Zrób tak jak @przem8 pisze. Strasznie kombinujesz i chcesz na nowo odkrywać koło. U siebie robiłem to dwa razy w następujących po sobie wymianach oleju, bo za pierwszym razem okazało się, że ktoś wcześniej już coś robił na dole silnika i nie zamontował plastikowej fali olejowej. Pewnie dlatego, że bez niej łatwiej miskę zdjąć i zamontować
Ostatnio nawet tę metodę trochę rozbudowałem. Sprawdziłem sobie kompresję, wyszło nie najlepiej Wkręciłem świece z powrotem, zalałem płukankę. Spuściłem olej i jak przestało kapać, zalałem nafty do cylindrów (podobno pomaga na zapieczone pierścienie). I tak auto postało całą noc, całą nafta zleciała do miski. Na drugi dzień micha w dół i czyszczenie smoka.
BTW: nafta pomogła, kompresja 1.2 bar w górę
Poniżej zdjęcie jak u mnie było za pierwszym razem, nie cuduj i ściągaj michę.