na Twoim miejscu zamontowałbym w aucie żyłki z połączeniem do C-4 - ktoś wdepnie i bum ale auta też nie będzie więc może coś mniej drastycznego - czujki na dziką zwierzynę - ktoś się złapie to potem dobij bejsbolem
A tak na poważnie to napisz, że potem chcesz auto odnaleźć np. w tajlach w Bielsku-Białej - owszem ale jak wcześniej napisałem - w tajlach czyli w częściach - kolo, nic nie zdziałasz. Spytaj się lepiej kolegów z "innych" for czy Twoje auto jest warte zachodu - i przylep naklajkę o treści : nie warto się brać za tego złoma z numerem "DKG....." czy jakoś tam....
A żeby było całkiem uczciwie to może koledzy napiszą tak po tygodniu : hej stary, twoje auto jest teraz na giełdzie w Słomczynie ale rozrzucone po całej giełdzie więc szukaj części...
Daruj sobie...ktoś musi paść ofiarą by Twoje części były dostępne w atrakcyjnej cenie dla innych posiadaczy tych samochodów... jest podaż to i popyt musi być - kiedyś padnie na mojego grata więc co tam... z kolegami trzeba się dzielić. Jakby jednak co, to nie jestem z tej kliki ale auta i tak nie uchronisz, no nie ?
Już się skończyło przebijanie numerów nadwozia dla ruskich - teraz tylko części się liczą więc po dniu szukania przez policję masz już auto na drobne rozliczone a pamiętaj, że kolega też się musi z norm rozliczyć co piłę tarczową w ręku trzyma