Langista

Przez takie, miałem na myśli prasę właśnie.

Tak czy inaczej mechanik powinien posiadać takie urządzenie, bo takie naprawy to codzienność..

Co było naprawiane? Pełen zbiorniczek to za dużo.

280 robocizna, czy już część w tym jest? Tak czy inaczej chce zedrzeć, więcej jak 70€ nie powinien za to wziąć (jakieś 130€ maks z częścią)

Co znaczy dużo ponad stan? Możliwe że układ jeszcze musi się odpowietrzyć, zrób trochę km po mieście i sprawdź czy poziom spada. Ja miałem zalane do poziomu litera A z napisu 'max' i teraz zeszło na stan bo układ się całkowicie odpowietrzył.

Ja blok miałem cały, ale ciekło dosłownie wszystko, dlatego mnie wyszło ok. 9000. Są firmy co czyszczą katalizatory, poszukaj info może pomoże jakieś 'przepalenie' ich i się odetkają?

Czy serwisujesz tylko u jednego mechanika? Przy dieslach warto patrzeć co jakiś czas na odmę i w jakim jest stanie, czy jest zapchana lub czy nie pękają przewody od temperatury (często po prostu rozpadają się przy lekkim nacisku). To jakie masz spalanie zależy od jakości paliwa, możliwe że stacja na której tankujesz ma już gorsze paliwo. Zalej coś lepszego i sprawdź czy wróci to co miałeś, chociaż na postoju normą jest ok 1l. Jak potrafisz sprawdź sobie vagiem sprawność pompowtrysów. Jak ktoś ma kamerkę mógłby sprawdzić jak wyglądają zawory w głowicy, czy mają dużo nagaru, węże z podciśnienia. Ogólnie jak dbasz tak masz,.każdy to powtórzy i o ile za każdym razem wymieniasz to co należy, nie masz problemów

Żeliwo dużo lepiej znosi temperaturę od stali (serii) co czyni go bardziej wytrzymałym.

U mnie nie trzeba, ale przyznam się bez bicia, że nie wiedziałem że to normalne, wybaczcie

Chip na samym końcu. Gazownik zawsze zmienia mapę żeby wyregulować dawkę gazu i nie potrzebnie narobił by bałaganu, a tuner i tak pewnie gazownika poprawi jeżeli o dawkowanie chodzi. Unikaj gazownika co do pakietu 'dokłada czipsa'. Oleju nie wymienia się po pierwszym odpaleniu, a po przejechaniu tych 1000 km. Jak mechanik robił jak trzeba to syfu nie będzie, a ewentualne opiłki, których nie pozbędziesz się po chwili pracy silnika. Możesz powiedzieć jedynie mechanikowi żeby jakiś magnez neodymowy do miski włożył, o ile już jej nie założył to problemu widział nie będzie miał.

Na moje wziąłbym jakiegoś speca od dachów który przyjedzie i obejrzy jak to wygląda. Pierwszy raz słyszę żeby ktoś dokręcał śruby bo drewno wyschło...

Możesz normalnie w korkach jeździć, żaden problem. Patrzeć tylko na obroty i nie traktować gazu 0-1. Gaz też możesz od razu po dotarciu założyć a potem graty i program. Znając życie to dobry tuner jeszcze poprawi to co gazownik pozmieniał.

Przepałować to może sobie głowę osoba co napisała takie głupoty. Weź to na logikę. Masz nowe podzespoły, elementy nie przylegają do siebie dokładnie, nie dając im spokojnie czasu na 'ułożenie się' tylko przyspieszysz ich zużycie.

Ja radze jednak do tych 1kkm iść maks do 3-3,5, dopiero później do tych 4,5

Ciekawe czy ta dopłata była sensowna, widać chyba nie, nie zdziwię się jak trzeba było krocie dołożyć żeby mieć to w kolorze nadwozia..

Ja mam tak i nie ma tragedii, o ile wszystkie plastiki są tego samego odcienia to pasuje nawet. Wiadomo w kolor najlepiej ale to już chyba tylko S-Line miało w kolorze.

Jeździć z obrotami od 2 do 3-3,5 obr. przez 1000 km. Później wymiana oleju i filtra.

Zależnie od źródła 1700+

Powtarzam, nie ma nic takiego. Po prostu już dawno padła i przy większym, dłuższym obciążeniu dokonała żywota.

Podjedź do zaufanego mechanika, pokaż palcem, powiedz co gazowników powiedział i sam naprawi..

Po tym zdjęciu nic się nie stwierdzi. Jeżeli nie stuka to jest ok, jak zacznie stukać to trzeba wymienić, proste. Wielowahacz ogólnie powinno się wymieniać w komplecie, ale jak masz bardzo mały budżet to śmiercią nikt nie zagrozi jak wymienisz pojedynczo. Koszt wymiany zazwyczaj waha się od 30 do 50 zł za jeden wahacz.

Dla tych aut 'bezpieczna' prędkość to 150-160/h cały czas. Jedynym ograniczeniem jest pobór oliwy i paliwa. Nie wiem kto takie głupoty Ci naciskał ale nie wydmuchasz sobie uszczelki, żadnej. Podczas wymiany rozrządu też nie trzeba wymieniać uszczelki pod głowicą. Uszczelkę pod głowicą wymienia się tylko w tedy, kiedy stwierdzi się obecność oleju silnikowego w płynie chłodniczym lub spalin. Występuje przy tym też płyn chłodniczy na tłokach, kopcenie na biało cały czas i duże ubytki płynu chłodniczego lub przybywanie oleju.

No mnie to zajęło 2.5 roku ale zaś jak pisałem, mechanik twierdzi, że nic nie stuka w zawieszeniu.

Jak dasz radę, zrób zdjęcie tulei, sprawdzimy czy warsztat zamontował i skręcił wszystko na podnośniku i tuleje sie obróciły. Nie chce mi się wierzyć żeby cały zestaw padł. Tylko prawy - ok, ale nie cały, przynajmniej nie tak szybko. Mnie 38k wytrzymał, z czego mechanik jak się przejechał, to stwierdził że tym wahaczom nic nie ma..