Emejcz

To że ty widzisz na zegarze 90, to nie znaczy, że tyle jest. Idę o zakład, że podczas jazdy na VAG'u masz z 96 stopni.

Późno otwierający się termostat to powoduje. Jakbyś miał taki co otwiera się przy 90 to by na postoju temperatura nie zdążyła przekroczyć 100 stopni.

Jak nie zmieniasz końcówek drążków to małe szanse aby ci się znacząco w zbieżności coś zmieniło.

Prosta robota, nie ma co zdjęć robić. Boczki po prostu wyciągasz. Na dole odkręcasz śrubę i naciskasz na tarczę w dół. Odkręcasz śruby na górze i kombinujesz aby wyciągnąć amorka. Nie zapomnij o zaopatrzeniu się w ściągacze do sprężyn żeby ci sprężyna w oko nie wy***ała i o ile dobrze pamiętam to klucz oczkowy gięty 16 albo 17 aby odkręcić śrubę amortyzatora.

No jak sanki wyjąłeś to wyjąć te tuleje to możesz w każdy możliwy sposób jaki ci się podoba. Co do założenia to ja bym je zmroził najpierw, ładnie dokładnie wyszlifował od środka miejsce na tuleje i potem zmrożone posmarowane smarem próbował wcisnąć. Przy czym to zdaje się mega ciężko idzie i jakiś ściągacz by ci się przydał tudzież jak masz duże imadło to może sobie poradzisz w ten sposób.

Nasmaruj to się woda nie dostanie

Broń boże nie bierz poliftów soczewek. Doprowadź swoje do stanu dobrego, bo te zwykłe reflektory w przedliftowym B5 za***iście dobrze świecą jak są w dobrym stanie. Btw. regeneracja odbłyśnika to co najmniej 90-100zł sztuka, a nie 50.

Problem w tych autach jest mocno złożony - w skrócie trzeba powiedzieć, że soczewka i brak ksenonów = nieporozumienie, temat wraz z rozwiązaniami opisany dokładnie tutaj. Da się to mocno poprawić, ale na zwykłych żarówkach szału nie będzie http://a4-klub.pl/index.php?/topic/226275-regeneracja-odblysnikow/

Wyciągnij wtyczkę od pompy ABS i wtedy włącz VAG'a.

A próbowałeś odpalać awaryjnie na gazie? Sprawdź czy ci odpali awaryjnie na gazie a nie na benzynie, bo może coś z pompą jest. Tak samo w drugą stronę, tak jak ci mówili. Weź zakręć gaz na butli i pojeździj na samej benzynie, sprawdź czy będzie normalnie odpalał.

Wymień ten czujnik i po sprawie.

Nie ma tam żadnych uszczelek.

To jest dziwne, bo auto trzyma wszelkie parametry.

Ten temat jest bardzo szeroko opisany na forum passata. Tutaj jest mało informacji. Powiem tak, mi się wydaje, że ma to związek jakiś z umiejscowieniem reduktora, tzn. tego jak jest podłączony. Bo jak miałem AEB, reduktor inaczej wpięty niż teraz, to się pięknie odpowietrzało, tutaj reduktor wpięty inaczej i nie wygląda to tak ciekawie.

Powiem tak, problem jest bardzo trudny w diagnozie moim zdaniem. Miałem to samo u siebie. Bulgotał jak głupi, odpowietrzanie wielokrotne nie pomagało zupełnie. Myślalem, że zapchana nagrzewnica więc przepłukałem cały układ z węża, odpowietrzałem, nic nie pomogło... Jeździłem tak kilka miesięcy i co? I samo przeszło i już od paru miesięcy niezabulgotało ani razu. Niektórzy twierdzą, że to uszczelka pod głowicą takie objawy daje, ale ja bym nie był tego taki pewien. WYdaje mi się, że coś jest na rzeczy z podłączeniem LPG, gdzieś jakieś powietrze zostaje czy coś, albo syfy w nagrzewnicy. Ciężko to zdiagmozować.

Sprawdzę wieczorem, na silniku na pewno zero błędów, na ABS zobaczę. Zastanawiam się czy coś się z pompą nie dzieje, bo mam inny dziwny objaw. Sporadycznie występuje coś takiego, że jak manewruję przy parkowaniu jeżdżąc przód/tył to potrafi się pojawić takie rzęcholenie jakby zacinały się zardzewiałe tarcze, przy czym u mnie nie ma żadnych oporów, tylko jest ten dźwięk i tak jakby przenosił się na budę od razu mówię, to nie jest dźwięk niskiego poziomu płynu wspomagania, bo tamten znam W ogóle coś gdzieś siedzi nie tak w tym układzie napędowym, ale mam za małe i zbyt sporadyczne objawy aby to zidentyfikować.

Witam, od paru dni przy ostrym przyspieszaniu pika mi kontrolka hamulców (kółko z wykrzyknikiem czerwone). Pierwszy raz pojawiło się to jak robiłem kilka ostrych prób od 0-100 kilka dni temu, a teraz potrafi siępojawiać przy zwykłej jeździe ale tylko przy mocniejszym depnięciu, aczkolwiek bez boksowania. Ktoś ma pojęcie o co tu może chodzić? Hamulce działają mi dobrze, klocki mam nowe, a czujników z przodu nie ma, bo obciąłem. Płyn wymieniałem przy wymianie klocków.

Właśnie wymieniłem u siebie. Wlałem Castrola z powyżej wspomnianą normą. U mnie stary olej był mocno brązowy porównując do świeżego, choć opiłków nie było za wiele. Wlazło mi około 2,7 litra. Wymiana bezproblemowa, problematyczne było zdobycie kluczy. Nie udało mi się dorwać splina z dziurką, więc musiałem rozwiercić trochę ten dzyndzel w śrubie aby złapał zwykly spline.

Jak Hołdys

W tym kraju to co drugi chce być znawcą i ekspertem rodem z TVN'nu.

Możliwość jest zawsze, ale mechanik nawet na prasie miał problem. Roboty sporo i stare tuleje nie chcą wyjść. Ja by mnie robił samemu, za dużo zabawy, ale to jeszcze zależy ile by mi mechanik krzyknął.

No niestety nie zawsze tak jest. Mi w sedanie wielokrotnie przełączało na PB bo butowałem np. pod górkę i wcale nie jechałem na oparach.

Choć nie jest to naturalne to jest to możliwe, ja jechałem swoim 150konnym AEB 235, nie wiem, może wiatr wiał wtedy mocno w tył. Obecnym mam ponad 180KM i jechałem niecałe 240.

Jak przełożysz żarówki to się dowiesz.

Witam, czy ktoś sprawdzał u siebie jakie ma w VAG'u spalanie podane na jałowym podczas postoju z klimą/bez na ssaniu i potem na rozgrzanym?