Gość Murzyn Opublikowano 10 Czerwca 2007 Opublikowano 10 Czerwca 2007 to byloby nieporozumienie wystawic bolid z defektem
Gość rob Opublikowano 10 Czerwca 2007 Opublikowano 10 Czerwca 2007 No to dobrze się skończyło. Słyszeliście już co dobrego z tego wynika ?? Kubica dostanie nowy, sprawny bolid :polew: chili same plusy
Gość dino Opublikowano 11 Czerwca 2007 Opublikowano 11 Czerwca 2007 Całe szczescie, ze nic powaznego sie nie stało, bo przyznam szczeze ze miałem łzy w oczach Robert trzymaj się, juz niedługo wygrasz tez swóje pierwsze GP
Wihajster Opublikowano 11 Czerwca 2007 Opublikowano 11 Czerwca 2007 pierwsze jego slowa w szpitalu to "czy bede mogł pojechac za tydzien w stanach" twardy facet
bratpit Opublikowano 11 Czerwca 2007 Opublikowano 11 Czerwca 2007 A dodam jeszcze ze w sobote wysypal sie tez Kuzaj , siakiż wypadkowy weekend
adadur Opublikowano 11 Czerwca 2007 Opublikowano 11 Czerwca 2007 Zerknijscie tutaj na zdjęcia: http://sport.onet.pl/74455,1248769,52367,8,9,fotoreportaz.html fotka 10 Co to za systemy bezpieczeństwa jak stopy sa ... odkryte na przodzie?!?!
Wihajster Opublikowano 11 Czerwca 2007 Opublikowano 11 Czerwca 2007 Zerknijscie tutaj na zdjęcia: http://sport.onet.pl/74455,1248769,52367,8,9,fotoreportaz.html fotka 10 Co to za systemy bezpieczeństwa jak stopy sa ... odkryte na przodzie?!?! nie przesadzaj....
adadur Opublikowano 11 Czerwca 2007 Opublikowano 11 Czerwca 2007 Tutaj dali ciała dlatego ma ten problem z kostką.
wojtas-audi Opublikowano 11 Czerwca 2007 Opublikowano 11 Czerwca 2007 Z tego wszystkiego wyglada jakby ktos na sile chcial zeby Kubica jezdzil zle albo wcale ..... , co chwile jakis problem, jak nie z bolidem to z nim, to moglo sie skonczyc duzo gorzej i Kubica by juz nie startowal ....
Gość dino Opublikowano 11 Czerwca 2007 Opublikowano 11 Czerwca 2007 Zerknijscie tutaj na zdjęcia: http://sport.onet.pl/74455,1248769,52367,8,9,fotoreportaz.html fotka 10 Co to za systemy bezpieczeństwa jak stopy sa ... odkryte na przodzie?!?! No wiesz Robert jest dosc wysoki jak na kierowce F1, wiec ma troche nogi za ta strefa skrecona kostka po takim uderzeniu to i tak dobrz wiadomosc A co do tego najechania na Truliego to nie jestem przekonany, poogladalem i wydaje mi sie ze to tor, a raczej łaczenie toru z trawa spowodowalo wzniesienie sie bolidu
miczek Opublikowano 11 Czerwca 2007 Opublikowano 11 Czerwca 2007 A co do tego najechania na Truliego to nie jestem przekonany, poogladalem i wydaje mi sie ze to tor, a raczej łaczenie toru z trawa spowodowalo wzniesienie sie bolidu Bolid Roberta wybiło łączenie trawy z poboczną droga łącząca się z torem. Polecam dokładnie zobaczyć moment wypadku na filmie w wysokiej rozdzielczosci: (100 MB) http://www.lfs.4ignition.com/MT89_Formula1_2007_Montreal_GP_Kubica.avi Wypadek z innej perspektywy (film amatorski): http://www.youtube.com/watch?v=BsXYsf5m4Ww Myślę też, że winna jest fatalna konfiguracja toru w tym miejscu. Przy wyjściu z zakretu banda powinna być rownolegle do toru a robert uderzył w nią prawie czołowo
Wihajster Opublikowano 11 Czerwca 2007 Opublikowano 11 Czerwca 2007 czyli jednak Truli zawinił.... Miałem kłopoty z oponami i przyczepnością. Widziałem, że Robert jedzie szybciej i dlatego zjechałem na prawą stronę, robiąc mu miejsce po lewej. Ostatni raz, kiedy miałem go w lusterku, był właśnie po tej stronie. Po chwili straciłem go z pola widzenia i poczułem uderzenie w tył mojego bolidu - relacjonuje Jarno Trulli. - Kiedy zobaczyłem na torze ambulans naprawdę się przeraziłem. Uspokoiłem się dopiero, gdy dotarły do mnie wiadomości o dobrym stanie Roberta - dodał włoski kierowca Toyoty. W pierwszych wywiadach po niedzielnej Grand Prix Kanady Jarno Trulli utrzymywał, że nie zmieniał toru jazdy na feralnym zakręcie.
Yelo Opublikowano 11 Czerwca 2007 Opublikowano 11 Czerwca 2007 Na tym nagraniu wysokiej jakości, do którego link podał miczek, doskonale widać jak Trulli zjeżdża daleko poza optymalny tor jazdy do zewnętrznej, a Kubica nie może się zmieścić za nim na zewnętrznej... Ten wypadek to zbieg przypadków, kiedy jedzie się z prędkością >250kph, a odległości wynoszą centymetry, jednoczesne podjęcie pewnych decyzji przez dwóch kierowców nie pozostawia miejsca dla korekty toru jazdy. Moim zdaniem nie można mówić o niczyjej winie, najważniejsze że nic poważnego się nie stało i możliwe, że wystartuje już w Stanach...
poziek Opublikowano 11 Czerwca 2007 Opublikowano 11 Czerwca 2007 a moim zdaniem każdy kto uderza od tyłu jest winny...Robert się podgrzał za bardzo
Yelo Opublikowano 11 Czerwca 2007 Opublikowano 11 Czerwca 2007 Jeżeli Trulli miał prolemy z bolidem i chciał przepuścić Kubicę, to mógł zjechać na prawo i lekko zdjąć nogę z gazu (nie chciał spowalniać szybszego zawodnika wiedząc, że ma kłopoty z bolidem). Pech chciał, że w tej samej sekundzie Kubica postanowił zaatakować od zewnętrznej (jego ulubiona metoda) i doszło do kontaktu.
schiller Opublikowano 11 Czerwca 2007 Opublikowano 11 Czerwca 2007 Co to za systemy bezpieczeństwa jak stopy sa ... odkryte na przodzie?!?! nie no nie przesadzaj. to w koncu bylo 240 km/h i betonowa sciana. naewt sobie nie mozesz wyobrazic jaka sie wtedy wydzielila energia... te bolidy sa po prostu rewelacyjne zeby nie powiedziec genialne. jak to powiedzial Niki lauda: "za moich czasow to juz by 2 razy nie zyl" monokoki byly wtedy z aluminium a nie wlokna weglowego.
adadur Opublikowano 13 Czerwca 2007 Opublikowano 13 Czerwca 2007 a moim zdaniem każdy kto uderza od tyłu jest winny...Robert się podgrzał za bardzo Ale nie w przypadku kiedy zajeżdża sie komuś drogę
miczek Opublikowano 13 Czerwca 2007 Opublikowano 13 Czerwca 2007 FIA wyjaśniła już sprawę Trullego i Roberta. Twierdzą, że był to normalny race accident. "Nie można winić Jarno Trullego za makabryczny wypadek Roberta Kubicy podczas Grand Prix Kanady. Takiego zdania jest dyrektor wyścigu z ramienia FIA – Charlie Whiting. Whiting powiedział, że ciało zarządzające zaznajomiło się ze wszystkimi danymi oraz z zapisem wideo od momentów poprzedzających kontakt bolidów Kubicy i Trullego aż do uderzenia w betonową ścianę z prędkością 230 km/h. „Trulli nie zostawił mu zbyt wiele miejsca, ale wystarczająco. To nie jego wina.” – zacytowała wypowiedź Whitinga gazeta Auto Motor und Sport. Z kolei zespół BMW Sauber potwierdził, że do wypadku nie doprowadziła żadna usterka mechaniczna." Źródło www.f1wm.pl
Gość spedyt Opublikowano 1 Lipca 2007 Opublikowano 1 Lipca 2007 robert 4 http://motoryzacja.interia.pl/ O cholewcia takie przedstawienie mnie ominęło. Coraz lepiej i oby tak dalej
Rekomendowane odpowiedzi