Przez pięć lat jazdy B5 raz bylem na wymianie czynnika którego to wcale nie brakowało, pojechałem z ciekawości. Odgrzybiałem raz środkiem który się stawia za siedzeniem pasażera. W zimę odpalam klimę góra dwa razy. Raz w roku wymiana filtra kabinowego jak zawsze na z wkładem węglowym. Problemów z klimą nie było i nie ma, zero nieprzyjemnych zapachów, a w lato doskonale chłodzi. Mam wrażenie że to mocno idiotoodporny układ pod warunkiem że jakiś pseudospec nie wsadzi tam rąk.