Sam kolego bzury wypisujesz.
Mogę ci to udowodnić w dwujnasób.
Na 2 różnych silnikach.
Jak masz dostęp do oscyloskopu to samo sobie sprawdzisz podłączając do auta benzynowego, bo tam jest łatwo to zobrazować.
Już taki stary system jak Digifant produkcji Siemensa z 1992 r. po puszczeniu gazu odcinał impulsy na wtryskiwacze.
Warunki wymagane:
- wysokie obroty (powyżej 1200),
- pedał gazu całkowicie puszczony (stycznik biegu jałowego zwarty - takie coś w środku przepustnicy, gdyby ktoś nie wiedział)
Mam instrukcję naprawy i sprawdzania Digifant-u gdzieś na którymś kompie i jest dokładnie opisane.
Uruchamiasz silinik, wkręcasz na wyższe obroty, trzymasz gaz, zwierasz odpowiednie kable od stycznika biegu jałowego. W tym momencie obroty zaczynają spadać, bo zostają zamknięte wtryskiwacze. Obroty dochodzą do 1200 rpm i wzrastają, bo to jest wartość graniczna i przy niej otwarte zostają wtryskiwacze.
Drugi sposób sprawdzenia to posłuchać mojego 1.8T, z racji tego, że tryskiwacze LPG firmy Keihin sa dosyć głośne. Po wkręceniu na wysokie obroty i puszczeniu gazu przez jakiś moment ich nie sychać.
Jesli ktoś nadal nie wierzy to zapraszam na Podkarpacie i udowodnię to organoleptycznie.
Koniec wywodu.