Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 18.4 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

W pewnym supermarkecie klient poprosił młodego sprzedawcę o pół główki sałaty. Niestety chłopak zaczął odmawiać. Klient był nieugięty i bardzo napierał, więc sprzedawca poszedł na zaplecze zapytać kierownika. Przychodzi i mówi:

- Panie kierowniku, jakiś palant chce kupić pół główki sałaty.

W tym momencie obejrzał się, a za nim stoi klient i patrzy na niego, więc szybko dodaje:

- A ten miły pan reflektuje na drugie pół główki!

Kierownik się zgodził, ale potem poszedł do sprzedawcy i mówi:

- Chłopcze, mogłeś mieć niezłe kłopoty dzisiaj, ale wykazałeś się opanowaniem i refleksem, potrzebujemy takich ludzi w naszej firmie. Skąd pochodzisz, chłopcze?

- Z Nowego Targu, proszę pana

- A dlaczego stamtąd wyjechałeś?

- Wie pan, to miasto bez przyszłości, same dziwki i hokeiści.

- Hmmmm, moja żona pochodzi z Nowego Targu!

- Taaaak? A na jakiej gra pozycji?

--------------------------------------

Kobieta słyszy dzwonek do drzwi. Po chwili otwiera je i widzi kolegę męża, który pracuje z mężem w browarze:

-Mam dla pani złą wiadomość. W browarze był wypadek i pani mąż zginął.

-O Boże! Jak to się stało?

-Wpadł do kadzi z piwem i się utopił.

Kobieta pyta przez łzy:

-Ale czy przynajmniej miał szybką śmierć?

-Obawiam się, że nie. Zanim utonął, wyłaził z kadzi pięć razy, żeby się odlać.

--------------------------------------------------------

Poszedl maly Jasio do cyrku i tak sie zlozylo, ze musial usiasc w pierwszym

rzedzie. Rozpoczal sie wystep i na arene wychodzi Klaun Szyderca. Podchodzi do

Jasia i pyta:

- Jak masz na imie?

- Jasiu.

- A wiec Jasiu, czy ty jestes glowa krowy?

- Nie.

- A czy ty jestes tulowiem krowy?

- Nie.

- A wiec Jasiu, ty jestes d*pa wolowa HAHAHA! (zasmial sie szyderczo Klaun

Szyderca).

Smutny Jasio wrocil do domu, opowiedzial wszystko tacie, na co ten mu mowi:

- Jasiu, jutro tez pojdziesz do cyrku.

- Ale jak to? Do cyrku? A Klaun Szyderca? Znowu bedzie sie smial.

- Nie martw sie Jasiu, tym razem pojdzie z toba Wujek Staszek Mistrz Cietej

Riposty.

No i tak sie stalo. Nastepnego dnia poszli Jas i Wujek Staszek Mistrz Cietej

Riposty do cyrku, usiedli w pierwszym rzedzie i czekaja na wystep Klauna

Szydercy. Wychodzi wiec Klaun Szyderca na arene i zaczyna swoj znany wystep.

Podchodzi do Jasia pyta:

- Jasiu, czy ty jestes glowa krowy?

Na co Wujek Staszek Mistrz Cietej Riposty:

- sp***dalaj !

-----------------------------------------

Wsiada nabombowany gość z półlitrówką w łapie do autobusu podmiejskiego. Przy wejściu kierowca go haltuje i mówi:

- Gdzie? A za bilet?

Gość podnosi flachę, przechyla większego łyka i mówi:

- Za bilet!!!

--------------------------------------

Wchodzi Amerykanin do baru w Polsce i mówi:

- Słyszałem, że wy, Polacy to jesteście straszni pijacy. Założę się o 500$, że żaden z was nie wypije litra wódki jednym haustem.

W barze cisza. Każdy boi się podjąć zakład. Jeden gościu nawet wyszedł. Mija kilka minut, wraca ten sam gościu, podchodzi do Amerykanina i mówi:

- Czy twój zakład jest wciąż aktualny?

- Tak. Kelner! Litr wódki podaj!

Gościu wziął głęboki oddech i fruuu... z litra wódki została pusta butelka. Amerykanin stoi jak wryty, wypłaca 500$ i mówi:

- Jeśli nie miałbyś nic przeciwko, mógłbym wiedzieć, gdzie wyszedłeś kilka minut wcześniej?

- A, poszedłem do baru obok sprawdzić, czy mi się uda...

----------------------------------------------------------------------------------------------

Jest msza w kosciele.Podczas mszy odbywa sie spowiedz. Nagle do kosciola wpada narabany facet i sie drze:

-Ludzie!Zapraszam was wszystkich na impreze!

Z konfesjonalu wychyla sie zdziwiony ksiadz.Facet na niego patrzy i sie drze:

-A ty jak sie wysrasz to tez przyjdz!

---------------------------------------

Amerykanin, Rusek i Polak lecą na 50 lat w kosmos.

Pierwszego wysyłają Amerykanina i pytają się go co chce wziąć na te 50 lat, żeby się nie nudzić. Na to Amerykanin: Wypełnijcie mi ładownie extra panienkami i będzie OK

Drugi leci Rusek. Pytają go o to samo.Na to Rusek: Wypełnijcie mi ładownię wódką i będzie charoszo.

Trzeci leci Polak. Na pytanie co chce wziąć na 50 lat mówi: Wypełnijcie mi ładownie fajkami i nie zginę

Minęło 50 lat

Wraca Amerykanin i woła:

NIGDY WIęCEJ KOBIET! MAM DOŚć!!

Wraca Rusek, ledwo się trzyma na nogach i woła:

MAM DOŚć WÓDY! DO KOńCA ŻYCIA BęDę ABSTYNENTEM!

Wraca Polak, wkurzony jak zaraza, spotyka pierwszego faceta i pyta:

KURDE MASZ ZAPAŁKI?????????????

-----------------------------------

Przychodzi sierżant-szef kompanii do domu, a tu obiadu nie ma, a żona labiedzi:

- Caluteńki dzień tyram, ani razu nie przysiadłam! - powiada.

Użalił się sierżant nad żoną i kazał jej zrobić dwieście przysiadów.

--------------------------------------------------------------------

Warszawiak, Ślązak i Kaszub pojechali na wczasy do Egiptu. Gdy płynęli łódką, wyłowili z wody gliniany dzban z dziwną pieczęcią. Po chwili złamali tę pieczęć i z dzbana wyleciał Dżinn.

- Uwolniliście mnie, spełnię wasze trzy życzenia. Po jednym na każdego.

Kaszub:

- Ja tak kocham Kaszuby... Niech zawsze woda w jeziorach będzie czysta, ryb będzie pod dostatkiem, a turyści niech będą porządni i bogaci.

Dżinn:

- Nudnawe życzenie, ale jak chcesz. Zrobione.

Warszawiak:

- Wybuduj dookoła Warszawy ogromny mur, żeby odgrodzić moje miasto od reszty tego zacofanego kraju i żeby żadni wsiowi mi tu nie przyjeżdżali.

Dżinn:

- OK. Zrobione. Teraz ty - Dżinn zwraca się do Ślązaka.

Slązak:

- Powiedz mi coś więcej o tym murze wokół Warszawy.

- No, otacza całe miasto, jest betonowy, wysoki na kilometr i szeroki na trzy kilometry u podstawy. Mysz się nie prześlizgnie.

Slązak:

- Dobra. Nalej wody do pełna.

------------------------------------

Właściciel sex-shopu musiał wyjść na chwilę, więc za ladą zostawił młodego sprzedawcę. Po chwili wchodzi dziewczyna i pyta:

- Ile kosztuje ten biały gumowy fiutek? Sprzedawca mówi:

- 35$ za białego, 35$ za czarnego.

- Hmm... poproszę czarnego, jeszcze nigdy nie miałam czarnego - mówi dziewczyna, płaci i wychodzi. Po pewnym czasie wchodzi Murzynka i pyta:

- Ile kosztuje ten czarny fiutek?

- 35$ za czarnego, 35$ za białego - mówi sprzedawca.

- Hmm... poproszę białego, jeszcze nigdy nie miałam białego - mówi Murzynka, płaci i wychodzi. Po chwili wchodzi blondynka i mówi:

- Po ile są u pana gumowe fiutki?

- 35$ za białego lub czarnego - mówi sprzedawca.

- Hmm... a ten w paski stojący za ladą? - pyta blondynka.

- Ten?... no... to jest bardzo specjalny model, kosztujący 180$ - odpowiada sprzedawca.

- Poproszę! - mówi zdecydowanym głosem blondynka, płaci i wychodzi. Po chwili do sklepu powraca właściciel i pyta:

- No i jak panu poszło?

- Wyśmienicie! - odpowiada sprzedawca - sprzedałem jednego czarnego, jednego białego i sprzedałem pański termos za 180$!!!

----------------------------------------------------------

Kochanie, co sądzisz o seksie analnym?

- Jak dla mnie ok.

- Już się bałem, że będziesz miała coś przeciwko...

- A co ja się będę wtrącać, jak spędzasz czas z kolegami?

---------------------------------------------------------

-Czym się różni Jeleń od Daniela?

-Jeleń stawia, a Daniel pije.

Opublikowano

Miejsce akcji: Niemcy

Czas akcji: dzień dzisiejszy

Zatrzymuje się autobus pełen turystów przy drodze, wylatuje kierowca, patrzy a tu dym z silnika leci. Rozglada się nerwowo na boki i widzi w oddali jakieś zabudowania. Idzie więc w stronę budynków, a gdy dochodzi dostrzega gospodarza, starszego Niemca. Wita się grzecznie i prosi:

-Panie kochany, pomóż Pan; Jadę do Polski, do Oświęcimia, mam cały autobus Żydów, a ten autobus mi się zepsuł; No pomóż Pan człowiekowi w potrzebie.

-Panie kierowco, a co ja Panu pomogę; Ja mam tylko małego grila.

Opublikowano

Wieczór. Siedzi Małżeństwo.

On: Skarbeńku, czy mogę wyskoczyć dziś z kolegami na piwko :-)

Ona: Kochanie, przecież ja Cię za rogi nie będę trzymać.

---------------------------------------------------------

Jedzie Baca furmanką. Zatrzymuje go patrol policyjny.

- Dzień dobry, poproszę kartę pojazdu i uprawnienia do prowadzenia furmanki... Oooo widzę, że Baca spożywa alkohol w pojeździe?

- Eeee, nieee, Panie władzo, nie spożywam.

- Taaaak, a ta butelka to co? Przecież to alkohol!

- Taaa, nieee, to nie alkohol, to sok z banana!

- Taaak, jasne, daj no Baco, sprawdzimy.

Policjant popija, smakuje i mówi:

- No Baco, rzeczywiście to nie alkohol! Dokumenty ok, więc szerokiej drogi życzę.

Na to Baca:

- Noooooo, wio banan!

---------------------------

Samolot zbliża się do Tajlandii i podchodzi do lądowania. Z głośników

słychać

glos stewardesy:

- Ostrzegamy państwa, ze polowa ludności Tajlandii ma HIV, a druga

polowa - gruźlicę.

- Co ona powiedziała? - pyta się wnuczka przygłuchawy dziadek.

- Żeby dymać tylko te, które kaszlą...

--------------------------------------------

Wchodzi facet na ławkę w parku i zaczyna krzyczeć:

- Precz z zakłamaniem!

Zaczynają się dookoła niego zbierać ludzie.

- Precz z hipokryzmem!

Ludzi jest coraz więcej.

- Precz z nietolerancją!

Ludzi już jest spory tłum.

- Precz z antysemityzmem!

Wtedy podchodzi do niego jakaś babcia i mówi:

- Panie, coś się Pan tak tego Rydzyka uczepił?!

----------------------------------------------

Zajecia z przyrody. Pani prosi dzieci, aby powiedzialy jakie znają zwierzęta prehistoryczne. Zgłasza sie jedno dziecko: - Proszę pani, ja słyszałem, że były pterodaktyle.

- Bardzo dobrze - odpowiada Pani. Jakie jeszcze znacie zwierzęta? - pyta.

Zgłasza sie drugie dziecko - prosze pani - mamuty.

- Bardzo dobrze - odpowiada znowu Pani. Moze jeszcze jakieś znacie?

Zgłasza sie Jasiu.

- Proszę Pani - ja jeszcze wiem - tatuty.

Pani sie zamysliła - patrzy na Jasia i mowi - pterodaktyle - tak, mamuty - tak, ale tatuty?

- No tak proszę Pani, były - odpowiada Jasiu - ktoś przecież musiał pier**lić mamuty.

---------------------------------------------------------------------------------------

Kobieta budzi się rano po Sylwestrze, patrzy w lustro i szturcha w bok wymęczonego imprezą męża:

- Wiesz kochanie... jaka ja już jestem stara! Twarz mam całą pomarszczoną, biust obwisły, oczy sine i podkrążone, fałdy na brzuchu, grube nogi i tłuste ramiona... Kochanie! Proszę cię, powiedz mi coś miłego, żebym się lepiej poczuła w nowym roku...

- Eee... no... wzrok masz w porzadku!

-------------------------------------

Jedzie kierowca ciężarówki i widzi zielonego ludzika. Pyta się ludzika:

- czemu stoisz na ulicy?

- jestem bardzo głodny i jestem pedałem

Dał mu kanapkę i pojechał dalej. Spotyka czerwonego ludzika. Pyta się ludzika:

- czemu stoisz na ulicy?

- chce mi się pić i jestem pedałem

Dał mu picie i pojechał dalej.

Widzi niebieskiego ludzika. Wkurzony wysiada i pyta:

- a ty pedale czego chcesz?

- prawo jazdy i dowód rejestracyjny

------------------------------------------

Tratwa płynie, a na niej czterech rozbitków: Niemiec, Polak, Rosjanin oraz Murzyn. Po pewnym czasie zaczęło kończyć się im jedzenie, więc postanowili wyrzucić Murzyna za burtę. Niemiec doszedł do wniosku, że to nie jest fair, więc wymyślił konkurs. Kto nie odpowie na pytanie ten wylatuje za burtę. Zadał pytanie Polakowi:

- Kiedy zrzucono bombę na Nagasaki?

- 1945 r.

- Ok, zostajesz

Pytanie do Rosjanina:

- Ile osób zginęło ?

- 60 tys.

- Ok, zostajesz.

Do Murzyna:

- Nazwiska!

Opublikowano

Jak odróżnić kaczora od kaczki?

Rzucasz chlebek do rzeki:

-jak zjadł to kaczor

-jak zjadła to kaczka

Opublikowano

W barze przy ladzie siedzi dwóch gości, jeden, kompletnie zalany mówi do drugiego:

-Twoja matka to najlepsza (cenzura) w mieście!

Wszyscy podnieceni, że będzie walka, ale ten drugi koleś zignorował pijaka. Za parę minut później pijak znowu bełkocze:

-Parę godzin temu spałem z twoją starą!!

Koleś znowu zignorował zaczepki. Za chwile pijak zaczyna:

-Twoja stara ssała....

W tym momencie koleś przerywa pijakowi:

-Tato, idź do domu! Jesteś już kompletnie pijany

Opublikowano

Procedura w przypadku kontroli radarowej :

W razie zatrzymania z radarem

Bardzo grzecznie zachowujemy się w stosunku do policjantów ( zasada główna ) - Prosimy o

legalizacje radaru (udajemy że dokładnie czytamy bo na 100% jest OK) - Zgłaszamy małą uwagę -

\"Panie Poruczniku (grzecznie - niezależnie od stopnia policjanci to lubią - ta legalizacja jest

jak najbardziej w porządku, dziękuje, ale prosiłbym jeszcze o pokazanie legalizacji na

zasilanie przyrządu pomiarowego) – Dostrzegamy wielkie oczy \"Pana Porucznika\" - Mówimy dalej -

\"Widzi Pan - zgodnie z Ustawą o Miarach i Wagach art 63, legalizacji podlega cały przyrząd

pomiarowy, łacznie z zasilaniem jeżeli nie nie pochodzi ono z sieci 230V. Proszę więc o pokazanie

legalizacji na akmulator i instalacje elektryczną pojazdu Panów Policjantów. - Oczywiście taki

dokument nie istnieje. - Sprawia trafia więc do sądu grodzkiego - w międzyczasie piszemy do

Głównego Urzędu Miar i Wag -pismo \"zapytanie\" w którym prosimy o opinie czy zasilanie przyrządu

pomiarowego ( np: wagi ) ma wpływ na wynik pomiaru. Dostajemy odpowiedz że \"oczywiście że

tak\" oraz pouczenie że: \"jeżeli będziemy używali wagi elektronicznej \"a wiec urządzenia

pomiarowego\" które ma legalizacje, natomiast bateria lub akmulator \"legalizacji nie posiada\"

to nie tylko wynik pomiaru jest dotknięty wadliwością a więc niezgodny z prawem. Ale i

użytkownik posługujący się nie legalizowanym urządzeniem pomiarowym popełnia wykroczenie i

podlega karze. - na naszej sprawie pokazujemy odpowiedz z GUMiW i prosimy Wysoki Sąd by nie

wymierzał kary grzywny \"Panu Porucznikowi\" za posługiwanie się urządzeniem pomiarowym które nie

posiada legalizacji.

Opublikowano

Były więzień Zakładu Karnego w Czarnem koło Szczecinka wystąpi do państwa o odszkodowanie za nadmierną ilość... orgazmów, które miewał podczas odbywania kary pozbawienia wolności - czytamy w "Głosie Szczecińskim".

Osadzony pracował przy maszynie wibracyjnej do produkcji betonowych płyt.

"Machinę dociskałem podbrzuszem, trzęsło solidnie, średnio co kilkanaście minut miałem wytrysk. Teraz jestem bezpłodny. Po prostu się 'wystrzelałem'" - napisał więzień do szefa Zakładu Karnego ppłk. Franciszka Tarasewicza.

Dyrektor więzienia nie ukrywa zdziwienia, ale sprawę traktuje poważnie. Były więzień chce się ze mną spotkać i porozmawiać o ewentualnym odszkodowaniu za poważny uszczerbek na zdrowiu, jakiego doznał będąc moim pensjonariuszem - opowiada ppłk. Tarasewicz.

O fakcie powiadomiłem przełożonych. Przyznaję, to najbardziej niecodzienny wniosek o odszkodowanie, jaki kiedykolwiek trafił na moje biurko - mówi "Głosowi Szczecińskiemu" szef więzienia. (PAP)

Opublikowano

Dalej o Murzynach ....

a ten słyszałaś? :

Chińczyk z murzynem gra w ping-ponga

I tak grają i murzyn nagle tak przy.ierdolił w piłke, az pekła

Chińczyk mowi: PING-PONG PęKŁ

Murzyn: ILE BULA ZA TA KULA :D

EDIT------------------------

przy okazji zarzuce jeszcze parę innych :th:

Do sypialni, w momencie zakładania przez tate prezerwatywy, bezceremonialnie wkracza maly Jasio.

Żeby ukryć swój stan, tata udaj?c, że niby nic się nie dzieje schyla się i szuka czego? pod łóżkiem.

- Co robisz? - pyta Jasio

- A szukam kota - odpowiada tatu?.

- I co, będziesz go ruchał ??

-------------------------------

Zdarzyło się pewnego razu, że uczeń Mistrza Kung-Fu przeszedł z powodzeniem nauki wstępne i przystąpił do Ostatecznej Próby.

Rzekł mu wtedy Mistrz:

- Stań na placu przed świątynią i przepołów gołymi rękami deskę, którą ujrzysz opartą o kamienie.

Poszedł tedy uczeń i ujrzał ledwo ociosaną kłodę twardego drewna. Nie uląkł się jednak i gołą dłonią uderzył w nią tak mocno, że

pękła i dwie połówki spadły na ziemię.

- Dobrze wykonałeś zadanie - rzekł Mistrz - Teraz czeka cię drugi sprawdzian. Pójdziesz ze mną do gospody w mieście.

Poszli tedy do gospody, gdzie ujrzeli dwóch złoczyńców bijących niewinnego kupca.

- Czyń co trzeba - rozkazał Mistrz.

Rzucił się tedy uczeń w wir walki i wnet wyleciał za drzwi z podbitym okiem i bez zębów. Wrócił też zaraz w niesławie do domu, a

zgromadzonej rodzinie rzekł: - To samo co rok temu. Placyk poszedł dobrze, ale upie..lił mnie jak zwykle na mieście

-----------------------------------------------------------

Przychodzi do fotografa zebra z pingwinem zrobić sobie zdjęcie.

fotograf : -Kolorowe, czy czarno-białe?

pingwin: - A jebnąć ci?!!!

----------------------------

Pewnemu rolnikowi z dnia na dzień przestał stawać. Chłopina z rozpaczy zaczął pic, bic babe, generalnie popadł w stan depresji. Nic nie pomagalo. Jak mu wisial tak wisial.

Jednak szczescie mu dopisalo i któregos dnia gdy wracał od lekarza, w autobusie PKS-u podsluchal rozmowe o pewnym znachorze, który czynil

wrecz cuda, a mieszkal niedaleko. Na drugi dzien byl juz pod drzwiami cudotwórcy.

Ten wysluchal z uwaga opowiesci o problemach naszego bohatera i powiedzial:

- Mam na to sposób. Dam ci malego trolla, którego zlapalem kiedys w Norwegii. Zabierz go do domu i daj mu jakas ciezka prace, Jak troll bedzie zajety, to tobie bedzie stal jak maczuga. Ale gdy tylko uwinie sie z robota to znowu ci zmieknie i bedzie wisial.

Chlopina troche niezadowolony wracal do domu, bo tak szczerze mówiac nie za bardzo wierzyl w zapewnienia znachora. Ale gdy wrócil postanowił spróbowac. Kazal trolowi skopac ogródek. O dziwo gdy ten wbil w ziemie pierwsza lopate stanął mu jak maczuga. Radosny chlop rzucil babe na lózko zaczal zdzierac z niej ubranie

i... nagle wchodzi troll i mówi: - Skonczylem.

sisiorek wrócił do stanu pierwotnego.

-Qr**a - wrzasnal chlopina - To teraz buduj garaz...

sisiorek znowu zaczal sie podnosic. Juz sie zabierał za babe.... a tu wchodzi troll.

- Skonczylem - mówi z usmiechem patrzac na resztki erekcji swojego wlasciciela.

Wtedy wstala baba i powiedziala cos na ucho trollowi, ten pokiwal glowa i wyszedl. Erekcja wrócila, rzucili sie na lózko i tak baraszkowali bez jedzenia i bez spania cale trzy dni. W koncu chlop zapytal z

ciekawosci:

- Jaką ty zes dala temu stworzeniu robote, ze juz trzy dni nie wraca?

Kobieta pociagnela go za reke nad pobliskie jezioro.

Podchodzą... patrzą ....a tam troll siedzi nad brzegiem jeziora caly w mydlinach wyciąga z wody chłopa kalesony, ogląda pod słońce i ze

złościa mruczy do siebie:

- K..rwa, caly czas żółte na d*pie!!!!!!!!

-------------------------------------------

- Weźmiecie jeszcze to stare barachło? - kobitka w starej podomce, z nawiniętymi lokami, maseczką na twarzy i workiem śmieci w ręce krzyczy z ganku za odjeżdżającymi śmieciarzami.

- Dobra, wskakuj pani! - odpowiadają śmieciarze.

---------------------------------------------------

Poszedł Jasiu do przedszkola, po miesiacu wyrzuciligo, poszedl do szkoly, wyrzucili go, i tak do szkoly sredniej skad go tez wyrzucili Rodzice Jasia postanowili poslac syna do seminarium. No i tez to zrobili. Mija miesiac, dwa, trzy... a telefonu nie ma. Ojciec postanowil pojechac do tego seminarium zobaczysz co sie dzieje z synem. Przyjezdza, szuka przelozonego swojego syna i pyta:

- A jak sie zachwoluje moj syn?

- Jest najleszy z kandydatow.

- A gdzie on teraz jest?

- A w kosciele moodli sie...

Zaciekawiony zmiana syna ojciec biegnie co tchu do tego kosciola, podchodzi do syna i sie go pyta.

- Synu co sie z toba stalo. Byles taki niegrzeczny z tutaj taka odmiana

- No bo... widzial tata tego pana na krzyżu?

- No tak, widzialem.

- No widzi tata, tutaj sie nie pi***olą

--------------------------------------------

Idzie Polak,Niemiec i Anglik i napotykają przepaść a nad nią biegnie most którego pilnuje diabeł i mówi do nich:

-przepuszcze was o ile stojąc tyłem,przejedziecie jakimś samochodem a ja go nie rozpoznam a jak mi się uda to spadniecie w przepaść.

Pierwszy Niemiec wziął BMW M5 i mówi

-przejade na pełnym gazie napewno nie pozna

jedzie diabeł stojąc tyłem mówi

-BMW M5 V10 i Niemiec zginął

Jedzie Anglik wziąl Jagura Xj V12 i mówi

-przejade na niskich obrotach napewno nie pozna

Ale diabeł poznał i Anglik też zginął

Jedzie Polak który wziął syrenkę i jedzie:trrrrrr tttttrrrrrrr

-Polak weź przejedź jeszcze raz

I znowu trrrrrr trrrrrrrr

-Polak albo ty mnie w ch..... robisz albo ciągniesz blachę po moście.

--------------------------

Chłopak w aptece kupuje prezerwatywy, przebiera, rozmiary dobiera i po kolei wymienia różne smaki:

- Poproszę truskawkową.

- Bananową również.

- O, i malinową też poproszę...

Wkurzona już mocno aptekarka:

- Panie!!!! Pan będziesz dupcył czy kompot gotował????

-------------------------------------------------------Gej po śmierci trafia do bram nieba. Piotr po przeglądzie listy stwierdza:

- Ok! To teraz pójdziesz za mną.

Przeszli spory kawałek, doszli nad olbrzymi kanion, przez który prowadził most. Weszli na most, a na jego środku Piotr zatrzymuje się i mówi:

- Teraz masz tu narżnąć do tego kanionu!

Gejowi opadła szczena, ale skoro Piotr tak każe...

Kucnął, zrobił swoje.

Idą dalej. Kolejny kanion, Piotr znów każe robić to samo.

Na to gej:

- Ej no bez jaj! 15 min temu waliłem klocka! Nie dam teraz rady!

- Czyń swoją powinność mówię! - zagrzmiał Piotr.

Gej się trochę wystraszył, przykucnął, postękał, pojęczał i w końcu wydusił kilka bobków.

Idą dalej. Kolejny kanion. Gej już z taką nieciekawą miną wchodzi na most i oczywiście Piotr znów swoje...

Na to gej:

- Słuchaj. Ja nie wiem czy to jakiś rodzaj czyśćca czy co, ale na prawdę nie dam już rady. Poprzednim razem wyrzuciłem z siebie resztki. Proszę, zlituj się!

- Nie ma mowy! Albo walisz klocka albo odsyłam Cię do piekła!

Gej ze zmarnowaną miną przykuca, stęka, jęczy, stęka, męczy się... 15 minut, 30 minut, godzinę, w końcu udało mu się zrobić jednego bobka.

Gdy Piotr to zobaczył powiedział do Geja:

- I zapamiętaj sobie, ze właśnie do tego służy d*pa!

------------------------------------------------------

Do pokoju w ktorym kochaja sie rodzice wchodzi Jasiu i pyta:

- Co wy robicie?

Na to zdezorientowany ojciec szukajac wymowki mowi: - Jutro jedziemy nad morze wiec pompuje mame zeby umiala plywac. Na to JASIU: - Nie trzeba wczoraj byl listonosz , pompowal mame i jeszcze jezykiem wentyl sprawdzal.

-----------------------------------------

Rzeźnik miał syna, mało rozgarniętego, ale jedynego wiec chciał mu

przekazać dorobek życia. Prowadzi go do fabryki i mówi:

-Zobacz, synu. tu jest maszyna. Wkładasz do niej barana,wychodzi

parówka,kapujesz ?

-Nie.

-No,co tu do nierozumienia, baran, maszyna, parówka kapujesz?

-Nie.

-No ja pie***lę - patrz tutaj: tu wkładasz barana. Chodź na

druga stronę widzisz, wychodzi parówka. Kumasz nie?

-Tato, a jest taka maszyna, gdzie wkłada się parówkę a wychodzi baran?

-Tak, k***a, - twoja matka!

-------------------------------

Młoda kobieta miała poważny wypadek samochodowy. Lekarze uratowali jej życie, ale nie dali rady ocalić jej skóry uszkodzonej przez ogień. Jej twarz wyglądała paskudnie. Jedynym ratunkiem był przeszczep. Ponieważ żona była cala poparzona, skórę musiał ofiarować ktoś inny. Dawcą został jej mąż, który oddał jej skórę z własnej d*py. Operacja się udała, kobieta wyglądała tak pięknie jak dawniej. Jednak świadoma poświęcenia własnego męża mówi pewnego dnia:

-Kochanie, jestem ci tak wdzięczna, czy jest coś, co mogłabym dla ciebie zrobić?

-Nie, już czuję się wynagrodzony.

-W jakim sensie?

-Wyobraź sobie dziką satysfakcję, jaką czuję za każdym razem, kiedy twoja matka całuje cię w policzek...

----------------------------------------------------

Na koncercie Mandaryna śpiewa piosenkę. Po zakończeniu publiczność zaczyna krzyczeć: "Jeszcze raz.. Jeszcze raz...". No to Mandaryna śpiewa, skończyła, a publiczność: "Jeszcze raz.. Jeszcze raz...". No to Mandaryna znów śpiewa.. I tak kilkanaście razy pod rząd. W końcu Mandaryna mówi:

- Słuchajcie kochani, ale ja już nie mam siły...

A publiczność:

- Śpiewaj k...wa! Aż się nauczysz.

---------------------------------------

Michael Jackson i jego żona znajdują się na porodówce z ich nowym dzieckiem,

synem. Nagle wchodzi lekarz i Jackson zadaje pytanie:

- Doktorze, jak długo nie będziemy mogli uprawiać seksu?

- No cóż, poczekałbym, aż będzie miał przynajmniej 15 lat...

-------------------------------------------------------------Facet miał świnie,ale nie chciały jeść.Zmartwiony pojechał do weterynarza i pyta co począć.Lekarz poradził mu żeby z samego rana porządnie świnie umyć ,załadować na żuka,pojechać na łąkę,a tam je wyruchać.

Gość tak też zrobił.Efektu jednak nie było-świnie dalej nie chcą jeść.Wrócił do weterynarza i pyta co dalej.Ten zaś odparł,że taką "kurację" trzeba stosować do skutku.

Rolnik posluchał weterynarza i przez miesiąc konsekwentnie stosował leczenie.

Pewnego dnia budzi go żona:

-Józek!!!!!!!!!Wstawaj!!!!!!!!!!

Facet:

-Co jest?Świnie jedzą????????!!!!

Żona:

-Nie!!!Siedzą w żuku i trąbią!!!!!!!!

Opublikowano

56517f6322aa490e.jpg

a tu wersja którą lekko zmodyfikowałem.tylko nie ziewać że sie znowu czepiam BMW.

fb168d383f277d2f.jpg

:polew: :polew: :polew: :polew:

:a4fan: :a4fan: :a4fan: :a4fan:

Opublikowano

Co prawda BMW ale tez fajne ;) :gwizdanie:

Opublikowano

Przychodzi baba do mleczarza z kanką, a on jej z bańki....

--------------------------------------------------------

Impreza, siedzą trzy pary, piją, tańczą...

i nagle pada hasło:

- może zrobimy orgietkę???

zgasili światło i się kotłują...

po jakimś czasie gość włącza światło i mówi:

- ku..a ustalmy jakieś zasady, bo trzeci raz z rzędu robię loda...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...