Po kupnie toyoty też mam takie przemyślenia, moje audi ma u mnie raczej dożywocie, ale raczej bardziej jako hobby. Obecnie żona jeździ toyotą, a ja audi, ale planuje w przyszłości dla siebie też kupić raczej coś nowego, a audi postawić w "szopie". Za coś w miarę nowego (5-letniego) trzeba dać koło 80tyś i zawsze jest to wielka niewiadoma, a za nowy samochód z gwarancją i "niewypierdzianymi" fotelami koło 120tys. Dodatkowo za nowym autem przemawia jeszcze to że można go wziąć w leasing i powoli spłacać bez jakiegoś większego obciążenia dla domowego budżetu, a na używane auto trzeba wywalić worek pieniędzy i nie wiadomo kiedy się coś wysypie. A jak wiadomo w tej chwili przy współczesnych autach jak coś się posypie to już 500 czy 1000zł raczej nie pomoże. Kupno używanego auta w kredycie/leasingu to jak dla mnie nieporozumienie.