Elo. Poradzcie coś do tej dolegliwosci. Jak zatankuje np. na pierwszą kreskę na wskaźniku paliwa, to jak jade spokojnie to pokazuje w miare git. I teraz, daje w piz*e i widze w oczach jak wskazówka sobie raz na dół jedzie pod rezerwe, i po jakimś czasie znowu wraca w to samo miejsce. Czyli wygląda na to że w baku paliwo się przemieszcza, ale licznik zamiast średnią wyliczać paliwa w baku, on przyjmuje że już nie ma tego paliwa. I jak się stanie to normalnie. Dam w piz*e i znowu paliwo w oczach ginie. Nie są to żadne gwałtowne przeskoki, tylko idzie to łatwo zaobserwować że wskazówka sobie pływa wraz z pływakiem. Co robiłem? Czyściłem ścieżkę pływaka. Licznik VDO. Temperature wszystko wskazuje dobrze. Czy wy też macie że wam tak wskazówka pływa, czy trzyma się w jednej pozycji cały czas?
edit; A i dodam że rezerwe też dobrze pokazuje. Tylko że jak np wskazówka jest pół mm nad rezerwą, i sobie przykatuje, czy pocisne z większą predkością dajmy na to np. 5km, zaraz spada na rezerwe i piiii. I często się zdarza że jeźdze z rezerwą, stane gdzieś na, rezerwa gaśnie. I przejadę może z 7km i znowu rezerwa. To rozumiem, ale za bardzo ta wskazówka pływa.
Mam seata ibize, i ile bym nie ładował, tak wskazówka stoi jak wryta. Tam np. wleje za 30zł, i dokładnie wiem ile km zrobie. W audi nie jestem w stanie tego stwierdzić, właśnie z tego powodu że jak przycisne to już się gubie. I nie jestem w stanie stwierdzić, ile przejade na tym, co pokazuje wskazówka.