjątki które potwierdzają regułę ,że kobiety też mogą być fantastycznymi kierowcami. świat pognał tak do przodu ,że jako małe istotki tego jestestwa nie nadążamy za zmianami. Tak więc przyda nam się trochę wyrozumiałości dla "słabszej"płci(jak by tego nie rozumieć w obie strony)

A ja jestem ciekawy Jak? strzela przegub wewnętrzny???? Bo tam raczej nie ma tak dużych naprężeń skrętnych aby mogło by coś strzelać. Tam raczej powstaje luz który objawia się " warczącym" drżeniem półosi które przenosi się na budę. Jeżeli jest inaczej proszę o logiczną i sensowną odpowiedź i wyprowadzenie mnie z błędu .

Panowie ! Nie rozumiem dlaczego wszyscy tak bardzo boją się lub chcą uniknąć zdejmowania przodu. To nie jest wielkie wyzwanie dla każdego kto ma chociaż odrobinę pojęcia o mechanice i lubi majsterkować na troszkę większą skale niż " klocki lego".Mechanicy chętnie mówią jaki to problem to zdjęcie przodu. Sam nie jestem mechanikiem i już dwukrotnie zdejmowałem z różnych powodów przód. Poprawiłem przy okazji liniowość szczelin.Jeśli chodzi o pompę wody to ona jest napędzana paskiem od napędu alternatora i pompy wspomagania. Jeśli awaria zaskoczy kogoś w trasie to jest to kłopot. Ale pompy mają to do siebie ,że sygnalizują swoje zużycie poprzez huczące łożysko lub drobny wyciek płynu. Tak było w moim przypadku. Wymieniłem ją samodzielnie w 3 godź i na chwilę obecną nalatałem na niej około 6 tyś. km . Będę wymieniał rozrząd i w tej sytuacji wcale nie myślę o wymianie kolejny raz pompy wody.Jak poprzednio robiłem rozrząd to ta która była w aucie przelatała jeszcze 35tkm. Gdybym wtedy wymienił dziś wymieniałbym ponownie .a tak jestem grubo ponad 100 zł do przodu i koszt 3 godzin robocizny(własnej w "plecy"). Dla tych którzy to chcą robić samodzielnie: lepiej wymienić dolne koło zębate (to małe) bo jest najbardziej obciążone i wycierają się na nim zęby najszybciej. Koła zębate pompy i wałka serwis poleca wymienić co trzecią wymianę rozrządu. Dlaczego? bo zęby się wycierają i mogą powodować nacinanie nowego paska a wtedy tragedia gotowa.(Dam tu trochę inny przykład ale dobrze to ilustruje:Jak się wymienia łańcuch w komarkach ,skuterkach itp. to razem z zębatkami bo zęby są już tak ostre ,że natychmiast zepsują nowy łańcuch) Jest z tym związany jeszcze problem luzującego się klina na na wale i potem posty typu zerwane małe koło zębate na wale . I jeszcze jedno awaria pompy wody w silnikach 1z w których napęd pompy jest na niezależnym pasku w żadnym wypadku nie rujnuje silnika w rozumieniu połamane zawory. Co najwyżej może doprowadzić do przegrzania silnika o ile w porę nie zauważymy awarii. Dla zlecających wymiany do warsztatu polecam wymienić wszystko włącznie z uszczelniaczami aby nie ponosić ponownych kosztów robocizny.

Zależy czego To zjawisko nie nazywa się krystalizacją, a krzepnięciem, fizyka się kłania Krystalizacja – proces powstawania fazy krystalicznej z fazy stałej (amorficznej), fazy ciekłej, roztworu lub fazy gazowej. Krystalizacja jest procesem egzotermicznym. Przeprowadza się ją w celu wyodrębnienia związku chemicznego z roztworu. Mieszaniny jednorodne cieczy (rozpuszczalnik) i ciała stałego (substancja rozpuszczona) mają graniczne stężenie, w którym rozpoczyna się proces krystalizacji. Krzepnięcie Krzepnięcie - proces przechodzenia ciała ze stanu ciekłego w stan stały. Krzepnięcie wielu substancji zachodzi w określonej temperaturze zwanejtemperaturą krzepnięcia (dla wody 0 °C). W miejscu styku substancji w stanie stałym i stanie ciekłym w cieczy i w ciele stałym podczas krzepnięcia i topnienia jest taka sama temperatura zwana temperaturą topnienia. Temperatura topnienia jest podawana jako wielkość charakterystyczna dla wielu substancji. Temperatura topnienia (krzepnięcia) zależy nieznacznie od ciśnienia. Krzepnięciu towarzyszy wydzielanie ciepła co jest równoważne temu, że krzepnięcie przy stałym ciśnieniu wymaga odprowadzenia ciepła z krzepnącej substancji. Ilość ciepła wydzielanego podczas krzepnięcia wyraża się wzorem gdzie - ciepło krzepnięcia (topnienia) - masa substancjiRozpoczęcie krzepnięcia jest uzależnione od obecności w cieczy zarodków krystalizacji, na których rozpoczyna się proces tworzenia kryształów. Zarodki mogą być homogeniczne (samoistne) lub heterogeniczne (pochodzące np. od zanieczyszczeń). Brak zarodków prowadzi do pojawienia się cieczy o temperaturze niższej niż temperatura krzepnięcia, ciecz taka zwana jest cieczą przechłodzoną. Krzepnięciu roztworów towarzyszy zwykle rozdzielenie na poszczególne składniki. Temperatura krzepnięcia roztworu zależy od stężenia roztworu. Temperatura, w której rozpoczyna się krzepnięcie roztworu jest zazwyczaj niższa od temperatury krzepnięcia czystego rozpuszczalnika, a dla mieszanin cieczy niższa od temperatur krzepnięcia cieczy składowych. Wielokrotnego topnienia i krzepnięcia używa się do rozdzielania lub oczyszczania substancji (rekrystalizacja).

I odrobina umijejętności:wink:

- 20 nie jest temp. krystalizacji:facepalm:

Pany!Pewne spostrzeżenie : W 40% alkoholu jest aż 60 % wody!!! Nic dziwnego ,że po przekroczenie pewnej temp. woda zawarta w alkoholu zaczyna krystalizować i zamarza. Spirytus jednak zamarznąć nie powinen. Przybiera konsystencję oleistą. Wszystko wraca do normy po ogrzaniu. Zróbcie test z puszką piwa. Na kilka godzin do zamrażalnika .Dopuki będzie zamknięte będzie sie przelewać z łatwością. Po otwarciu puszki natychmiast zetnie się woda i wewnątrz pozostanie bryłka lodu a to co da sie wylać będzie sporo mocniejsze.

Żeby wymienić gumę na przegubie trzeba go zdemontować.W zasadzie nie trzeba wyciągać półośki. A klucz do śruby to albo imbus albo zwykła nasadka w zależności od śruby.Śruba centralna służy jako ściągacz przegubu.Konieczne jest dokładne umycie przegubu i nałożenie nowego smaru(dostępny w komplecie z osłoną)Zapewne nie masz narzędzi do zaciśnięcia opasek zaciskowych to zastosuj cybanty ( te na skręcanie)

Chyba odpowiedziałeś na mój problem założony w równoległym wątku.

Panowie! Nie droczmy się o to co kto kupił ale poszukajmy konstruktywnych odpowiedzi na pytanie : Jak usunąć stukanie amorów z tyłu ? Szukamy doświadczeń w tej kwestii i podpowiadamy co i jak naprawić.

Zaczyna krystalizować,konsystencja oleista:wink:---------- Post dopisany at 20:25 ---------- Poprzedni post napisany at 20:14 ---------- Pytanie w temacie : Jak wzmocnić wino poza granicę fermentacji nie używając spirytusu. (metoda znana od czasu od kiedy znana jest metoda fermentacji)

Ciekawy wątek:polew::polew:,obserwuję.

Jeśli kupisz zadbane auto to masz cień nadziei na jazdę bez większych klopotów finansowych. Moim autem zrobiłem 6 przegląd na zawiasie który kupiłem od Niemca .Jedyną poważną awarią bylo sprzęglo po 4 latach eksploatacji i szereg drobnych usterek: termostat,kostka stacyjki.chłodnica wody,mrugający wyświetlacz klimatronika,przetarty boczek fotela kierowcy po 3 lub 4 latach ,bieżące serwisowanie a wszystko to rozłożone w 5 latach. Teraz padają amory tył.Przyznam przy tym ,że mam silnik 1z, malo szanowany w audi ale za to bardzo odporny i tani w eksploatacji:wink:.

Dokładnie:thumbdown:

Gadałem z mechaniorem powiada ,że amory jeszcze "sprawne" ale ich żywot dobiega końca:kwasny:. Zadna wymiana mocowania w gornej części nie wchodzi w rachubę.Można to zrobić ale to nie jest przyczyna . Takie stuki zdarzają sie nawet w nowych amorach ( tanich i dziwnych firm) tylko wtedy można reklamować.Powiedzial żeby jeżdzić tak długo jak sie da wytrzymać a potem wymiana ,chyba że padną wcześniej i zacznie kołysać autem.

Spojrzenia ,spojrzenia ,spojrzenia .... nie tylko innych kierowców

Może zły montaż i coś sie zawiesza....

Gumy tuleji belki są na 100% sprawne. W pierwszej kolejności do przeglądu gumowe podkładki.W co wątpie ale sprawdzę. Pukanie jest irytujące.

Witam wszystkich. Bylem autem na przeglądzie wynik pozytywny . Zapytałem o sprawność amorów z tyłu ok. 65%. Niepokoi mnie jednak ciche pukanie w bagażniku na drobnych nierównościach. Podejrzewam amory ale nie bardzo rozumiem na czym polega ich usterka . Czy można to usunąć poprzez wymianę elementów mocowania amora ,czy raczej należy liczyć się z wymianą całych kompletów na nowe?

Możliwa jest awaria kostki stacyjki ale bardziej podejrzane są szczotki rozrusznika. Przy kolejnej tego typu sytuacji postaraj sie lekko puknąc w rozrusznik( wiem ,że to trudne). O ile odpali to potwierdzi awarię szczotek.

A czy to nie jest tak przypadkiem ,że ta sztanga w turbinach 1z jest od zawora regulującego przeładowanie(upustowego).A regulacja sztangi ma na celu ustawienie maksymalnego ciśnienia doładowania?

Odświeżam temat ! Kto się pośpieszył i zmienil na letnie opony:polew::polew: a wszędzie bialo, biało i jeszcze jakiś czas będzie biało i biało i biało.A wiosna tuż !tuż!

Super !!! Ja jako młodzieniec obejrzałem taki program z prezentacji modelu A4 przez producenta :a4fan:i tam przedstawili między innymi wersjami silnikowymi samochod taki jakim dziś jeżdżę z komentarzem :tani w eksploatacji i dla niewymagających. Mowa o silniku 1,9 tdi 90 km.Zapomnieli jednak dodać ,że okaże sie wyjątkowo trwały i ponadczasowy.

Myślę ,że drżący lewarek zmiany biegów nie jest spowodowany luzem na przegubie wewnętrznym.Wybity przegub raczej powoduje mruczący rezonans przenoszący się na budę.Radziłbym sprawdzić poduszki skrzyni biegów. Pęknięta guma osłaniająca przegub mogła w znacznym stopniu przyspieszyć zużycie się przegubu.