Zalałem tyle na postoju żeby bylo po miedzy min a max, pozniej odpaliłem pokrecilem kierownicą lewo prawo, wtedy to normalnie tak super chodziło wspomaganie że miałem banana na twarzy , uzupełniałem ubytki, no i kiedy juz przestało się pienić i płyn stał w miejscu pojechałem się przejechać. Wróciłem a tu wspomaganie chodzi cięzko i płyn taki jak przed wymianą