Skocz do zawartości
IGNOROWANY

B6 DIVISION


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Pany nie ma ktoś jarzm od esy tył?

  • Odpowiedzi 86 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • jozek726

    5807

  • Wandej

    4734

  • wladi

    3818

  • kaju

    3324

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

jak sie wyciaga piny te duze z kostki fakra rnse ?

Opublikowano

Posiada ktoś nr gumy pod sprężyny do tylu żeby auto siedziało wyżej ponoć takowe idzie nabyć w aso

Opublikowano

Dzięki

Opublikowano

Siema. Panowie poratujcie osłonami tylnymi 288 pod quattro :). W środę przekładka a nie mam :/ .

Opublikowano

Numerki osłon Ci mogę podesłać :)

Opublikowano

Daj najwyżej w aso kupię :/ . Ciekawe ile ta przyjemność :) .

Opublikowano

Ośka:

8E0615611P

8E0615612P

Q:

8E0615611Q

8E0615612Q

124zl szt

Opublikowano

Dziex . Troszkę kosztuje . Ponawiam apel :D .

Opublikowano

A moduły od tomnika Ci nie odpowiadają, że szukasz chińszczyzny?

Opublikowano

Nie widziałem ich w sumie nigdy, ani nie widziałem jak świecą. No i jak cenowo?

Opublikowano

Nie widziałem ich w sumie nigdy, ani nie widziałem jak świecą. No i jak cenowo?

13zł/szt bez kontroli spalonej zarówki 18zł/szt z kontrolą spalonej zarówki

Polecam :thumbup1:

Opublikowano

A macie gdzieś jakieś fotki jak to wygląda świecąc w nocy? :eusathink:

Opublikowano

A macie gdzieś jakieś fotki jak to wygląda świecąc w nocy? :eusathink:

W moim wątku masz [emoji6]
Opublikowano

:hi:Witam, od kilku tygodniu mam problem z dziwnymi stukami dobiegającymi z tyłu z prawej strony (avant) na nierównościach itp, przewaliłem bagażnik, wywaliłem tapicerke bagażnika, nawet sprawdzałem klapke od baku .. :kox: zawieszenie ostatnio ogladalem, nie ma luzów , amorki też ok, jakies pomysły? :mellow:

Opublikowano

:hi:Witam, od kilku tygodniu mam problem z dziwnymi stukami dobiegającymi z tyłu z prawej strony (avant) na nierównościach itp, przewaliłem bagażnik, wywaliłem tapicerke bagażnika, nawet sprawdzałem klapke od baku .. :kox: zawieszenie ostatnio ogladalem, nie ma luzów , amorki też ok, jakies pomysły? :mellow:

A nie pokłóciłeś się ostatnio ze swoim mechanikiem? Może też czytał tą historię.... :

"Do warsztatu przyjechał jeden z klientów „których nie obsługujemy”.

Gość podpadł już nieraz, piekielny – to mało powiedziane. Już dawno temu skończyło się tym, że Szef odmówił mu napraw i odesłał do konkurencji. Pocztą pantoflową wiedzieliśmy, że krok ten konkurencji zysków nie przysporzył, a wręcz posądzali nas o sabotaż za pomocą tego jegomościa.

Tym razem jednak przyjechał skruszony, prosił, prawie błagał, żebyśmy jednak zrobili wyjątek, on będzie grzeczny tylko „błagam zróbcie coś”.

W samochodzie coś uporczywie stukało, doprowadzając ponoć do rozpaczy. Podobno nikt nic nie mógł zrobić. Zlecenie zostało w końcu przyjęte.

Faktycznie, podczas jazdy po dziurach – stuka gdzieś z tyłu.

Drobiazgowe sprawdzanie zawieszenia – bez rezultatu. Wyjęliśmy z auta wszelkie ruchome przedmioty, częściowo zdemontowaliśmy wykładzinę podłogi i tylne siedzenia – „stukacz” pozostaje nieuchwytny.

Zaczynałem demontować tapicerkę, kiedy klient jednak nie wytrzymał. Wszczął iście piekielną awanturę, czemu tak długo, sami debile na warsztacie, on nam pokaże, on to, on tamto... Szef kazał klientowi wyjść na godzinę, mnie natychmiast wszystko składać, klient ma sobie za godzinę zabrać auto. Ucichło, piekielny poszedł.

Mnie jednak nie dawało spokoju i skoro już miałem do połowy rozmontowane – zdjąłem do końca obicie tylnego słupka. Przez otwór w profilu zobaczyłem przyczynę stukania, zapewne prezent od innego mechanika, któremu facet zalazł za skórę ... niewielki klucz oczkowy, zawieszony na drucie. Na kluczu była przyczepiona karteczka z napisem „ Ale się c**ju naszukałeś”.

Wybuch mojego histerycznego śmiechu przywołał Szefa i kolegów. Po chwili śmiali się już wszyscy. Kiedy już ochłonęliśmy, niepewnie spytałem Szefa

-Co mam z tym zrobić?

-Jak to co? Poskładaj panu ładnie samochód, tylko żeby niczego nie brakowało! – jego spojrzenie było WYMOWNE.

Poskładałem. Wyzywając nas i złorzecząc klient zabrał auto. Więcej nas nie odwiedzał.

Jak się okazuje wnerwieni mechanicy potrafią być równie mściwi jak budowlańcy."

:grin:

Opublikowano

Hahaha :D niestety nie, wspólnie ze znajomym serwisuje autko..

Wiec chyba nowych pomyslów nie dostane tutaj. Ale chociaż historia przednia : :grin:

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...