No dla mnie Castrol jest bardzo słabej jakości olejem, skoro olej się przegrzewał przy dłuższym obciążeniu (ponad 120 stopni to już moim zdaniem za dużo).
A dodatek musiał dużo dawać, skoro tak długo (przez 7kkm) nie wziął kropli oleju, czy w trasie czy w mieście przez cały czas stan oleju był taki sam. Temperatura stała jak wryta na 100 stopniach przy ciągłej jeździe 140-160/h. Później bez dodatku już tak jak na Castrolu - brało olej, mniej ale brało, temperatura też była wyższa, bo 115 stopni ale do 120 nigdy nie doszło. Dodam że Castrol był świeżo po wymianie, stąd taka opinia nie inna.
Na koniec dodam samą charakterystykę tego oleju, na co mechanik zwrócił uwagę. Podał kroplę Castrola na palec i rozsmarowywał tak długo aż można było wyczuć tarcie skóry. Przy próbie z Millersem po 5 minutach mi się znudziło, wytarłem palec w ręcznik i dalej szło wyczuć, że palce się ślizgają.