ktokolwiek Opublikowano 10 Września 2009 Opublikowano 10 Września 2009 Nie wiem czy było czy nie, ale w związku do wczorajszego meczu: Najkrótszy kawał świata: "Polska Gola!" :polew:
Kolkov Opublikowano 10 Września 2009 Opublikowano 10 Września 2009 polecam też "show me your genitals" w ogóle Jon Lajoie jest a to moja propozycja dla tatusiów no i klasyk
AdamDFO Opublikowano 10 Września 2009 Opublikowano 10 Września 2009 i jeszcze kilka od tego samego pana;) http://www.youtube.com/watch?v=aPUrrzkWtyw&feature=related temat ostanio na topie, bardzo trafne ujęcie
bakuś Opublikowano 10 Września 2009 Opublikowano 10 Września 2009 Ja nie moge! Jon Lajoie moim nowym idolem! Koles jest niesamowity! Konkretne teksty.
sokolnh Opublikowano 10 Września 2009 Opublikowano 10 Września 2009 to mi sie najbardziej podoba: "this is my nigga kc what the f*ck you just call me" :polew:
pet3r Opublikowano 10 Września 2009 Opublikowano 10 Września 2009 jak lubię Boney M, to nie mogę przestać się śmiać oglądając to wszyscy chyba coś brali przed imprezą
Dzo-Dzo Opublikowano 10 Września 2009 Opublikowano 10 Września 2009 czy to jest ktos od nas ? http://www.polskajazda.pl/Samochody/Audi/A4/43183
antonio Opublikowano 10 Września 2009 Opublikowano 10 Września 2009 czy to jest ktos od nas ? http://www.polskajazda.pl/Samochody/Audi/A4/43183 to jest wypassssss
Dzo-Dzo Opublikowano 10 Września 2009 Opublikowano 10 Września 2009 ta dupeczka jest najlepsza jak by jej ktos kazal na sile zrob to bo jak nie to cyknol B moze nie bylo smieszne ale tak to wyglada :gwizdanie:
wuju Opublikowano 10 Września 2009 Opublikowano 10 Września 2009 http://demotywatory.pl/135109/Niestety
antonio Opublikowano 11 Września 2009 Opublikowano 11 Września 2009 W restauracji rodzina posila się promocyjnym obiadem. Zostaje sporo jedzenia, więc ojciec prosi kelnera: - Czy może pan nam zapakować te resztki? Wzięlibyśmy dla pieska. - Hurrrrra! - woła Jasio - Będziemy mieć pieska Lekcja poglądowa w szkole podstawowej. Pani wychowawczyni pyta dzieci jakie znają nowości farmaceutyczne ostatnich miesięcy. Oczywiście Jasio jako pierwszy podnosi rączkę i krzyczy: - Ja, ja. Pani pyta: - Jasiu powiedz nam jakie znasz najnowsze lekarstwa. - Viagra, proszę pani. Zaskoczona pani, nie wiedząc co powiedzieć upewnia się czy aby dobrze usłyszała. Jaś potwierdza, pani pyta dalej: - A na co Jasiu Twoim zdaniem ta Viagra jest? - Na sraczkę proszę Pani - odpowiada Jaś. - Jak to Jasiu na sraczkę - jesteś pewien? - pyta zaskoczona pani. - Tak proszę Pani. Co wieczór moja mama mówi do taty: Zażyj Viagrę może ci to gówno stwardnieje. Polskie dziewczyny.......... Bara, bara, bara Riki Tiki Tak..... http://www.youtube.com/watch?v=fe8an_PX1Gk
Reniu Opublikowano 11 Września 2009 Opublikowano 11 Września 2009 Ksiądz katolicki, pastor i rabin postanowili sprawdzić który z nich jest najlepszym duszpasterzem. Uradzili ze każdy z nich uda się do puszczy, znajdzie niedźwiedzia i nawróci go na swoją wiarę. Po powrocie spotkali się i wymienili doświadczeniami. Zaczął ksiądz. - Kiedy znalazłem niedźwiedzia przeczytałem mu katechizm i pokropiłem wodą święconą. W przyszłym tygodniu idzie do pierwszej komunii. - Ja spotkałem niedźwiedzia nad strumieniem - powiedział pastor. - Zacząłem mu głosić Dobrą Nowinę. Niedźwiedź stał jak zahipnotyzowany i pozwolił się ochrzcić. Obaj spojrzeli na rabina, całego w gipsie leżącego na szpitalnym łóżku. Rabin uniósł oczy do góry i szepnął: - Tak sobie teraz na spokojnie myślę, że może nie powinienem był zaczynać od obrzezania...
mcm Opublikowano 11 Września 2009 Opublikowano 11 Września 2009 Nasi walczyli jak Jagiełło pod Grunwaldem - Interesuje mnie jedynie zwycięstwo! - grzmiał Leo Beenhakker przechadzając się w tę i z powrotem przed grupką skupionych piłkarzy. - Dobrze, powtórzę jeszcze raz. Żewłakow! Co to jest? Wywołany wyprężył się na baczność i stuknął obcasami. To znaczy próbował, lecz gumowe korki stłumiły odgłos. - To jest kura panie generale! - Gówno tam! Bosacki! Co to jest? Bartosz Bosacki przez chwilę z uwagą przyglądał się okazanemu przedmiotowi. - To nie jest kura? - zaczął asekuracyjnie. - Dobrze. To nie jest kura. A co to jest? - Nie kura, panie gene... znaczy, panie trenerze. - To już wiem. Pytałem, co to jest. - To jest... to jest piii... - Dobrze, dobrze, pi? - Pinokio? - Sam jesteś Pinokio! Dudka! Co to jest? - To jest piłka, panie trenerze! - Brawo! Świetnie! Reszta słyszała? No to wszyscy razem powtarzamy. Głośno! Żebym was słyszał! - Toooojeeeeestpiiiiiiiłkaaaaaaa. - Dobrze. Piłka do gry w piłkę nożną, zwaną też futbolem. Dlatego czasami nazywa się ją też futbolówką. Dudka! Czemu Gancarczyk się przewrócił? Dariusz Dudka podbiegł do kolegi, który zsunął się z ławki i jęczał na podłodze w pozycji "ranek na weselu". Fachowo sprawdził puls i oddech, po czym zdał relację. - Zwykłe omdlenie, panie trenerze. - Omdlenie? A to czemu? - Zwykle tak reaguje na natłok informacji. Po prostu układ nerwowy mu się wyłącza. Pan trener podał zbyt dużo informacji o piłce, kolega próbował to przyswoić i zapomniał oddychać. Niedotlenienie mózgu i omdlenie jako naturalna konsekwencja. - Ale ja tylko powiedziałem, że piłka to futbolówka! - No właśnie. Za dużo informacji na raz, proszę pana. Leo przez chwilę milczał, po czym machnął ręką. - Nieważne. Błaszczykowski! Co macie robić z piłką na meczu? - Nie dotykać rękami! - Dobrze. A do tego co? Tak, Boruc? - Ja mogę rękami, trenerze? - Możesz. Ktoś nieśmiało zaprotestował. - Dlaczego Boruc może rękami, a my nie? - Bo Boruc jest bramkarzem. - Ale to niesprawiedliwe. Dlaczego zawsze Boruc jest bramkarzem? - Bo mam rękawice, złamasie! - Sam jesteś złamasem, złamasie! - Spokój!!! - Leo włożył w ten okrzyk tyle sił, ile miał - Boruc może dotykać piłki rękami, a wy nie. Jasne? - Ale... - Jasne?!!! - Tak, trenerze. - To dobrze. Nie zazdrośćcie mu, bo on będzie musiał cały mecz stać na bramce, a wy będziecie mogli strzelać gole. Ooo... widzę że Gancarczyk doszedł do siebie. Zuch chłopak. Tak, Lewandowski? - Co to znaczy strzelać gole, trenerze? - To znaczy musicie umieścić piłkę w bramce przeciwnika. - Ale tylko Boruc może jej dotykać! - Tak, ale piłka nożna polega na kopaniu piłki nogami. Trochę to zakrawa na pleonazm, bo niby nie można kopać rękami, ale... Czemu Gancarczyk znowu leży? - Pleonazm, trenerze. Załatwił go pan tym chyba na cacy. - Ups... - Chyba trzeba będzie zadzwonić po erkę... - Dobrze, niech ktoś zadzwoni. Na czym to ja... Acha. Trzeba wkopać piłkę do bramki przeciwnika. Wśród zawodników zapanowało poruszenie. Wreszcie z ławki podniósł się Krzynówek. - Ale to bardzo trudne, trenerze. Niech pan sam spojrzy - piłka jest okrągła i bardzo trudno jest ją tak kopnąć, żeby poleciała tam gdzie się chce. O, proszę... Tu Krzynówek postawił przed sobą piłkę i spróbował kopnąć w stronę Beenhakkera. Guerreiro, trafiony centralnie w nos, dołączył stanami świadomości do Gancarczyka. Leo przeciągnął sobie wolno dłonią po twarzy. Zrobił kilka głębokich wdechów. - Nie wiem, jak tego dokonacie, ale macie wygrać. Macie ich roznieść, rozgnieść i rozgromić! Macie być jak polska husaria pod Wiedniem! Jak szwoleżerowie pod Samosierrą! Jak Jagiełło pod Grunwaldem! Zrozumiano? Brożek nieśmiało podniósł rękę. - Na pewno jak Jagiełło pod Grunwaldem? - Tak, do jasnej cholery! - A skąd trener tak dobrze zna historię Polski? - Nieważne! A teraz won! Na boisko! _-¯ Piłkarze stali przy wyjściu do szatni. Lewandowski jeszcze raz przypominał słowa trenera. - Pamiętacie, co nam powiedział? Mamy być jak Jagiełło! - A co robił Jagiełło? - spytał Guerreiro, któremu dawna historia Polski nie była jeszcze dość bliska. - Z tego co wiem, to trzeba stać na wzgórzu i po prostu patrzeć, co robią tamci... - Ale na boisku nie ma wzgórza! - No to po prostu będziemy stać i patrzeć. Trener na pewno będzie zadowolony.
patronUS Opublikowano 11 Września 2009 Opublikowano 11 Września 2009 :polew: Dobre, dobre padłam ze śmiechu To ja też podsumuję ten żalosny mecz: W knajpie jest 3 facetow, wszyscy płaczą, przychodzi do nich Bóg: -Co się stało że tak płaczesz?-pyta pierwszego -Umarła mi żona!-wyznaje facet -Nie martw, najdalej za rok bedziesz miał nową! Piękniejszą, mądrzejszą i ogólnie lepszą! -A tobie co się stało?-pyta drugiego -Spłonął mi dom! -Nie martw się, w przyszłości bedziesz miał duużo lepszy, i piękniejszy dom! Ba! nawet willę! -A ty, dlaczego ty płaczesz? - Panie boże! Jestem trenerem reprezentacji polski w piłkę nożną! Bóg się zaczął zastanawiać. W końcu zamówił setę, załamał ręce i też zapłakał. Leo wybacz- podobieństwo postaci i wydarzeń było zamierzone...
wojtas-audi Opublikowano 12 Września 2009 Opublikowano 12 Września 2009 http://www.beta.poboczem.pl/wizytowka-AniaEm/video,vId,6998
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się