majkel_majki

Nie wypuszczaj czynnika chłodniczego w atmosferę, raz że jest to nieekologiczne, a dwa, że możesz sobie zrobić krzywdę. I jeszcze jedno, pod żadnym pozorem nie spuszczaj r-134 w kanale bo możesz z niego o własnych siłach nie wyjść.

Konwerter się powolutku kończy, powoli zacznij odkładać pieniądze na regenerację. Jak będzie wykończony to zacznie szarpać i mocno bujać obrotami na wysokich biegach przy jednostajnej jeździe.

Powiem to po raz któryś z rzędu, spreżarka w tym modelu a4 nie ma sprzęgła elektromagnetycznego, sprzęgło jest sztywne, ze zrywalnym połączeniem koło pasowe-wał, a napięciowo sterowany jest zawór wydajnościowy, uruchamiający tłoczenie i wartość tego napięcia sterującego możesz obserwować na VAG'u. Objawy uszkodzonego kompresora są takie, że będzie hałasował i ciężko chodził. Zacierając się stanie i zerwie sprzęgło, a w układzie po zatarciu sprężarki będą opiłki do znalezienia m.in. na dyszy rozprężnej, może być też subtelniejsza usterka polegająca np. na spadku wydajności sprężarki. Komputerem więcej niż wartość ciśnienai po stronie tłocznej i wartość napięcia dochodzącego do zaworu nie sprawdzisz, do kompleksowej diagnozy trzeba chłodniarza z wiedzą i sprzętem. Do ukłądu trzeba podpiąć manometry i skontrolować ciśnienia robocze, jeżeli na włączonej klimie nie będzie ciśnień roboczych to znaczy, że ze sprężarką jest problem. Jeżeli wcale nie tłoczy może być winne m. in. zerwane sprzęgło, usterka mechaniczna albo tak jak pisałem wcześniej zawór wydajściowy. Z tego co piszesz z kablami jest już zrobiony porzadek, teraz jeżeli jest taka możliwość podmieńcie zawór na inny 100% sprawny lub całą sprężarkę i obserwujcie. Zawór z tego co pamiętam jest sterowany napięciem w granicach 0,1- około 5 Voltów, dwar razy wyższe napięcie, które miał podane z błędnie podłączonej wtyczki mogło uszkodzić zawór.

Lapek, takie zachowanie nawiewu jakie opisujesz jest normalne, automat po prostu dąży do utrzymania zadanej temperatury, wyświetlonej na ekraniku nawet po wyłączeniu AUTO- wtedy masz taki jakby półautomat, jak wrzucisz sobie LO i będziesz regulować siłę nadmuchu ręcznie to tak jak przy ręcznej klimie siła nawiewu nie będzie "jeździła".

To teraz zdolni mechanicy skasują Ciebie 2 razy tyle za załadowanie nowego czynnika z olejem, tak zapłaciłbyś tylko za usługę i ewentualnie odzysk plus może odrobinę czynnika, która ubyła samoistnie. Nie dość że przekombinowałes to puściłeś w atmosferę gaz, którego i tak już tam jest dość i który wcale taki obojętny dla środowiska nie jest... zyjemy chyba w 2 innych swiatach. jakakolwiek usluga rozszczelniania klimy to wydatek od 150 - 200 zł i wiecej. wole wiec wymienic sam sobie filter ktory jak juz inni pisali w niektowych servisach kosztuje 100 zł ;] poza tym zdolniachy musza jeszcze dosmyslic sie ze owy filterek sie wymienia... i gdzie on moze byyyyc.. tak czy inaczej zadowolony z operacji jestem dziex za porady pozdrawiam Bez obrazy, ale czytając ten bełkot mam wrażenie że faktycznie żyjemy w innych światach... intelektualnych. Pozdrawiam.

Ja nie znam, ludzie raczej w drugą stronę przekładki robią, jak masz komplet gratów to w omawianym wariancie nie powinno być dużo trudniejsze.

Ossek, a parownik miałeś sprawdzany pod kątem wycieków?

A skąd mamy wiedzieć? Może był dodatkowy alarm i został zdemontowany, a przełącznikiem nikt sobie głowy nie zawracał, może antynapad uległ uszkodzeniu i przycisk ma założone obejście żeby sprzęt nie głupiał, a może to pozostałość po jakiejś Bóg wie jakiej instalacji. Za dużo jest tych "może", a nikt tu nie jest wróżką.

W Polsce jak Cię dorwą gliniarze to najwyżej zmierzą dymienie, takie auto jak a4 jeżeli jest sprawne nie mając dpf przejdzie badanie tego typu bez problemu.

Nic jej nie będzie, nie wymyślajcie niestworzonych rzeczy. A jak turbosprężarka już padnie to się montuje drugą i jeździ dalej, a nie się ze starym g cackać bo może 10 czy 20 tys więcej nakręci.

To teraz zdolni mechanicy skasują Ciebie 2 razy tyle za załadowanie nowego czynnika z olejem, tak zapłaciłbyś tylko za usługę i ewentualnie odzysk plus może odrobinę czynnika, która ubyła samoistnie. Nie dość że przekombinowałes to puściłeś w atmosferę gaz, którego i tak już tam jest dość i który wcale taki obojętny dla środowiska nie jest...

Jest problem z wałem korbowym, przy zmianie automatu na manual do przeskoczenia bo można dziadostwo uskutecznić, w drugą stronę nie i potrzebny jest przynajmniej nowy wał, a najlepiej cały, nie rozdzielony zespół napędowy.

Bez VAG'a nikt trafnej diagnozy nie postawi. Jeżeli sprężarka się kręci to dobrze, uratowało to parę złotych. Mechanik niestety nie miał racji co do błędu ciśnienia, jako że sprzęgła rozłącalnego nie ma, owszem elektrozawór wydajnościowy się nie otworzy bo nie ma gazu, ale sprężarka cały czas kręci. Co do przejechania określonego dystansu również się myli, sprawny, załadowany czynnikiem układ startuje "od kopa" jeżeli nie ma błędów w sterowniku. Podłączcie auto pod VAG' a, jeżeli błędów nie będzie, szukamy dalej. Skoro był wymieniany silnik to być może coś zostało pod maską rozłączone, uszkodzony przewód itp, trafiony może być również zawór wydajnościowy na sprężarce.

Raczej mało kto tam grzebie, ale osiągnąć coś można. W przedliftach z przepustnicą na linkę jak zmienisz kodowanie to włączysz taki tryb quasi-sportowy, DSP wtedy nie jest aktywne, skrzynia wyżej ciągnie na biegach i nie wrzuca wyższego biegu po ujęciu gazu. W autach z elektroniczną przepustnicą i nowszym sterownikiem jest jeszcze parę opcji, ale nie wiem czy b5 już się na te bajery łapią, może polifty:mysli:

Niestety nie. W grzebaniem w sterowniku poszarpywania nie zlikwidujesz.

Pojeździj te 5 tysięcy, niech się wszystko ułoży, niech zmienią olej i zobaczymy co się będzie działo. Podejrzewam, że płyta sterująca może być nieco sfatygowana bo od tego i konwertera zaczynają się problemy w tej skrzyni, ale nie chcę gdybać.

W b5 poduszki z różnych roczników pasują na swoje miejsca. Tak jak pisze Ragga dasz radę wszystko zamontować, wtyczek w środku żadnych nie ma, moduł poduszki ma długą wiązkę kabli, którą przeciągasz przez fotel pod jego spód i spinasz z instalacją auta.

NIE MA cewki sprzęgła w sprężarce montowanej w b7, spreżarka jest na stałe sprzęgnięta z silnikiem i to niektórych mechaników przerasta. Jeżeli układ był bez gazu to niestety duże szanse, że jest po sprężarce- jeżeli odciągnęliście czynnik i olej to się z czasem zatarła bez smarowania, stanęła na amen, sprzęgło zerwało żeby nie poszedł pasek i po ptokach. Postąpiliście przy przekładce silnika nieprofesjonalnie:thumbdown: Auto na podnośnik, sprawdźcie sprężarkę czy kręci się rdzeń, czy tylko samo koło pasowe, jeżeli kręci się lekko samo zerwane koło to moja diagnoza niestety jest trafna. Jeżeli sprężarka jakimś cudem się uchowała, szukamy dalej, winna może być wiązka albo zawór wydajnościowy.

Jaki olej wlany?

Nieszczelności? Gdziekolwiek mogą sie pojawić, na sprężarce, na łączeniach, może być dziurawa chłodnica, parownik i sporo innych. Znajdź kompetentny serwis .

Czemu miałaby nie pasować od a4? Nadwozie jest to samo.

Z tego co się orientuję to bolce są dopiero od 99 roku, kiedy środkowy pasażer tylnej kanapy dostał 3-punktowy pas z napinaczem.

Mechanizm opuszczania szyby jest zanieczyszczony, silnik ma ciężko na górze i sterownik interpretuje ten opór jako zakleszczenie ręki czy głowy i cofa szybę. Musisz zdjąć tapicerkę drzwi, najlepiej do tego wyjąc też ramę z szybą i porządnie oczyścić i nasmarowac prowadnice i bęben nawijający linki, same linki też mogą być już postrzępione.

Ad.2 Tak, róznią się ryglami oparcia tylnej kanapy, przed liftem były ucha, a po lifcie są bolce, zatem pkt. 2 wyklucza pkt. 1. Ad.3 Nie, możesz się pobawić i pogrzebać jeżelu masz nadmiar czasu:naughty:

Do momentu aż sprężarka stanie i zerwie pasek wielorowkowy, a układ będzie kompletnie zanieczyszczony opiłkam i metalu, tyle że taniej wtedy nie będzie. Abstrahując od tego, że cena usługi, którą Ci podali jest z kosmosu to jeżeli nie masz aktualnie środków z wyłączoną klimatyzacją możesz się śmiało poruszać.